Elżbieta Koterba Fot. Andrzej Banaś
- Jak wyobraża sobie Pani Kraków w roku 2025?
- Z punktu widzenia rozwoju przestrzennego rok 2025 to zbyt krótka perspektywa. W studium zagospodarowania Krakowa, które właśnie zmieniamy, określony został kierunek rozwoju miasta do roku 2050. To dość odległy czas, ale właściwy dla zaprojektowania i zrealizowania proponowanych kierunków rozbudowy miasta. Dla mnie Kraków przyszłości to metropolia - ośrodek nowoczesnej gospodarki opartej na nauce, centrum kultury i turystyki. Miasto przyjazne mieszkańcom, atrakcyjne dla zamieszkania.
- Do roku 2025 nie uda się zbudować metra?
- Moim zdaniem nie. Ale realne jest wybudowanie metra do roku 2050. W projekcie studium znalazło się metro. Planowane są dwie linie wschód - zachód z Nowej Huty do Bronowic i krótsza na kierunku północ - południe z Dworca Towarowego przez Kazimierz, Rynek Podgórski do Zabłocia. Kraków, jaki sobie wyobrażam w przyszłości, to miasto z dobrą komunikacją publiczną, z licznymi liniami tramwajowymi. Duże znacznie będzie miała też kolej.
- Co oprócz metra znalazło się w studium?
- Kraków rozwijać się będzie zgodnie z zasadą " rozwój, a nie rozbudowa". Chcemy miasto rozwijać, zamiast wyznaczać kolejne tereny do zainwestowania. Generalną zasadą zespołu autorskiego opracowującego studium jest koncepcja zrównoważonego rozwoju. Zachowanie właściwych proporcji pomiędzy terenami biologicznie czynnymi, korytarzami ekologicznymi służącymi przewietrzaniu Miasta a terenami zabudowanymi.
- Jeśli nie będzie kolejnych terenów pod zabudowę, to miasto powinno rosnąć w górę?
- Tereny zainwestowane to nie to samo, co zabudowane. Mamy dużo obszarów poprzemysłowych, zdegradowanych. To na przykład część Nowej Huty, Płaszów-Rybitwy. Jeśli wszystkie te tereny poddamy przebudowie, zrewitalizujemy, to otrzymamy miasto zwarte i niedrogie w utrzymaniu, ponieważ nie trzeba będzie budować aż tylu nowych dróg infrastruktury technicznej.
- Co to znaczy zwarte?
- Gdybyśmy wyznaczyli nowe obszary pod zabudowę, musielibyśmy tam zbudować drogi, infrastrukturę. Nowy trend w urbanistyce miast jest taki, że miasto ma być skoncentrowane, ale budowane w sposób zrównoważony. W studium proponujemy granicę pomiędzy terenami zainwestowanymi a otwartymi. Wyznaczamy nowe obszary, na których ma rozwijać się nowoczesna gospodarka: to przede wszystkim Nowa Huta, okolice ul. Igołomskiej i Płaszów-Rybitwy. Musimy zagospodarować także otoczenie portu lotniczego, mamy niewykorzystane obszary wokół lotniska.
- A zabudowa mieszkaniowa? Jak ona będzie się rozwijać?
- Planujemy oddzielić zabudowę jednorodzinną od wielorodzinnej. Nie chcemy, aby osiedla domów jednorodzinnych były uzupełniane blokami, tak jak dzieje się na przykład na Woli Justowskiej.
- W Krakowie powstanie strefa wysokościowców?
- Zdaniem zespołu autorskiego, który pracował nad studium, w Krakowie nie powinno być zabudowy wysokościowej. Nie chcemy być jednak aż tak zachowawczy. Gdyby okazało się, że jest zapotrzebowanie na zespół budynków wysokościowych, to nie powiemy "nie". Dlatego zarezerwowany został na ten cel obszar w okolicach Łęgu i Płaszowa. To takie miejsce, gdzie wysokie budynki nie zniszczą panoramy miasta i nie będą blokować korytarzy ekologicznych.
- Jeden z postulatów naszej akcji "Kraków 2025" był taki, że Nowa Huta powinna stać się główną atrakcją Krakowa. To jest możliwe?
- To nie będzie główna, ale kolejna atrakcja Krakowa. Nowa Huta może być atrakcyjna, ponieważ stanie się miejscem, gdzie pojawi się gospodarka oparta na wysokich technologiach. Huta ma znakomite tereny, które można do tego wykorzystać. Marka Krakowa jest oparta na uczelniach, a ich potencjał może zostać spożytkowany w Nowej Hucie. Ta część Krakowa ma także znakomite tereny rekreacyjne jak Przylasek Rusiecki.
- Bulwary wiślane zostaną zabudowane?
- Wisła ma duże znacznie w studium, staje się jedną z najważniejszych przestrzeni publicznych. Będziemy realizować postulat "miasto frontem do rzeki". Ale nie oznacza to, że będą zabudowane bulwary. Chcemy nadać jej znaczenie rekreacyjne, stworzyć tam parki, plaże, tereny do rekreacji, przywrócić Wisłę mieszkańcom.
- Czy będą na to wszystko pieniądze? Na wybudowanie metra, tunelu pod Wzgórzem św. Bronisławy?
- Tunel powinien powstawać jak najszybciej, ale metro to rzecz odległa. Trwają dyskusje, czy w ogóle opłaca się je budować. W Warszawie metro jest pełne, zapełnione są również parkingi przy jego stacjach. My w Krakowie też do tego zmierzamy: naszym celem jest bowiem zmniejszenie ruchu samochodowego w mieście.
Rozmawiała Agnieszka Maj
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?