Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez pomocy sił nadprzyrodzonych

BK
To chyba normalne, szczególnie w derbach, że chce się pokazać wyższość - mówił trener Fabloku Robert Moskal po zwycięskim spotkaniu swojego zespołu w Trzebini (4-2).

Ta wygrana smakowała piłkarzom Fabloku specjalnie, tym bardziej, że w ostatnich kilku sezonach to przecież trzebinianie byli wyżej notowani

   Ta wygrana smakowała chrzanowianom specjalnie. W ostatnich kilku sezonach to przecież Trzebinia Siersza była wyżej notowana w rozgrywkach IV ligi małopolskiej. Teraz Fablok patrzy na rywali z góry, a na dodatek wygrał oba mecze derbowe.
   - Niech powiedzą, w którym kościele się modlą, bo bez tego ciężko zrozumieć, jak można mieć taką przychylność losu. Weszły im prawiewszystkie strzały, jakie oddali - _kierownik drużyny Trzebini Alfred Godyń długo po spotkaniu zachodził w głowę, jak niesprawiedliwy może być futbol.
   Trener Antoni Gawronek był również przekonany, że mecz mógł się ułożyć inaczej, gdyby Łukasz Bartuś, czy Piotr Stojewski lepiej przymierzyli w dogodnych sytuacjach, które mieli jeszcze przy stanie 0-0. - _Istotne dla przebiegu meczu było również zdobycie prowadzenia tuż przed końcem I połowy. Gol do szatni zawsze podcina skrzydła. Jakby tego było mało zaraz po przerwie pierwsze uderzenie Przepiórki znów znalazło drogę do siatki. Po takim ciosie trudno było się
pozbierać. Zespół jednak walczył o poprawienie niekorzystnego wyniku. Niestety, jeszcze przynajmniej dwa razy nie ustrzegliśmy się błędów w obronie. Nasza indolencja strzelecka może denerwować, ale równie dużo do życzenia pozostawia do życzenia skuteczność gry w obronie. Stanowczo zbyt łatwo tracimy bramki i mecz z Fablokiem nie był pierwszym tego przykładem -
stwierdził trener Gawronek, starając się opanować nerwy.
   Jego zdaniem tylko spokój może w tej chwili pomóc zespołowi. - Nie ma co rozdrapywać ran, trzeba skupić się na następnych spotkaniach i w końcu przełamać tę fatalną niemoc, jaka opanowała zespół. Nerwy w takich sytuacjach nie są dobrym doradcą - podkreślił szkoleniowiec MKS, chociaż pewnie jego porażka z Fablokiem, w którym pracował przez wiele lat, musiała szczególnie zaboleć.
   Odmienny od gospodarzy pogląd na to spotkanie miał trener Moskal. - Gdybyśmy wykorzystali wszystkie okazje, które mieliśmy, to wynik byłby znacznie wyższy. Wspomnę chociażby sytuację, którą miał Tomasz Broniek jeszcze przy 0-0, a potem Tomek Wolak - zaznaczył szkoleniowiec Fabloku.
   Dał do zrozumienia, że jego zespół nie potrzebował w tym spotkaniu wsparcia sił nadprzyrodzonych. Według niego, chrzanowianie, szczególnie w II połowie byli lepsi i zasłużenie wygrali.
   Faktem jest, że derby z udziałem tych zespołów dawno nie przyniosły aż tylu bramek. Dwie z nich były autorstwa Pawła Przepiórki, który jeszcze w rundzie jesiennej grał w barwach Alwerni prowadzonej przez obecnego szkoleniowca trzebinian. Na boisku nie było jednak żadnych sentymentów. Dodać trzeba, że oba strzały Przepiórki były przedniej marki.
   - Cieszy fakt, że po raz kolejny styl gry, nad jakim systematycznie pracujemy, okazał się on skuteczny - dodał na koniec trener Moskal.
   Po tym meczu jego zespół wyprzedził Proszowiankę, awansując na 2 miejsce. Teraz w Chrzanowie już ostrzą sobie zęby na przyjazd Garbarni. To jednak dopiero 5 czerwca. Póki co, w najbliższą środę chrzanowianie podejmują Dalin Myślenice.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski