Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie ciemniej! W odpowiedzi na rosnące ceny energii, gminy rozważają szybsze gaszenie latarni ulicznych

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Minionej zimy park miejski w Proszowicach był oświetlony
Minionej zimy park miejski w Proszowicach był oświetlony Aleksander Gąciarz
Rosnące ceny prądu powodują, że gminy szukają oszczędności. Jednym ze sposobów na rosnące rachunki ma być skrócenie czasu włączania oświetlenia ulicznego. Wiele wskazuje na to, że w wielu miejscowościach w nadchodzącym okresie jesienno-zimowym może być ciemniej.

Los polskich rodzin w obliczu inflacji

od 16 lat

Wójt Charsznicy Jan Żebrak przypomina, że w ubiegłym roku cena, jaką gmina płaciła za 1 kilowatogodzinę energii elektrycznej wynosiła 21 groszy. W roku bieżącym jest to już 42 grosze, a po przetargu na lata 2023-24 będzie ponad 80 groszy. To oznacza wzrost o 400 procent w porównaniu do cen roku ubiegłego.

W tej sytuacji mieszkańcy wsi położonych na terenie gminy muszą się liczyć z wcześniejszymi wyłączeniami latarni.

- Myślę, że ze względów bezpieczeństwa nie będzie to dotyczyło samej Charsznicy, ale już na pozostałych terenach lampy mogą się świecić krócej – zapowiada.

Charsznica kupuje prąd w ramach grupy, w skład której wchodzą m. in. pozostałe gminy powiatu miechowskiego z wyłączeniem Miechowa. To oznacza, że u nich też wzrost cen energii jest na tym samym poziomie.

- A wcale nie jest wykluczone, że Tauron uzna, iż takie stawki są dla niego nieopłacalne i umowę wypowie. Wiemy, że do takich sytuacji dochodzi: firmy wolą płacić kary umowne, niż dostarczać energię po cenie, która jest dla nich niekorzystna – tłumaczy wójt Żebrak.

W przypadku oświetlenia ulicznego gmina Charsznica płaci wyłącznie za samą energię. Konserwację i wymianę opraw załatwia we własnym zakresie. To ważne, bo cena tej usługi jest wysoka, a nie każdy dostawca energii zgadza się, by zajmował się tym samorząd. Wiedzą o tym w Koniuszy, gdzie również myślą o skróceniu okresu zapalania lamp ulicznych. W ubiegłym roku koszty samej energii zużywanej przez oświetlenie uliczne wyniosły 220 tysięcy złotych. Tymczasem w pierwszym półroczu roku bieżącego wydano na ten cel 160 tys. Zanosi się zatem, że koszty będą o około 100 tys. zł wyższe.

- Żadnej decyzji jeszcze nie podjęliśmy, ale temat się pojawia. Zresztą zdarza się, że sami mieszkańcy twierdzą, że oświetlanie niektórych miejsc w dotychczasowym wymiarze nie ma sensu – mówi zastępca wójta Hubert Wawrzeń.

Co do zakresu ograniczeń to należy się spodziewać, że w mniejszym stopniu dotyczyłyby miejscowości położonych przy drogach wojewódzkich nr 776 (Kraków – Proszowice) i 775 (Proszowice – Słomniki).

Budżetowych cięć nie wyklucza również wójt Pałecznicy Marcin Gaweł. On jednak podjęcie decyzji w tej kwestii uzależnia od tego, czy premier Mateusz Morawiecki dotrzyma zapowiedzi przekazania samorządom 2,9 mln zł na pokrycie kosztów rosnących cen energii.

- Jeżeli te pieniądze wpłyną, zapewne wszystko pozostanie po staremu. Mamy w gminie przerwę w działaniu oświetlenia ulicznego i pewnie zostanie ona utrzymana. Natomiast gdybyśmy tych środków nie dostali, to oszczędności należy się spodziewać wszędzie, nie tylko na kosztach oświetlenia ulic – zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski