Dzisiaj na lodowisku Rocha Kowalskiego przy ul. Siedleckiego o godz. 17 zostanie rozegrany zaległy mecz ekstraklasy między Comarch Cracovią a Polonią Bytom.
To będzie dla "Pasów" bardzo ważny mecz. Krakowianie walczą o pierwszą czwórkę po dwóch rundach, co zapewni im udział w finałowym turnieju Pucharu Polski, który pod koniec grudnia ma być rozegrany w hali Kraków Arena.
W tej chwili Cracovia jest na piątym miejscu w tabeli, ale jeśli wygra dzisiejszy mecz, to zrówna się punktami z wiceliderem Ciarko PBS Sanok. - Chcemy zagrać w finałowym turnieju Pucharu Polski i dlatego nie możemy zgubić punktów. Polonia jest wprawdzie daleko w tabeli (na przedostatnim miejscu - przyp. red), ale potrafi się postawić faworytom. Mocno nastraszyła nas w pierwszym meczu, kiedy to prowadziła 3:0. Ostatecznie wygraliśmy 6:4. Musimy zagrać w pełni skoncentrowani od pierwszej minuty - mówi trener Rudolf Rohaczek.
Przez ostatnie dni z zespołem nie ćwiczyła czwórka reprezentantów Polski (Patryk Wajda, Bartosz Dąbkowski, Sebastian Kowalówka, Grzegorz Pasiut), która grała na zwycięskim turnieju EIHC w Budapeszcie. - Na szczęście cała czwórka wróciła do domu zdrowa, kadrowicze dobrze wyglądali na wtorkowym treningu. Trenujący w Krakowie zawodnicy mieli ostatnio mocne zajęcia. Najważniejsze, że mam do dyspozycji wszystkich hokeistów - dodaje Rohaczek.
Dla krakowskiego trenera będzie to wyjątkowy mecz. 10 listopada minęło 10 lat odkąd Rudolf Rohaczek został trenerem Cracovii. 51-letni szkoleniowiec, urodzony w Ostrawie, absolwent Uniwersytetu Karola w Pradze, zaczął pracę w Krakowie 10 listopada 2004 roku. Była to dekada pełna sukcesów, 5 tytułów mistrza Polski, 2 srebrne i 2 brązowe medale, wywalczony przed rokiem po raz pierwszy w historii klubu Puchar Polski, zdobyty na początku tego sezonu Superpuchar.
- Gdy przychodziłem do Cracovii nie spodziewałem się, że aż tak długo będę jej trenerem. Te 10 lat szybko zleciało. Gdy przychodziłem był fundament, grali Rafał Radzi-szewski, Damian Słaboń, Sebastian Witowski, doszli do nich inni, m.in. bracia Laszkiewi-czowie i stworzył się dzięki prezesowi Januszowi Filipiakowi mocny zespół. Każdy medal miał swój smak, ale najmilej wspominam "złoto" wywalczone w 2006 roku na jubileusz 100-lecia klubu - wspomina Rohaczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?