Będzie ciężko

Juniorzy Hejnału Kęty

   Z zespołu odeszło 9 zawodników, którzy ukończyli wiek juniora, poważnie osłabiając drużynę. - Ciężko to wszystko pozbiera_ć - mówi szkoleniowiec. - Wszystko trzeba zaczynać od początku i czeka nas przynajmniej rok ciężkiej pracy. Treningi wznowiliśmy z początkiem lipca. Początkowo przychodziło na nie tylko 5-6 zawodników, teraz jednak zaczynają dochodzić inni. Obecnie kadra liczy do 20 osób.
   W szeregach Hejnału wyraźnie brakuje piłkarzy z rocznika 84, który w tym sezonie stanowił będzie podstawę drużyn. Z poprzedniego składu pozostało ich tylko kilku. Stąd poszukiwania wzmocnień poza klubem. - Do zespołu dojdzie zawodnik z Bulowic, również trwa załatwianie przejścia jednego chłopca z Łęk - tłumaczy Ryszard Matyjaszek. - Mamy też zawodnika, który czeka na operację łąkotki. Nowoczesne metody leczenia pozwalają jednak obecnie wrócić do gry po 2 tygodniach.
   Hejnał jest jedynym klubem w okolicy, który ma swoją drużynę w wydzielonej lidze małopolskiej. Wydaje się, że utalentowani młodzi piłkarze z okolicznych klubów właśnie w Hejnale powinni nabierać piłkarskiego doświadczenia, udział w najwyższej klasie rozgrywek juniorów daje także szansę pokazania się szerszemu gronu kibiców i działaczy. Jednak tak nie jest. - Brakuje współpracy z innymi klubami - dodaje trener Matyjaszek. - W okolicy są talenty, ale zabiera je Ceramed.
   Jak dotąd kęczanie rozegrali dwa mecze sparingowe. W pierwszym zremisowali z Czańcem, w drugim ulegli drużynie Jastrzębia. Do inauguracji sezonu pozostały jeszcze 2 tygodnie. 21 sierpnia Hejnał zagra na wyjeździe z Dunajcem Nowy Sącz.
   - _Głównym celem w nadchodzącym sezonie będzie utrzymanie się w lidze - zapowiada szkoleniowiec. - Nie ma jednak co urywać, że będzie ciężko. Czołówka ligi jest poza naszym zasięgiem, ale z innymi będziemy walczyć.
(PIM)