Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie karny haracz za handel w niedzielę

Zbigniew Bartuś
Arkadiusz Dembinski
Biznes. Po weekendowych konsultacjach z kupcami resort finansów ma do 7 lutego poprawić projekt podatku od sprzedaży detalicznej

Polskie sieci handlowe zapłacą wyraźnie niższą stawkę nowego podatku od sprzedaży detalicznej niż zagraniczni potentaci. Państwo zrezygnuje z pobierania od sklepów ekstraharaczu za handel w soboty. Wbrew kupcom, rząd chce za to wprowadzić „karny” podatek za niedziele i święta. Może on wynieść nawet 3,8 proc. od obrotów. Oto najważniejsze ustalenia z weekendowych negocjacji resortu finansów z przedstawicielami kupców, w których istotny głos mieli przedstawiciele Małopolski.

Po ujawnieniu w czwartek przez „Dziennik Polski” ministerialnego projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej w środowisku kupców wybuchła burza. Ustaliliśmy ponadto, że pomysłów resortu finansów nie znają nawet posłowie PiS. - Przyznali, że nie widzieli ich na oczy - oburza się Wojciech Śliwa, właściciel małopolskiej sieci delikatesów, który uczestniczył w pracach Zespołu Roboczego doradzającego posłom PiS i rządowi.

Kupcy byli święcie przekonani, że ostateczną wersję ustawy stworzy wraz z nimi Parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego, kierowany przez posła Adama Abramowicza. To on prowadził konsultacje. Okazało się jednak, że wiceminister finansów Leszek Skiba opracował własny projekt. Płatnikami nowego podatku od obrotów (obowiązującego równolegle z dochodowym) miałyby być wszystkie sklepy, których miesięczny przychód przekroczy 1,5 mln zł netto.

Przewidziano trzy stawki: 0,7 proc. od przychodów płacić miałyby sklepy i sieci handlowe (także franczyzowe, złożone z drobnych sklepów działających pod wspólnym szyldem) osiągające obrót do 300 mln zł miesięcznie, a 1,3 proc. obowiązywałoby od nadwyżki ponad tę kwotę. Najwyższa stawka (1,9 proc.) ma być uiszczana „od przychodów ze sprzedaży detalicznej prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy”.

Ministerstwo tłumaczy, że chce wesprzeć najmniejsze sklepiki, których obrót wynosi od 200 do 500 tys. zł miesięcznie. Jednak zdaniem Polskiej Izby Handlu, zrzeszającej ponad 30 tys. rodzimych firm handlowych, kwota wolna od podatku powinna być wielokrotnie wyższa. Zgodnie z przepisami UE, mikroprzedsiębiorstwem jest firma, której przychody nie przekraczają 2 mln euro (8,8 mln zł), a małym przedsiębiorstwem - osiągająca do 10 mln euro (ponad 44 mln zł).

Kupców dziwi też wysokie opodatkowanie sieci franczyzowych (jak Lewiatan czy Stokrotka) i spółdzielni Społem, które jako jedyne stawiają dziś czoła ekspansji zagranicznych potentatów. Największe kontrowersje wzbudził jednak „karny” podatek od handlu w weekendy, zwłaszcza w soboty, bo mieliby go płacić wszyscy.

Po protestach w całej Polsce wiceminister Skiba zaprosił organizacje kupieckie do Warszawy. - Ustaliliśmy, że zostanie dodana jedna lub dwie, znacznie niższe, stawki dla małych i średnich sklepów. Minister obiecał zlikwidować stawkę 1,9 proc. za niedziele i soboty. Korzystniej mają być opodatkowane sieci franczyzowe - relacjonuje Śliwa.

Ze źródeł rządowych dowiadujemy się jednak, że „karna” stawka weekendowa zostanie tylko w niedziele. Organizacje religijne, a także związkowe, w tym „Solidarność”, domagają się od dawna ograniczenia lub całkowitego zakazu handlu w dni świąteczne. Tak zresztą jest w zdecydowanej większości krajów Europy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski