Beata Małek-Leśnik FOT. ARCHIWUM RADOSŁAWA PIETRZKIEWICZA
Wywalczenie srebrnego medalu jest równoznaczne z zachowaniem szans na udział w igrzyskach w Londynie. Trener kadry narodowej Leszek Piotrowski oznajmił bowiem, że o udział w mistrzostwach świata w Chinach, będących ostateczną olimpijską kwalifikacją, ubiegać się będą finalistki krajowego czempionatu.
Udział w zawodach rozgrywanych w Grudziądzu podopieczna trenera Radosława Pietrzkiewicza rozpoczęła od półfinału, w którym zmierzyła się z Natalią Bielecką z Carbo Gliwice. Wyższość Beaty ani przez chwilę nie podlegała dyskusji. W drugiej rundzie jej rywalka była liczona, a po kolejnej akcji sądeczanki sekundant Bieleckiej poddał swą zawodniczkę.
W finale Małek-Leśnik zmierzyła się ze swą odwieczną konkurentką Lidią Fidurą z gliwickiego Carbo. Po pierwszej, wyrównanej, rundzie, w kolejnych starciach przeważała pięściarka z Górnego Śląska i to właśnie jej sędziowie przyznali zwycięstwo.
- Wynik tego pojedynku nie jest niespodzianką - komentuje Radosław Pietrzkiewicz. - Fidura podczas niedawnego turnieju w Rosji stoczyła cztery walki z wymagającymi przeciwniczkami, podcza gdy Beata w miarę normalnie trenuje dopiero od miesiąca. Poza tym stypendium gliwiczanki z jej Urzędu Miasta jest prawie trzykrotne wyższe niż całoroczna dotacja sądeckiegio samorządu na działalność całego naszego klubu. Dlatego na mistrzostwa pojechalismy wyłącznie na koszt firmy Konspol, której szefom Kazimierzowi i Wiesławowi Pazganom serdecznie dziękuję.
Wprost z Grudziądza Beata Małek-Leśnik udała się na zgrupowanie kadry olimpijskiej.
Daniel Weimer
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?