Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie się działo. Ale czy się stanie?

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Tydzień w Krakowskiej Polityce. Będzie przynajmniej barwniej - usłyszałem od jednego z kolegów Łukasza Wantucha, gdy wyraziłem zdziwienie z powodu tworzonego hałasu medialnego wokół zaprzysiężenia go na radnego. Można było odnieść wrażenie, że to nowy prezydent Krakowa składa przysięgę, wygłasza expose (credo), a potem odbiera gratulacje od swoich sympatyków.

I jakoś tak przeleciało mi przez głowę, że być może marzeniem Łukasza Wantucha nie jest mandat radnego, ale właśnie fotel prezydencki. A gdy się głębiej nad tym zastanowiłem, to stwierdziłem, że bez większych problemów można by go szybko (nawet przed najbliższymi wyborami samorządowymi) wykreować na kandydata na prezydenta.

Radzie Miasta potrzebne jest odświeżenie, zastrzyk energii. Dynamizm i pomysłowość Łukasza Wantucha sprawią, że będzie się działo, pojawią się pomysły, inicjatywy, a przede wszystkim happeningi. To wystarczy do zaistnienia w świadomości krakowian, ale to za mało, by być skutecznym. Teraz zwolennicy nowego radnego obruszą się, że przecież wiele razy wykazał się skutecznością. On sam za jeden ze swoich największych sukcesów uważa projekt „Angielski 5 Razy w Tygodniu”. Pomysł był świetny, z realizacją już dużo gorzej.

Okazało się, że to nie była piąta godzina angielskiego w szkole tylko dodatkowa lekcja, często z inną nauczycielką niż ta, która prowadzi klasę. Dodatkowej nauki nigdy dość, ale między pierwotnym hasłem a zrealizowanym zadaniem jest taka różnica jak między „500 złotych na dziecko” z kampanii wyborczej PiS, a programem „Rodzina 500 plus”, w ramach którego pieniądze rodzice dostają na drugie dziecko, a do tego nie w każdym przypadku.

Być może porównanie z partią rządzącą w kraju wynika także z faktu, że radny Wantuch w swoim credo (opublikowanym we wtorkowym „Dzienniku Polskim”) mówi o kolejnym marzeniu - kilkudziesięciu tysiącach jednopokojowych mieszkań, w cenie nie większej niż 3 tys. zł za metr kwadratowy, ulokowanych na dachach krakowskich bloków i garaży.

Mam wątpliwości, na ilu wolno stojących garażach można cokolwiek nadbudować, małe mieszkanie dla 30-latków, którzy powinni się żenić i mieć dzieci to też nie najlepszy pomysł, a co do ceny metra nie zamierzam w ogóle dyskutować. Gdybym był złośliwy, uznałbym to zbliżenie do programu PiS jako próbę zapewnienia sobie poparcia tej partii, gdy przyjdzie do wybierania nowego prezydenta Krakowa…

Przy tych wszystkich wątpliwościach i zastrzeżeniach podtrzymuję tezę, że Łukasz Wantuch może być całkiem niezłym (bo z szansami na wygraną) kandydatem na prezydenta miasta. Niech nie traci entuzjazmu, ale też niech pamięta, że obowiązki radnego są nieco inne niż aktywisty. I że należy do nich na przykład podejmowanie uchwał, a więc udział w głosowaniu. Tymczasem podczas pierwszego, w którym mógł wziąć udział tuż po zaprzysiężeniu, go nie było, bo w tym czasie świętował zaprzysiężenie ze swoimi zwolennikami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski