Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez Bartka gorzej

Piotr Pietras
Bartłomiej Smuczyński (z lewej) w rundzie jesiennej zdobył dwa gole
Bartłomiej Smuczyński (z lewej) w rundzie jesiennej zdobył dwa gole Fot. GRZEGORZ GOLEC
I liga piłkarska. Najlepszy młodzieżowiec Termaliki czeka na operację.

Spory udział w bardzo dobrym wyniku, osiągniętym w tej rundzie przez zespół Termaliki Bruk-Betu, miał młodzieżowiec Bartłomiej Smuczyński. Po 11. kolejce, a więc do czasu, gdy występował, prowadzący w tabeli niecieczanie mieli aż osiem punktów przewagi nad rywalami.

Później Smuczyński na chwilę wrócił jeszcze na boisko i pomógł drużynie wygrać mecz z Bytovią. W tym sezonie jednak już nie zagra, ma bowiem zerwane więzadła krzyżowe w kolanie, na początku grudnia, w szpitalu w Gdańsku, przejdzie operację. Później czeka go długa rehabilitacja.

– Nie ukrywam, że to spora strata dla naszej drużyny – przyznaje trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz. – Bartek jest bowiem zawodnikiem bardzo kreatywnym, potrafiącym grać „1 na 1”. Jego pewność siebie na boisku wynikała także z faktu, że już w rundzie wiosennej rozegrał sporo meczów na poziomie pierwszej ligi w __drużynie Kolejarza Stróże.

Po tym, jak Smuczyński z powodu kontuzji wypadł ze składu, szkoleniowiec musiał szukać nowych rozwiązań z młodzieżowcami. Oprócz Smuczyńskiego miał do dyspozycji trzech innych takich zawodników: Dawida Kamińskiego, Mateusza Janeczkę i Szczepana Koguta.

– Początkowo postawiłem na Kamińskiego, który ma dobre warunki fizyczne i dysponuje dużą szybkością. Jest to jednak zawodnik mający dużo mniejsze doświadczenie, wcześniej występował bowiem tylko w zespole juniorów oraz w trzecioligowych rezerwach Wisły Kraków – wyjaśnia Mandrysz.

W trzech ostatnich meczach w wyjściowym składzie „Słoników” grę rozpoczynał z kolei Janeczko.

– To chłopak, który w poprzednim sezonie wywalczył awans do pierwszej ligi z Chrobrym Głogów. Jest bardzo szybki i ma smykałkę do gry, niestety, jest jeszcze słaby fizycznie. Na razie zarówno Dawid jak i __Mateusz ustępują umiejętnościami Bartkowi, ale to szybko może się zmienić – uważa trener Termaliki Bruk-Betu.

Ostatni z młodzieżowców, Kogut jesienią nie zagrał w żadnym meczu. – To najmłodszy gracz z tego kwartetu. Wiosną, gdy stawka spotkań nie była dla nas tak duża, zagrał kilka razy. Ma spory potencjał, ale teraz musi cierpliwie poczekać na __swoją szansę – nie ukrywa Piotr Mandrysz.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski