Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez podziemnej komunikacji w centrum Kraków się udusi [WIDEO]

Piotr Tymczak
Tramwaje nie odkorkują Krakowa, bo same stoją w zatorach komunikacyjnych
Tramwaje nie odkorkują Krakowa, bo same stoją w zatorach komunikacyjnych Anna Kaczmarz
Komunikacja. Same tunele dla tramwajów nie wystarczą, bo potem i tak wjadą one w zakorkowane skrzyżowania. Dlatego potrzebne jest metro

Na pytanie, czy potrzebna jest w naszym mieście podziemna komunikacja, ma odpowiedzieć studium, na które w tym roku magistrat zarezerwował 800 tys. zł. Specjaliści, obradując przez dwa dni na Politechnice Krakowskiej podczas konferencji "Problemy podziemnej komunikacji w Krakowie", bez tworzenia kosztownych opracowań już są przekonani, że komunikację zbiorową w ścisłym centrum trzeba sprowadzić do tuneli.

Prof. Krzysztof Stypuła z Politechniki Krakowskiej

Autor: Piotr Tymczak

- To nieodzowne. Bez tego Kraków będzie się dusił i ludzie zaczną się stąd wyprowadzać. Już dziś jesteśmy na drugim miejscu najbardziej zakorkowanych miast w Polsce. Na pierwszym jest Wrocław, który przygotował pierwszą koncepcję metra - mówi prof. Krzysztof Stypuła z PK, od lat propagujący budowę metra w naszym mieście.

Prof. Krzysztof Stypuła z Politechniki Krakowskiej

Autor: Piotr Tymczak

Teraz na ulicach w centrum, m.in. Basztowej czy skrzyżowaniu ul. Dietla i Starowiślnej tramwajów jest tak dużo, że stoją w korkach.

- Wprowadzenie komunikacji pod ziemnej w ścisłym centrum jest raczej nieuniknione. Przepustowość sieci tramwajowej jest tam już dawno przekroczona albo na granicy. Jeżeli więc bierzemy pod uwagę intensywny rozwój miasta, to może być coraz ciaśniej - przyznaje prof. PK Andrzej Szarata. Nie przesądza natomiast, czy konieczne jest metro, czy też wystarczą tunele w centrum dla tramwajów.

Specjaliści z Politechniki Krakowskiej zgodni są natomiast, że studium, które powstanie na zlecenie miasta, jest konieczne. - Zdania są podzielone, czy potrzebne jest metro, czy nie. Mam nadzieję, że to studium raz na zawsze uporządkuje tę sprawę. Pokaże, w jakim kierunku ma się rozwijać transport w mieście i zasugeruje najlepsze rozwiązanie. Odpowie na pytanie, czy pod względem finansowym gra jest warta świeczki - komentuje prof. Szarata.

Prof. Andrzej Szarata z Politechniki Krakowskiej

Autor: Piotr Tymczak

Zdaniem prof. Stypuły same tunele dla tramwajów nie wystarczą. Wspomina, że dobrze poznał doświadczenia Wiednia. - Tam rozpoczęto budowę podziemnej komunikacji od tuneli dla szybkiego tramwaju. Jak je zbudowano, to się okazało, że jednak nie spełniają oczekiwań i powinna powstać pełna komunikacja podziemna. I tak w Wiedniu rozwinęło się metro - opowiada prof. Stypuła.

Zwraca uwagę, że jeżeli nawet powstaną tunele dla tramwajów, to po wyjechaniu na powierzchnię dojadą one do skrzyżowań, na których staną w korkach. - Już dziś z torowisk korzystają również autobusy. Niejednokrotnie jestem świadkiem sytuacji, w których ciąg samochodów nie pozwala wyjechać autobusowi i tramwaje czekają aż zjedzie z torów. Plusem metra jest jego całkowite odcięcie od pozostałej komunikacji - podkreśla prof. Stypuła.

Studium rozwoju systemu transportu dla Krakowa ma powstać w tym roku. Już jednak sześć lat temu na zlecenie miasta powstało studium premetra dla Krakowa. W pierwszym etapie projektanci z firmy Altrans zaplanowali budowę podziemnej trasy o długości 4 km - od ronda Mogilskiego do ul. Królewskiej (do skrzyżowania z ul. Kijowską) z przystankami w okolicy ul. Pawiej i Westerplatte, przy skrzyżowaniu ul. Garbarskiej z Karmelicką, AGH i ul. Królewskiej.

Drugą linię premetra wyznaczyli od okolic ul. Kamiennej, z przystankami przy Nowym Kleparzu, skrzyżowaniu z pierwszą linią (skrzyżowanie ul. Pawia, Basztowa, Lubicz), Poczcie Głównej, ul. Stradomskiej, placu Wolnica i Rynku Podgórskim. Dwie linie premetra (jeżeli się da - najpierw dla szybkiego tramwaju, a w przyszłości dla wagonów metra) miałyby 8,5 km długości, koszt oszacowano na 2,5 mld zł.

Stanisław Albricht, szef firmy Altrans, w nowym studium zagospodarowania Krakowa zaproponował trzy linie metra: 1. Nowa Huta - Dworzec Główny - Bronowice, 2. AGH - Filharmonia - Dietla/ Krakowska - Legionów Piłsudskiego (alternatywnie: AGH - św. Stanisława - Kazimierz, przy kładce Bernatka) - Zabłocie - Płaszów - Bieżanów, 3. Pierwsze cztery przystanki jak w linii II (alternatywnie: odchodziłaby od I linii w rejonie ul. Cystersów - al. Pokoju - Zabłocie) - rondo Matecznego - Kliny.

Wiosną ubiegłego roku Albricht na zlecenie miasta opracował wstępną koncepcję pierwszej linii metra z Nowej Huty do Bronowic, w trzech wariantach. Najtańszy z nich - dla metra lekkiego (w części na estakadach) - wstępnie wycenił na 6,8 mld zł. Budowa metra jest brana pod uwagę, jeżeli połowę pieniędzy wyłoży prywatny inwestor (są zainteresowani) a drugą UE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski