Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będziemy w pełni gotowi na Legię

Rozmawiał Bartosz Karcz
Paweł Brożek (nr 23) w swojej karierze strzelił Legii dwanaście bramek
Paweł Brożek (nr 23) w swojej karierze strzelił Legii dwanaście bramek fot. SZYMON STARNAWSKi
Rozmowa. – Chciałbym znów strzelić gola w Warszawie, ale najważniejsze jest zwycięstwo – mówi napastnik Wisły PAWEŁ BROŻEK

– Szykuje się Pan na mecz z Legią, czy bardziej przymierza się do ławki rezerwowych?

– Nie wiem, czy zagram od początku. Nikt tego nie wie, bo u trenera Moskala już tak jest, że przez cały tydzień wszyscy pracują na to, aby znaleźć się w wyjściowej jedenastce. Skład poznajemy dopiero na przedmeczowej odprawie.

– Fakt, że nie zagrał Pan od początku w meczu z Jagiellonią, wywołał w Panu złość?

– Rozmawiałem z trenerem i tłumaczył mi, że chce zmienić ustawienie zespołu, zagrać trochę inaczej. Dla mnie nie ma problemu. Każdy chce grać, ale jeśli coś innego ma przynieść korzyść drużynie, to pozostaje usiąść na ławce rezerwowych.

– A może trener chciał Pana i Semira Stilicia trochę oszczędzić właśnie na mecz z Legią?

– Nie wiem, o tym nie rozmawialiśmy. Trener tłumaczył tylko, jak to widzi w kontekście meczu z Jagiellonią. Teraz robię wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się na Legię.

– Przegraliście z Jagiellonią w nieprawdopodobny sposób. Tydzień to wystarczający okres, żeby wyrzucić z głów te ostatnie minuty meczu w Białymstoku?

– Ostatnio mieliśmy kumulację pecha. Punkty w ostatniej chwili straciliśmy również w meczu z Pogonią. W tych dwóch spotkaniach mogliśmy zdobyć sześć punktów, a zostaliśmy ledwo z jednym. To na pewno boli, ale nie ma co już żyć przeszłością. Teraz trzeba skoncentrować się na Legii i zrobić wszystko, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony.

– Nie tak dawno graliście już z Legią i zaskoczyliście wszystkich bardzo dobrą grą. Warszawianie remis uratowali w końcówce.

– Rzeczywiście, zagraliśmy wtedy bardzo dobry mecz. Trener pozmieniał trochę nasze ustawienie i to zadziałało. Teraz też będziemy bardzo dobrze przygotowani.

– Tamto spotkanie odmieniło wejście na boisko Orlando Sa. Teraz Portugalczyk nie zagra. To może mieć duży wpływ na przebieg meczu?

– Legia ma bardzo wyrównany skład. My musimy przede wszystkim skoncentrować się na swojej grze, wyeliminowaniu mankamentów. Legię będziemy oglądać i jestem pewien, że pod względem taktycznym będziemy mieć ją dobrze rozpracowaną.

– Mówi Pan, że Legia ma szeroką kadrę, ale to właśnie Sa zapewniał jej zwycięstwa w ostatnich meczach.

– Bo to bardzo dobry piłkarz, który świetnie gra tyłem do bramki. Jest mocny, trudno go przestawić. Potrafi znaleźć się w sytuacjach podbramkowych. Jego brak może być zatem widoczny, ale nie musi.

– Macie tylko punkt straty do 4. miejsca, które daje prawo gry w europejskich pucharach. Zapytam jednak przekornie, czy te puchary, wobec sytuacji finansowej w klubie, są Wiśle w ogóle potrzebne?

– Jeśli dobrze zagralibyśmy w pucharach, to moglibyśmy klubowi dać oddech, również finansowy. Teraz jednak na ten temat nie rozmawiamy. Koncentrujemy się na każdym kolejnym meczu i dla nas najważniejszą sprawą jest to, żeby wreszcie nie tracić bramek w 90 minucie.

Mamy swoje kłopoty, ale one nie wynikają przecież z organizacji w klubie, tylko z naszej gry. Ciągle zastanawiamy się, skąd się biorą te bramki akurat w ostatnich fragmentach meczów. Boli to tym bardziej, że gdyby nie tak stracone gole, to cały czas bylibyśmy w grze o mistrzostwo Polski.

– Może to kwestia koncentracji?

– Być może. Może też jest tak, że w Białymstoku chłopcy zagrali przez ponad 80 minut bardzo intensywnie i w tych końcowych minutach zabrakło sił.

– Klub zafundował wam trenerów mentalnych. Myśli Pan, że takie zajęcia coś pomogą?

– Być może, choć uważam, że taka praca z trenerami mentalnymi, aby przyniosła prawdziwy skutek, to musi być coś systematycznego, długofalowego, a nie doraźnego.

– Legia to zespół, który Panu wyjątkowo „leży”. Strzelił jej Pan już dwanaście bramek i w całej historii Wisły nie ma piłkarza, który zrobiłby to więcej razy. W niedzielę będzie trzynaste trafienie?

– Najpierw muszę zagrać... A jeśli to się stanie, to, oczywiście, chciałbym znów strzelić gola Legii. To jest klub, który wywołuje we mnie pozytywne odczucia, bo w Warszawie mają bardzo dobry zespół, który zawsze gra otwartą piłkę. A jak rywal jest nastawiony na atak, to i nam łatwiej jest stwarzać sobie sytuacje.

Z drugiej strony, jeśli miałbym wybierać pomiędzy moim golem a naszym zwycięstwem, to oczywiście stawiam na to drugie. Połączenie tych dwóch rzeczy byłoby natomiast dla mnie najlepszym rozwiązaniem, które zapewniłoby nam wszystkim bardzo miłą niedzielę przy Łazienkowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski