Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą mieli most, gdy dogadają się z sąsiadami

Ewelina Skowron
Jerzy Sobczak chce, żeby most zbudowano wzdłuż drogi gminnej.
Jerzy Sobczak chce, żeby most zbudowano wzdłuż drogi gminnej. Fot. Ewelina Skowron
Przysietnica. Jeżdżą przez potok. Gmina zbuduje im kładkę za pół miliona, jeśli będzie zgoda.

Do domów mieszkańców Przysietnicy (gmina Stary Sącz) wiedzie droga gminna, która przebiega przez rzekę. Kiedyś Sobczakowie zbudowali tutaj betonowy most. Teraz przejazd jest niemożliwy, gdyż uszkodzona przeprawa grozi zawaleniem. - Wysypałem żwir, żeby samochody nie mogły tędy przejechać, bo boję się, że się zapadnie i komuś może stać się krzywda - mówi Jerzy Sobczak.

Z mostu korzystało przez lata sześć gospodarstw, w sumie 40 osób. Prawie wszyscy należą do rodziny Sobczaków. Teraz muszą przejeżdżać przez potok, niszcząc podwozia samochodów

Podczas opadów strumień wzbiera i jest nieprzejezdny. Wtedy familia Sobczaków zostawia auta i pieszo przechodzi przez kładkę. Pierwsza koncepcja budowy przeprawy powstała w 2010 roku. Ale nie zaakceptował jej sąsiad Sobczaków - Franciszek Tomasiak. - Musiałbym wtedy oddać cztery ary ziemi na most, z którego korzystałbym sporadycznie - zauważa.

Dlatego w 2014 r. gmina przygotowała drugą koncepcję przeprawy. Tym razem Tomasiak zgodę podpisał, bo droga nie biegnie po jego gruncie. Nie spodobała się jednak Sobczakowi.

- Nie mogę się zgodzić - mówi Jerzy Sobczak. - Korytka ściekowe są zaprojektowane na moim szambie. Uniemożliwi mi to jego opróżnianie. Poza tym droga będzie praktycznie ocierać się o ścianę mojego domu. Musiałbym też wyciąć kilkanaście drzew - wylicza problemy.

Zdaniem Sobczaka wystarczyłoby przesunąć most o dwa metry, na grunt Tomasiaka, wtedy się zgodzi. Podkreśla, że jest skłonny oddać za darmo pod budowę 3,5 ara ziemi. Nie rozumie, dlaczego most będzie zbudowany poza drogą gminną.

- Nie da się poprowadzić projektu drogą gminną, nie ingerując w grunty Franciszka Tomasiaka - wyjaśnia Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza. Jeśli Tomasiakowie z Sobczakami się nie dogadają, nie będzie mostu. Tak twierdzi burmistrz. I dodaje, że koncepcja kładki została opracowana zgodnie z przepisami o budowie dróg i mostów. Wprowadzenie zmian oznaczałoby konieczność wykonania nowego projektu. A na to gmina nie wyda już ani grosza. Ostatnia zmiana kosztowała podatników 7 tys. zł.

Jerzy Sobczak proponuje więc, że sam zleci i opłaci nowy projekt. Jednak burmistrz nie dopuszcza takiej możliwości.
Budowa będzie kosztowała pół miliona złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski