Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez fajerwerków

zab
Zgoda Malec wygrała niedzielne spotkanie na własnym boisku z Piotrowicami 1-0 (1-0). Jednak po ostatnim gwizdku sędziego trener gospodarzy Tomasz Gabryś mógł być zadowolony tylko z punktów. Jak ważny jest także styl, Malec przekonał się trzy dni później, ulegając Chełmkowi 1-2, także u siebie.

Zgoda Malec po wygranej u siebie z Piotrowicami miała w rozkładzie dwa mecze z zespołami czołówki oświęcimskiej klasy A. W środę przegrała z Chełmkiem

- Po meczu z____Piotrowicami powiedziałem chłopcom, że wygraliśmy "aż" jedną bramką - zwraca uwagę Tomasz Gabryś. - Sytuacji bramkowych mieliśmy multum. Pod koniec spotkania zespół podniósł poziom adrenaliny nie tylko mnie, ale także kibicom. Była ostatnia minuta, kiedy toczącą się poza polem karnym piłkę bramkarz Marcin Gregorczyk chciał wybić na wiwat. Jednak tuż przed nim podskoczyła na nierówności, odbijając mu się od golenia. Gdyby rywale wykazali się szybką orientacją w____sytuacji, mogliby uratować punkt - dodaje z uśmiechem szkoleniowiec.
W mnożących się dla Malca pozycjach bramkowych dwukrotnie nie popisał się Piotr Mąsior. - To zdecydowanie za dużo, jak na tak doświadczonego gracza - podkreśla trener. - Pierwszą okazję miał dziesięć minut po przerwie. Gdyby uderzał wswoim stylu, jak to robi na treningach, pewnie trafiłby do siatki. Niestety, zdecydował się mijać bramkarza inic z____tego nie wyszło. Kolejną pozycję miał na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego - wylicza szkoleniowiec.
Okazję do wpisania się na listę strzelców miał też Łukasz Naglik. - Pewnym usprawiedliwieniem dla niego może być fakt, że uderzał swoją słabszą nogą - tłumaczy trener. - Opierwszej połowie wypadałoby jak najszybciej zapomnieć, chociaż to wniej zdobyliśmy gola. Rywale przed przerwą mieli jedną pozycję do objęcia prowadzenia. Jednak na wysokości zadania stanął Marcin Gregorczyk - podkreśla trener.
Malec wiosną nie notuje jakichś spektakularnych wyników, ale gromadzi punkty. - Wiadomo, że zawsze lepiej brzydko wygrać jedną bramką - ale regularnie - niż urządzać strzeleckie fajerwerki od święta - tłumaczy Tomasz Gabryś. - Jeśli jednak przeciwnicy zapraszają nas do strzelania goli, to dlaczego mamy ich nie wykorzystać. Zperspektywy czasu szkoda porażki wNowej Wsi. Nie dlatego, że doznaliśmy jej z____karnego, ale dlatego, iż lider po szczęśliwej wygranej nad nami zaczął regularnie gubić punkty. Nie tylko na wyjazdach, ale także na własnym boisku - analizuje trener.
Potem Malec miał w rozkładzie jazdy dwa mecze z zespołami w czołówki; na własnym boisku z Chełmkiem (1-2) oraz wyjazdowe w Skidziniu._ - Jesienią przegraliśmy ztymi drugimi 0-1, ale na pewno obecnie jest to inny zespół niż pół roku temu. Będziemy tam walczyć okorzystny wynik - _kończy trener.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski