Starsi mieszkańcy okolic Chrzanowa doskonale pamiętają, jak wielkim wydarzeniem były mecze piłkarskie z udziałem najbardziej zasłużonej drużyny w regionie – Fabloku. Efektowne zwycięstwa nad Cracovią czy występy na zapleczu najsilniejszej ligi w kraju sprawiały, że o drużynie głośno było w całym kraju.
W reprezentacji zadebiutował nawet Paweł Cyganek – piłkarz Fabloku, a Polacy pokonali 4:2 Węgrów. W 1939 roku zespół z Chrzanowa walczył o awans do I ligi, ale po barażach ostatecznie pozostał na zapleczu. Wybuch wojny bardzo osłabił drużynę. Wielu zawodników zginęło w walce oraz zostało wywiezionych przez okupanta. Na stadionie zadomowili się Niemcy, a konspiracyjne zawody rozgrywano na Kątach, Borowcu i w Kościelcu.
Po wojnie Fablok wznowił działalność. Oprócz piłki nożnej, działały sekcje koszykówki, tenisa ziemnego oraz siatkówki, w miejsce której powstała w późniejszych latach drużyna piłkarzy ręcznych. W 1971 roku w Chrzanowie świętowano awans do III ligi. Sukces ten udało się powtórzyć w 1997 roku. Na skutek reorganizacji drużyna pożegnała się z tym szczeblem już po roku.
Sytuacja w klubie była trudna, a Fablok borykał się z kłopotami finansowymi. Antoni Gawronek, szanowany działacz piłkarski a w przeszłości zawodnik i trener Fabloku uważa: – Największym problemem piłki nożnej była transformacja ustrojowa. Drużyny, które były wspierane przez państwowe przedsiębiorstwa, nagle musiały odnaleźć się na wolnym rynku, walczyć o sponsorów. Koszty utrzymania obiektów sportowych są duże, a wszystkiego nie można załatwić społecznie. Podobnie było z Fablokiem.
Próbowano ratować klub z Chrzanowa. Wydzielono sekcję piłki ręcznej jako osobny klub, a stadion przed likwidacją komorniczą wykupił Andrzej Matyaszewski. Załamanie nastąpiło w sezonie 2010/2011. Zespół po kiepskim początku nie wystartował w rundzie rewanżowej ligi okręgowej, ale formalnie klub nie został rozwiązany, a jedynie wycofał się z rozgrywek.
Po reaktywacji drużyny, przystąpiła ona do rywalizacji na najniższym szczeblu. Dawny Fablok występuje teraz jako MKS Chrzanów. Mimo że w klubie identyfikują się z dawnym Fablokiem, oficjalnej zgody na używanie nazwy nie ma.
– Podobno w rejestrach sądowych nadal widnieje ChKP Fablok Chrzanów i nie dostaliśmy zgody na występy pod tym szyldem – tłumaczy trener MKS-u Mirosław Kikla – Jednak bardzo zależy nam na tym, i dokładamy wszelkich starań aby tak się stało. Naszym głównym celem była reaktywacja zespołu i __to się udało.
Szkolenie młodzieży stoi na wysokim poziomie. Trenerzy wyjeżdżają na konferencje, a w klubie trenuje 300 młodych zawodników. Jest nawet przedszkole piłkarskie, w którym najmłodsi adepci mają zaledwie 4 lata. Mirosław Kikla, który oprócz trenowania drużyny seniorskiej zajmuje się również młodzieżą jest zadowolony z rezultatów. – Jeżeli chodzi o pracę z młodymi zawodnikami wygląda to bardzo dobrze – mówi. – Wszystko jest poukładane. Gorzej natomiast wygląda sytuacja z bazą. Mamy do dyspozycji boisko na Kościelcu, Kątach i orliki, ale to wszystko trzeba scentralizować. Przydałby się ośrodek z prawdziwego zdarzenia, ale póki co pracujemy na tym, czym obecnie dysponujemy.
W poprzednim sezonie drużyna zakończyła rozgrywki na 2. miejscu w klasie B i nie zdołała awansować do klasy A. Zabrakło doświadczonych zawodników, którzy wprowadziliby więcej spokoju do gry. Obecnie w kadrze MKS-u jest 30 zawodników, których spora część to wychowankowie.
– Najważniejsza jest dobra organizacja w klubie. Wtedy są wyniki. I jeszcze jedno. Musi być stadion. Boiska mamy, ale stadionu z prawdziwego zdarzenia nam brakuje. Historyczny obiekt Fabloku jest prywatną własnością, i nie mamy prawa rozgrywać tam spotkań. To dziwna sytuacja, ale póki co nie możemy nic w __tej sprawie zrobić – kończy Antoni Gawronek.
W pierwszym meczu sezonu, podopieczni Mirosława Kikli pokonali 3:1 Victorię II Zalas, i zrobili pierwszy krok w stronę upragnionego awansu. Działacze nie rzucają się jednak z motyką na słońce, a w klubie prowadzona jest polityka małych kroków. Ważna jest praca z młodzieżą i właśnie na tym skupiona jest obecnie spora część uwagi.
Jednoznacznej i konkretnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak zasłużona drużyna jak Fablok znalazła się na dnie, nie można udzielić. Transformacja ustrojowa, problemy fabryki lokomotyw oraz złe zarządzanie sprawiły, że w zespole brakowało stabilizacji, a co za tym idzie również wyników.
Kiedyś Fablok był marką rozpoznawalną w całym kraju. Dziś bije się na najniższym szczeblu i nie ma prawa do rozgrywania spotkań na własnym stadionie. Nikt nie wie jak będzie wyglądała przyszłość najbardziej zasłużonej drużyny w regionie, ale miejsca na kartach historii Fablokowi Chrzanów nikt nie odbierze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?