Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barwy Podegrodzkiego Lata

WCH
Fot. Wojciech Chmura
Fot. Wojciech Chmura
Występy i zabawę poprzedził korowód przebierańców, jakiego próżno szukać gdzie indziej w Małopolsce, a może i w kraju.

Fot. Wojciech Chmura

PODEGRODZIE. Sześć tysięcy ludzi świętowało na stadionie "Grodu" trzecie w historii "Lachowskie Lato"

W korowodzie uczestniczyli mieszkańcy Podegrodzia, którzy od miesięcy szykowali stroje na tą imprezę. Miała być w ubiegłą niedzielę, jednak ulewa pokrzyżowała plany. Nad przeniesieniem "Lachowskiego Lata" ubolewał dyrektor miejscowego Gminnego Ośrodka Kultury Krzysztof Bodziony. Na drugi termin nie mogła przyjechać żadna z zaproszonych orkiestr dętych z Długołęki i Barcic. Zajęte terminy miały już zespoły regionalne ze Słowacji i z Dąbrowy Górniczej. Jak się okazało, bez ich obecności impreza wypaliła tak jak pogoda. Bawiono się niemal do bladego świtu.

- "Lachowskie Lato" - opowiada Krzysztof Bodziony - to impreza promująca Podegrodzie z całym bogactwem jego kultury, historią i dniem dzisiejszym, a także służąca popularyzacji przepięknej kultury ludowej Lachów Sądeckich. W Podegrodziu istniał dawniej zwyczaj że w drugi dzień wesela szli przebierańcy na poprawiny, aby rozweselić gości, gospodarzy i ku uciesze wiejskiej gawiedzi. Poprzebierani w najdziwniejsze stroje uczestnicy robili różne psoty spotkanym po drodze gapiom i gospodarzom, których obejścia mijali.

Ten stary zwyczaj lachowski na powrót ożył w niedzielne popołudnie 1 sierpnia. Mieszkańców gmin Stary Sącz, Podegrodzie i okolic a także gości przebywających na Sądecczyźnie do wspólnej zabawy zaprosili organizatorzy korowodu oraz wspierający cały pomysł finansowo Lokalna Grupa Działania "Brama Beskidu", wójt gminy Stanisław Łatka oraz wicemarszałek Leszek Zegdza. Przez stolicę Lachów rwał korowód złożony z około 200 osób poprzebieranych za różne postaci. Tradycyjnie przemarsz otworzył płonetnik, którego zadaniem było odganianie chmur i złych mocy, a tym samym zapewnienie pogody aury i ducha. Ludzi polał porządnie, ale za to słonko świeciło do zachodu, a niektórym i dłużej. Nad całością korowodu pieczę mieli anioł i diabeł, którzy swoimi figlami zapewniali dobry humor i zabawę. Nie zabrakło także postaci na stałe kojarzonych z dawną lachowska wsią, a więc Żyda, Cyganów, parobków, gospodarzy i gospodyń. Ci dostojnie częstowali kołaczami i mocniejszym trunkiem. Do orszaku dołączyły damy słynnego domu mody "Telimena" oraz szlachta, zbójnicy i milicjanci, i wiele innych postaci. Przez wieś przejechały oryginalne pojazdy, np: koryto ciągnięte przez krowy, bryczki, stare samochody i traktory z platformami, na których ukazane były dawne prace, zwyczaje i życie wsi. Można więc było zobaczyć dawną "pralnię chemiczną", "salon odnowy SPA", wyszynk żydowski, młockę, itp. Nad bezpieczeństwem i zdrowiem gości czuwała służba medyczna. Jak na korowód weselny przystało przygrywały kapele Regionalnego Zespołu "Podegrodzie" i rodzinny zespół Stanisława Piszczka z Podegrodzia. Barwny i roztańczony korowód dotarł na stadion sportowy.

Na scenie występował Teatrzyk "Pinokio", Dziecięcy Zespół "Małe Podegrodzie", Kapela "Ciupaga" oraz Zespół "Baciary". W przerwach odbywały się konkursy, gry i zabawy dla dzieci, młodzieży i osób starszych. Każdy uczestnik festynu mógł znaleźć coś dla siebie. Wśród licznych atrakcji nie zabrakło loterii, kiermaszy, wystaw a przede wszystkim wesołego miasteczka, które przyciągało najmłodszych uczestników "Lachowskiego Lata".

(WCH)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski