Aż 10 dni trzeba było czekać na i tak tylko wstępne rozstrzygnięcie „afery bezpiecznikowej”, związanej z przerwanym meczem w Ostrowie Wlkp. między MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia i Speedway Wandą Instal Kraków.
Główna Komisja Sportu Żużlowego wczoraj nakazała powtórne rozegranie spotkania we wcześniej ustalonym terminie, czyli dziś o godz. 15.45.
5 października po 6. biegu rewanżu, kiedy mecz nie układał się po myśli gospodarzy, na stadionie zgasło światło (przepalił się bezpiecznik mocy). Usterki nie udało się usunąć, spotkanie przerwano.
Krakowianie domagali się walkowera, wskazując na argumenty przemawiające za celowym działaniem ostrowian (w parku maszyn jeden z członków krakowskiej ekipy miał słyszeć, że zgaśnie światło), jak również rażącym niedopełnieniem obowiązków.
– Jeżeli mecz jest o godz. 20, to oświetlenie uznawane jest za część toru. Gospodarze zobowiązani byli usunąć awarię, ale tego nie zrobili – mówi prezes krakowskiego klubu, Paweł Sadzikowski.
Awaria dotyczyła tylko stadionu. Niemniej żaden z argumentów nie przekonał władz GKSŻ. – Prawdę mówiąc, spodziewałem się takiej decyzji. Wiedziałem, że pewnych spraw nie da się przeskoczyć – mówi Sadzikowski.
Wcześniej nowohucki klub złożył do prokuratury w Ostrowie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, wskazując na potencjalne korupcyjne działania, które mogły mieć wpływ na wynik zawodów. GKSŻ postanowiła więc poczekać z ostatecznymi decyzjami dyscyplinarnymi na wynik tych działań.
Wczoraj wymierzyła Ostrovii karę finansową, za szereg uchybień organizacyjnych, w wysokości 50 tys. zł, a do tego nakazała zwrot kosztów wyjazdu na mecz na rzecz krakowian (20 tys.). Karą finansową oraz rocznym zawieszeniem ukarano kierownika drużyny.
Przeciągająca się rywalizacja sprawiła, że pojawiły się pomysły na „polubowne” zakończenie sprawy, m.in. awans do I ligi obu drużyn. Dzisiejszy mecz nie będzie ostatnim w sezonie, gdyż – zgodnie z regulaminem – wicemistrza II ligi czeka baraż z 7. zespołem I ligi, ŻKS ROW Rybnik. Jednak po tym, jak licencji na występy w ekstralidze nie dostały kluby z Gdańska i Częstochowy, w elicie zrobiło się wolne miejsce. Być może któryś z I-ligowców otrzyma propozycję jego zajęcia. Wówczas baraż nie będzie potrzebny.
W pierwszych reakcjach po feralnym meczu z obozu krakowian dochodziły nawet głosy o bojkocie rewanżu w przypadku niekorzystnej decyzji, ale ostatecznie zespół pojedzie dzś do Ostrowa. – Chcemy pokazać, że w sportowej walce jesteśmy lepsi – mówi Sadzikowski.
W awizowanym składzie gospodarzy jest Czech Ales Dryml, ale w tym czasie ma mecz rodzimej ligi i powinien właśnie w nim wystąpić. Pojawiły się sugestie, że w Ostrovii pojedzie były reprezentant Polski Rune Holta, który jest wolnym zawodnikiem. Z kolei Wandę łączono z Leonem Madsenem.
– Nie będziemy pozyskiwać nowych zawodników na ten jeden mecz – mówi Sadzikowski. – Nie wiem, co zrobi Ostrovia. Zakontraktowanie wolnego zawodnika jest zgodne z regulaminem, ale jest jeszcze kwestia etyki i fair-play. Gdyby okazało się, że tak ma wyglądać walka w lidze, to po sezonie trzeba będzie poważnie się zastanowić, czy w ogólne jest sens dla istnienia w Krakowie żużla, skoro dochodzi do takich sytuacji.
Jakby tego było mało, wczoraj władze Ostrovii postanowiły, że na dzisiejszy mecz nie wpuszczą kibiców z Krakowa...
Awizowane składy
Ostrovia: 9. Porsing, 10. Brzozowski, 11. Dryml, 12. Ruud, 13. P. Karlsson, 15. Drabik.
Speedway Wanda Instal: 1. Allen, 2. Bach, 3. Pytel, 4. Hansen, 5. Baran, 6. Kaczmarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?