Andrychowianie chcą na Przeboju odbić sobie ostatnią porażkę na własnym boisku poniesioną z Garbarnią Kraków 0-1. Fot. Grzegorz Sroka
III LIGA PIŁKARSKA. W derbach zachodniej Małopolski Beskid Andrychów podejmuje Przebój Wolbrom
Rywalizacja pomiędzy Beskidem i Przebojem toczy się według jednego scenariusza. Mecze towarzyskie wygrywają wolbromianie, a w mistrzowskich górą są andrychowianie.
Beskid nie przegrał z Przebojem meczu mistrzowskiego od czasów, odkąd związany z nim jest Mirosław Kmieć, czyli już od 7 lat. Owszem, były lata, kiedy obu drużynom nie było ze sobą po drodze, bo Przebój występował wyżej od Beskidu, ale kiedy grali razem, zawsze górą byli andrychowianie. - Na pewno kibice będą świadkami ciekawego meczu - zapewnia Mirosław Kmieć, trener Beskidu.
Po raz ostatni Beskid wygrał u siebie z Przebojem jeszcze w IV lidze, ale to zwycięstwo wówczas nie zmąciło radości wolbromian z awansu do III ligi. Feta musiała być, choć w cieniu porażki. Było to świeżo po zmianie stanu cywilnego przez Mirosława Kmiecia.
Andrychowianie, choć wiosną własny obiekt nie zawsze bywa dla nich atutem, będą chcieli walczyć o zwycięstwo, żeby wyrwać się z 10. miejsca. Szansa ku temu jest doskonała, bowiem dzisiejszemu rywalowi ustępują tylko bilansem bramkowym.
Zatem stawką meczu będzie nie tylko prestiż, ale także poprawa zajmowanej pozycji z jednej strony i obrona dla drugiej. Kibice powinni być zatem świadkami sporych emocji.
Trener Beskidu Mirosław Kmieć oczekuje od swoich zawodników pełnego zaangażowania od pierwszej do ostatniej minuty. Nie mogą mieć więcej miejsca takie sytuacje, że po stracie bramki coś w zespole pęka.
Z kolei w Wolbromiu muszą przede wszystkim zacząć strzelać gole, bo bez nich nie można myśleć o wygranej. To właśnie przez nieskuteczności zespół w ostatnich ośmiu meczach doznał siedmiu porażek, notując zaledwie jedno zwycięstwo. W środę poległ u siebie ze zdegradowanym już Stąporkowem 1-2.
Ambicji i woli walki wolbromianom nie można odmówić w żadnym z przegranych spotkań, ale w drużynie podkreślają, że może raz warto brzydko wygrać niż ładnie przegrać. Jednak przyjdzie im zagrać bez sześciu podstawowych zawodników. - Jakoś wiosną los nas nie rozpieszcza. Nie dość, że mamy na koncie wiele ładnych dla oka porażek, to przed każdym niemal meczem muszę szukać nowych rozwiązań personalnych - martwi się Jarosław Rak, trener Przeboju.
Poza tym, wolbromianie chcą zrobić wyłom w niekorzystnej dla nich tradycji w kontaktach z andrychowianami. Skoro Beskid w przeszłości potrafił dwa razy wygrać w Wolbromiu, to dlaczego Przebój nie mógłby dla równowagi wygrać raz w Andrychowie. Remisów w konfrontacji tych ekip także nie było, więc ewentualny podział punktów też będzie nowym rozwiązaniem, ale z korzyścią dla Beskidu, który wówczas przeskoczy Przebój, mając z nim lepszy bilans bezpośrednich spotkań, który brany jest po uwagę przy równej liczbie punktów.
Program kolejki: Poprad Muszyna - Wierna Małogoszcz (sob. 16), Beskid Andrychów - Przebój Wolbrom; Dalin Myślenice - Garbarnia Kraków (sob. 17); Szreniawa Nowy Wiśnicz - Czarni Połaniec; MKS Stąporków - Unia Tarnów; Janina Libiąż - Juventa Starachowice; Orlicz Suchedniów - Nida Pińczów; Naprzód Jędrzejów - Górnik Wieliczka (niedz. 17). Pauzują: Orlęta Kielce.
Jerzy Zaborski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?