MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Beskid odbił się od dna i chce pójść za ciosem

red
III liga piłkarska. Jedno z ciekawszych spotkań 6. kolejki grupy małopolsko-świętokrzyskiej zapowiada się w And­rychowie, gdzie mający najwięcej straconych goli Beskid podejmie jedną z najbardziej bramkos­t­rzelnych drużyn – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski.

Beskid Andrychów – KSZO Ostrowiec Świętokrzyski

Beskid odbił się od dna, odnosząc w Tarnowie pierwsze zwycięstwo. Dziś (godz. 17), będzie chciał pójść za ciosem w konfrontacji z trzecią siłą rozgrywek. – Przyjdzie nam się potykać z bardzo niewygodnym rywalem – zwraca uwagę Krzysztof Wą­drzyk, trener Beskidu. – Bardzo trudno strzelić KSZO bramkę, ale jeśli zagramy z taką determinacją jak w Tarnowie, możemy pokusić się o jakąś zdobycz.

Andrychowski szkoleniowiec podkreśla, że jesienne wyniki najbliższego rywala nie są dziełem przypadku. Wzmocnił swoje szeregi kilkoma byłymi zawodnikami Granatu Skarżysko-Kamienna. – W najbliższym meczu nie możemy powielić błędu z rozdawaniem rywalom prezentów, mając spotkanie pod kontrolą, bo w ten sposób dajemy im „drugie życie”. Tak było ostatnio w Tarnowie – dodaje Wądrzyk. (ZAB)

Hutnik Nowa Huta – MKS Trzebinia-Siersza

Jutro (godz. 17) trzebiński beniaminek zagra na trudnym terenie. – Może na wyjazdach pójdzie nam lepiej niż na własnym boisku – analizuje Paweł Ol­szowski, trener MKS. – Ostatni mecz nam nie wyszedł. Być może dlatego, że przyszło nam się potykać z beniaminkiem, więc chłopcy pomyśleli, że jakoś to będzie. Liczę, że klasa Hutnika pozytywnie ich nakręci.

Trzebinianie w liczbie straconych goli mieszczą się w normie przyzwoitości, ale trener uważa, że jego zawodnicy, chcąc powalczyć na Suchych Stawach, muszą poprawić grę w obronie.

(ZAB)

Soła Oświęcim – Unia Tarnów

Gospodarze jutro (godz. 17) chcą się zrehabilitować za wyjazdową porażkę z Granatem (0:1). – Jeś­li chłopcy podregulują nieco celowniki, powinniśmy podtrzymać zwycięską serię na własnym boisku – mówi Sebastian Stemplewski, trener Soły.

– W Oświęcimiu po raz kolejny zagramy w mocno osłabionym składzie. Trudno więc przypuszczać, że uda się nam wygrać z bardzo solidnie prezentującą się drużyną Soły – przyznał kierownik drużyny tarnowskiej Mirosław Witek.

W Unii nie zagrają trzej podstawowi obrońcy: kontuzjowani Kamil Pawlak i Łukasz Jamróg oraz pauzujący za czerwoną kartkę Paweł Węgrzyn. Zabraknie też przebywającego na obozie uczelnianym pomocnika Szymona Adamskiego. Karę za czerwoną kartkę odbył natomiast kapitan Robert Witek. (ZAB, PIET)

Poprad Machnik Muszyna – Partyzant Radoszyce

Tylko punkt zdobyli muszy­nia­nie w meczach z MKS Trze­bina Siersza i Wolanią Wola Rzę­dziń­ska, w których byli faworytami. Dlatego w Popra­dzie panuje nastrój sportowej złości.

– Ten mecz musimy wygrać, nie ma innej opcji – przekonuje Stanisław Sułkowski, prezes Popradu. – Nie znaczy to, że lekceważymy rywala. Partyzant sąsiaduje z nami w tabeli, a os­tatnio zdobył punkt w Bodzen­tynie. W piłkę potrafi więc grać.

W Popradzie zabraknie kontuzjowanych pomocnika Miros­lava Lauki i napastnika Dawida Polańskiego. Nie zagra też Kamil Maślanka (sprawy rodzinne). W ataku zadebiutuje Mariusz Mężyk, występujący ostatnio w Limanovii. (DW)

Czarni Połaniec – Wolania Wola Rzędzińska

Wolania jedzie do Połańca mocno podbudowana dwoma kolejnymi wygranymi z Łysicą i ostatnio z Popradem.

– Na każdy zdobyty punkt musimy ciężko pracować, nie inaczej będzie w Połańcu – podkreśla trener Grzegorz Tyl. – Cieszy mnie, że jednym z najlepszych snajperów ligi jest debiutujący w tej klasie rozgryw­kowej Artur Biały. Zdobył już cztery bramki i wierzę, że to nie koniec jego popisów strzeleckich.

W Połańcu pod znakiem zapytania stoi występ kontuzjowanych Dominika Adamowskiego i Dawida Krupy. Nie zagra Marcin Szczerba, który przebywa na obozie z uczelni. (PIET)

Wisła Sandomierz – Poroniec

Przedłużające się prace na stadionie w Poroninie sprawiają, że Poroniec rozegra piąte z rzędu wyjazdowe spotkanie. W Sandomierzu chce podtrzymać miano niepokonanych.

– Musimy być przygotowani na twardą walkę. Wisła jest groźnym rywalem, prym w niej wiedzie doświadczony Mariusz Kukiełka – uważa trener Marcin Manelski, który nie będzie mógł skorzystać z usług pauzującego za żółte kartki Bartłomieja Piszczka. – Jego miejsce na środku obrony zajmie Daniel Mikołajczyk. Innych zmian w defensywie nie przewiduję. Do drobnych korekt może dojść w formacjach ofensywnych, gdzie mam spore pole manewru – dodaje. (MZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski