Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bestialsko zamordowana rodzina spoczywa w odnowionym grobie

Aleksander Gąciarz
Michał Biernacki przed odnowionym grobem rodziny Radłowskich.
Michał Biernacki przed odnowionym grobem rodziny Radłowskich. Fot. Aleksander Gąciarz
Miechów. Kolejna inicjatywa Stowarzyszenia Milośników Odnowy Zabytków doczekała się finału. W następną sobotę poświęcenie pomnika.

To była straszna historia. Dziewięć lat temu na łamach „Wieści Miechowskich” przypomniał ją Tadeusz Zaich. Z artykułu „Ślady krwi” wynika, że 2 grudnia 1944 roku miejscowi partyzanci natknęli się na Ukraińców (Własowców), którzy dokonywali rabunku w jednym z gospodarstw na terenie Jaksic. Partyzanci rozstrzelali rabusiów i zostawili ciała na miejscu.

Ze szczególnym okrucieństwem...

Po południu zabici zostali zabrani przez stacjonujących w szkole w Kamieńczycach innych Własowców. Na zemstę nie trzeba było długo czekać. Jeszcze tego samego dnia liczący około 20 osób oddział przyjechał do Jaksic.

Mieszkańcy większości domostw schronili się w sąsiednich wioskach. Rodzina Radłowskich została na miejscu w przekonaniu, że skoro nie mają z rozstrzelaniem Ukraińców nic wspólnego, to nic im nie grozi. Zapłacili za to najwyższą cenę.

W chwili pojawienia się Własowców, w domu było sześć osób: trzech mężczyzn i trzy kobiety. Opis dokonanej zbrodni robi ogromne wrażenie. Tadeusz Zaich pisze: „Mord miał niezwykle bestialski charakter. Kobietom obcięto nożami piersi, 23-letniej Zofii Sąsiek, będącej w zaawansowanej ciąży, rozpruto nożem brzuch. Mężczyznom wyrwano przyrodzenie. Wszystkim połamano ręce, a ciała przekłuto bagnetami. Ściany mieszkania były zbryzgane krwią. Nie pomogły okrzyki mordowanych o ratunek”.

Jezus upadający pod krzyżem

Ciała pomordowanych zostały pochowane na miechowskim cmentarzu bez trumien, a okupant zakazał umieszczania na grobie jakiejkolwiek tablicy. Michał Biernacki, prezes miechowskego Stowarzyszenia Miłośników Odnowy Zabytków przypomina, że dopiero po wojnie mieszkańcy Jaksic ufundowali pomordowanym członkom rodziny Radłowskich pomnik. – Jest to rzeźba Pana Jezusa Chrystusa upadającego pod krzyżem. Została wykonana z piaskowca i z czasem uległa uszkodzeniu – tłumaczy.

Z treści napisu na tablicy nagrobnej wynika, że w grobie spoczywają Józef Radłowski i jego żona Maria, 17-letnia Julia Radłow-ska (córka) oraz spokrewnieni z nimi Tadeusz i Zofia Sąsiek. Tu trzeba zaznaczyć, że wg T. Zaicha Tadeusz też nosił nazwisko Radłowski i był bratem Julii. Szósta ofiara zbrodni, sąsiad Radłow-skich Wincenty (wg innych źródeł Franciszek) Książek prawdopodobnie został pochowany osobno.

Cztery miesiące w pracowni

Ponieważ rodzina Radłow-skich została wymordowana, grobem nikt się systematycznie nie opiekował. Jedynie mieszkańcy wsi od czasu do czasu palili tam lampki. – Trzeba przyznać, że wieś pamiętała. My natomiast uznaliśmy, że ofiary tak ciężkiej zbrodni wymagają godnego upamiętnienia. Zwłaszcza, że w tym roku przypada 70. rocznica tego wydarzenia. Dlatego Stowarzyszenie podjęło się odnowienia grobu – mówi Michał Biernacki.

Renowacja wymagała sporego nakładu pracy. Cała rzeźba Jezusa została zdemontowana i na cztery miesiące trafiła do pracowni krakowskiego rzeźbiarza Jana Funka. Trzeba było ją oczyścić, uzupełnić braki, zabezpieczyć przed działaniem zjawisk atmosferycznych. Na grobie została też umieszczona tablica z informacją o dokonanej zbrodni i jej datą.

Wcześniej na grobie znajdowały się tylko nazwiska pomordowanych. Koszt wykonanej konserwacji to w przybliżeniu 10 tys. zł.

Odnowili już 54 obiekty, następne czekają

Stowarzyszenie Miłośników Odnowy Zabytków w Miechowie działa od czternastu lat. W tym okresie udało się doprowadzić do odnowienia 54 obiektów. Są to głównie groby na tutejszym cmentarzu, ale też przydrożne kapliczki.

Grób rodziny Radłowskich, którego poświęcenie zaplanowano na 1 listopada, jest już trzecim zabytkiem, który udało się uratować w tym roku. Stało się tak dzięki ofiarności osób odwiedzających cmen­tarz oraz pomocy sponsorów. – Środki na naszą działalność pochodzą głównie z organizowanych dwa razy do roku kwest. Pierwsza odbywa się w lipcu, przy okazji odpustu parafialnego. Druga, dwudniowa, w okresie Wszy­st­kich Świętych – przypomina prezes Biernacki.

O wyborze obiektów do renowacji decyduje ich wiek, wartość historyczna i stopień zniszczenia. Stowarzyszenie stara się też dbać o groby bohaterów i ofiar wojen. Lista obiektów, oczekujących na swoją kolei do renowacji liczy około 50 pozycji.

Członkowie Stowarzyszenia jeszcze zatem długo będą mieli zajęcie.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski