W zespole mają zostać podstawowe zawodniczki: przyjmujące Paulina Stojek i Alicja Warchoł, a także środkowe Magdalena Pytel i Alicja Leszek. Trwają rozmowy z atakującą Karoliną Grzelak. Na pewno nie będzie za to libero Darii Bąkowskiej, którą skusiła oferta innego I-ligowca, Budowlanych Toruń.
Najbardziej palącą potrzebą było pozyskanie rozgrywających. Joannę Mokrzycką po poważnej kontuzji (podczas turnieju finałowego o awans do I ligi zerwała więzadła w kolanie) czeka kilkumiesięczna przerwa, a Patrycja Silczuk zawiesiła karierę i będzie w sztabie szkoleniowym Ekstrimu. Z klubem dogadała się Aleksandra Stachowicz, znana z występów m.in. w Wiśle, a ostatnio w II-ligowej Bronowiance Kraków.
- Nie będzie problemów ze zgraniem się, bo Stachowicz i część naszych zawodniczek dobrze się znają z Wisły, a w tym sezonie razem występowały w akademickich rozgrywkach, w drużynie AGH - mówi trener Grzegorz Silczuk. - Dla Mokrzyckiej na pewno będzie miejsce w zespole, niezależnie od tego, czy wróci w grudniu czy w styczniu.
Klub wstępnie porozumiał się także z drugą rozgrywającą, mającą I-ligowe doświadczenie, ale na razie nie zdradza, o kogo chodzi. Zresztą mgłą tajemnicy owiane są nazwiska innych zawodniczek ("okienko" transferowe otworzy się dopiero w czerwcu). Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że Ekstrim szykuje, jak na I ligę, hity transferowe, m.in. zabiega o zawodniczkę mającą w CV występy w polskiej ekstraklasie.
Wiadomo też, że pozyskać można część siatkarek Wisły, która spadła z I ligi. Zwłaszcza, że bazą treningową gorlickiej ekipy nadal będzie Kraków. Inne z tropów wiodą do Rzeszowa, bo jeśli I-ligowy Developres awansuje do Orlen Ligi (grać będzie w turnieju barażowym), to dla części zawodniczek braknie tam miejsca.
- Jest duża szansa, że będziemy się bić o coś więcej niż tylko o utrzymanie. Jeśli wszystko uda się nam załatwić tak, jakbyśmy chcieli, to będziemy mieć naprawdę mocny skład. Można powiedzieć, że będzie to reprezentacja Krakowa i Małopolski - dodaje Silczuk, dając do zrozumienia, że stawiać będzie na siatkarki związane z regionem.
Ekstrim, jako beniaminek, każdą złotówkę musi oglądać z dwóch stron, bo budżet na następny sezon musi być przynajmniej dwa razy taki jak dotychczas. Nieoficjalnie - zebrać trzeba 400 tys. zł, aby w ogóle móc spokojnie przebrnąć przez rozgrywki. Władze klubu szukają sponsorów, być może pomoże miasto. Siatkarki wkrótce wybierają się do burmistrza na uroczyste podsumowanie sezonu, po którym o Gorlicach zrobiło się głośniej w Polsce. Do zajęć zawodniczki wrócą 1 sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?