Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez Covilo, bez Pazdana

Jacek Żukowski
„Pasy” wygrały pięć meczów u siebie w tym sezonie, ale przegrały trzy
„Pasy” wygrały pięć meczów u siebie w tym sezonie, ale przegrały trzy Fot. Andrzej Banaś
Piłkarska ekstraklasa. Cracovia podejmuje Jagiellonię Białystok dzisiaj o godzinie 18.

Cracovia meczem z Jagiellonią Białystok (dziś o 18) żegna się z krakowską publicznością w tym roku, bo ostatnie spotkanie przed przerwą zimową „Pasy” zagrają w Kielcach z Koroną.

Gospodarze są w trudnej sytuacji, tuż nad strefą spadkową, mając tylko 4 punkty przewagi nad Ruchem Chorzów. Muszą zrobić wszystko, by zimy nie spędzać na pozycji spadkowej, bo zagrożenie jest realne.

– Mamy tego świadomość – mówi trener Cracovii Robert Podoliński. – Wiemy, że skomplikowaliśmy sobie sytuację przede wszystkim zremisowanym meczem w Bełchatowie i przegranym z Górnikiem Zabrze. Stwarzaliśmy sytuacje, ale zabrakło nam skuteczności. To jest nasz największy problem.

Rzeczywiście, Cracovia zdobyła tylko 16 goli, to wynik lepszy jedynie od Bełchatowa (14 bramek). W meczu z „Jagą” nie zagra Miroslav Covilo, który będzie musiał pauzować za żółte kartki. To spore osłabienie, zarówno w ofensywie (zawodnik zdobył trzy bramki) jak i w defensywie. Z kolei poobijany ostatnio Adam Marciniak wczoraj już trenował i wygląda na to, że zagra.

– W Jagiellonii zabraknie Michała Pazdana, więc siły się wyrównują – mówi Podo­liński. – Wiemy, ile daje nam Miro, widać było to choćby w Bełchatowie, gdy po jego wejściu na boisko zmieniła się gra. Gdy z kolei Pazdan wszedł do gry w naszym pierwszym starciu w tym sezonie, to Jagiellonia grała o wiele lepiej.

To spotkanie długo wspominał jesienią trener Cracovii. „Pasy” wygrywały po golu Denissa Rakelsa, a nawet nie zremisowały, dając sobie wydrzeć punkt w końcówce.

– Zabrakło nam wtedy wyrachowania – wspomina szkoleniowiec.

W zespole z Białegostoku gra jego były podopieczny z Dolcanu Ząbki – Mateusz Piątkowski. Aktualnie najlepszy strzelec ekstraklasy (11 bramek), snajper, który się „zaciął” i od 18 października nie zdobył ani jednego gola w pięciu ligowych spotkaniach. – To duża przyjemność pracować z takim piłkarzem – przywołuje okres wspólnej pracy w Ząbkach trener Cracovii. – Jest chętny do pracy, twardy. Kibicuję mu i życzę jak najlepiej, ale od następnego meczu.

Cracovia trafia na rywala, który ma udany sezon, ale w ostatnich czterech meczach przegrał dwa razy i dwukrotnie też zremisował.

„Pasy” wprawdzie przerwały swą serię czterech wygranych z rzędu, ale chcą wygraną pożegnać się z własną publicznością. – Jest nieco trudniej niż sądziłem – mówi Robert Podoliński. – Padliśmy ofiarą udanych sparingów w okresie przygotowawczym. Teraz będziemy grali z o wiele bardziej wymagającymi rywalami podczas zgrupowania w Turcji. Nie mieliśmy problemów w grach kontrolnych, a potem trzech piłkarzy, z różnych przyczyn nie spełniało oczekiwań – Mateusz Cetnarski, Dawid Nowak i Tomislav Mikulić. Brak skutecznego napastnika jest naszym największym problemem.

Cracovia gra w mikołajki, pytany o spodziewany prezent z okazji tego święta szkoleniowiec mówi: – Życzyłbym sobie tylko punktów!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski