BIECZ. Walka o drugie gimnazjum. Czy powstanie szkoła społeczna?
Starania o drugie gimnazjum trwają od 1998 roku. Reforma oświatowa i brak zgody Rady na dwa gimnazja w miasteczku wymusił na dyrekcji SP nr 2 zwolnienie dziewięciu spośród 28 nauczycieli. W ciągu kilku lat Rada Rodziców i dyrektor ponawiali wnioski o utworzenie, na bazie jego szkoły, gimnazjum. Rada za każdym razem mówiła "nie".
Mniej dzieci
Tak było i podczas ostatniej sesji. - Nie stać nas na dwa gimnazja w odległości 300 metrów od siebie. To za małe miasto. Liczba uczniów maleje, szykuje się redukcja zatrudnienia w SP nr 2, nauczyciele boją się utraty pracy, dlatego domagają się gimnazjum - argumentuje Marian Świerz, przewodniczący Rady Miasta i Gminy Biecz.
Zdaniem dyrektora Wołkowicza, prognozując liczbę uczniów Rada bierze pod uwagę tylko tych z niewielkiego obwodu na terenie Biecza, których jest 85. Tymczasem do bieckiej podstawówki uczęszcza jeszcze 131 uczniów z kilku innych obwodów.
Radni zastanawiają się teraz nad nowym rozwiązaniem, by zarządzanie obydwoma szkołami powierzyć jednej osobie. W jednym budynku utworzyć gimnazjum, w drugim zaś podstawówkę.
Widmo likwidacji
- Po prostu chcą nas zlikwidować. Wszystko po to, żeby zniszczyć konkurencję dla Szkoły Podstawowej nr 1, która ma od początku poparcie Rady. Co więcej, jeden z radnych z komisji oświaty, przeciwnik drugiego gimnazjum, uczy w tej szkole - mówi Jan Wołkowicz.
Zdaniem kadry "dwójki", decydenci nie zwracają uwagi na wyniki, według których absolwenci ich szkoły uzyskują znacznie wyższe notowania od średnich wojewódzkich - 81 proc. poprawnych odpowiedzi w zewnętrznych pomiarach dydaktycznych.
Tymczasem po ostatniej sesji Rady Gminy szkoła dostała wytyczne, które - w interpretacji kadry - doprowadzą do jej likwidacji:
- Mamy łączyć klasy i zamiast 18-osobowych tworzyć 30-osobowe. Oznacza to, że zamiast 12 oddziałów będziemy mieli osiem. W konsekwencji połowę nauczycieli trzeba będzie zwolnić - martwi się dyrektor.
Tak już było
Rodzice uczniów z bieckiej "dwójki" przypominają, że burmistrz Kazimierz Grzesiak, do ubiegłego roku przewodniczący Rady Rodziców w SP nr 2, obiecywał przed wyborami drugie gimnazjum w Bieczu. Teraz ograniczenia finansowe, nie pozwalają mu wywiązać się z obietnicy.
- Jest propozycja, by w drugiej szkole podstawowej powstała jedna klasa gimnazjalna, by część uczniów mogłaby w tej samej szkole kontynuować naukę. Rada zdecydowała, żeby nowej szkoły nie tworzyć, jednak nasze gimnazjum jest mocno obciążone liczbą uczniów i jedna gimnazjalna klasa w SP nr 2 byłaby według mnie dobrym rozwiązaniem - sugeruje burmistrz Grzesiak.
Część klas obecnego gimnazjum - z Zespołu SP nr 1 i Gimnazjum - znajduje się w tzw. dawnej porodówce. Według burmistrza, nie mają tam najlepszych warunków. Utrzymywanie sal, ogrzewanie itd. to dla gminy spore obciążenie. Tymczasem w Szkole Podstawowej nr 2 będą puste klasy. - Myślę, że można by podzielić uczniów między gimnazja, spożytkować niewykorzystane sale lekcyjne. A pomieszczenia dawnej porodówki wynająć np. na gabinety lekarskie - proponuje Kazimierz Grzesiak.
Jednak dyrekcja szkoły nie chce słyszeć o takim rozwiązaniu.
- Tak już było. Dwie gimnazjalne klasy w naszej szkole miały innego dyrektora. Uczniowie zajmowali sale do godz. 19, a my pokrywaliśmy koszty. Takiego rozwiązania nie zaakceptujemy - ucina Wołkowicz.
Grupa rodziców zdeterminowanych walką o szkołę i nauczycieli, na czele z dyrektorem, nie chce zgodzić się z decyzją radnych.
- To dobra szkoła. Chodzą do niej moje dzieci. Jeśli nie powstanie nowe gimnazjum, będę woził je do Gorlic, podobnie jak już teraz robi wielu rodziców - mówi Eugeniusz Bohatkiewicz.
Dyrektor Wołkowicz nie wyklucza, że aby ratować szkołę będzie ubiegał się o utworzenie społecznej placówki.
Monika Kowalczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?