– Za nami Rajd Arłamów, pierwsza runda tegorocznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, a Pana z bratem w roli pilota zabrakło na liście startowej. Dlaczego?
– Nasz dotychczasowy partner, firma Platinum Orlen Oil, zakończył trzyletni program sponsorski w mistrzostwach kraju. W związku z tym, że nie pozyskaliśmy innego, mocnego sponsora, trzeba było zrezygnować ze startów.
– Istniała szansa, że główny partner zmieni strategię?
– Człowiek zawsze ma nadzieję, ale niespecjalnie emocjonowałem się tą decyzją, bo nie miałem na nią realnego wpływu. O sprawie zostałem poinformowany ze stosownym wyprzedzeniem, już pod koniec ubiegłego roku. Jestem bardzo wdzięczny, że przez trzy lata miałem okazję jeździć w barwach tak rozpoznawalnej firmy.
– Jest Pan rozczarowany takim obrotem spraw?
– Nie, bo szczerze mówiąc zapomniałem już o wszystkich wydarzeniach z tamtego sezonu.
– Pana słabsze wyniki mogły wpłynąć na ostateczną decyzję?
– Sponsor doskonale wiedział, jakie były przyczyny braku zwycięstw, więc w ogóle nie biorę tego pod uwagę.
– Mówimy tylko o rocznej przerwie, czy w grę wchodzi definitywne zakończenie kariery?
– Na razie nie powiem, że kończę karierę i planuję pożegnalny rajd, bo wielu zawodników tak zrobiło, a później głodni jazdy wrócili do rajdówki. Nie mam zamiaru robić z siebie niepoważnego człowieka, dlatego do sprawy tej wagi nie podejdę pochopnie. Na razie mam na głowie masę innych zajęć, ale jestem bliżej decyzji, że jeszcze usiądę za kółkiem...
– Ma Pan na myśli pojedynczy rajd?
– Jeśli tylko pojawi się fajna propozycja jazdy konkurencyjnym samochodem, gwarantującym możliwość równorzędnej i uczciwej walki, to jak najbardziej. Kiedyś brałem udział w ciekawym pucharze citroena, ale najbardziej byłbym usatysfakcjonowany okazjonalnym startem w Rajdzie Polski (27–29 czerwca – przyp. AG), będącym eliminacją mistrzostw świata. Raz wygraliśmy w Mikołajkach, w rywalizacji z zagranicznymi mistrzami, w grupie samochodów produkcyjnych „N”.
– W rozmowach z bratem powoli podsumowujecie osiągnięcia w ponad 20-letniej karierze?
– Bilans jest taki, że moralnie przynajmniej trzykrotnie czujemy się mistrzami Polski, ale nie chcę wyszczególniać tych sezonów. Okoliczności, w jakich nie zdobywaliśmy tytułów, nie były dla mnie zrozumiałe, choć w większości znałem przyczyny. Mimo to, jako sportowiec jestem spełniony, ale nie ukrywam, że z chęcią wystartowałbym w jakimś cyklu poza granicami kraju.
– Nadal jest w Panu głód zwycięstw?
– Uważam, że jestem w stanie osiągnąć jeszcze wiele ciekawych wyników. Aby tak się stało, wszystko dookoła musi grać „po mojemu”. Chcę wcześniej wiedzieć, w jaki samochód wsiądę, poznać warunki i ocenić szansę na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
– Czym się Pan aktualnie zajmuje?
– Czas wziąć się za poważne prowadzenie firmy, którą mamy z bratem. Pracy jest bardzo dużo, możliwości rozwoju też, więc dodatkowego czasu nie zmarnuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?