Ta wygrana smakowała piłkarzom Fabloku specjalnie, tym bardziej, że w ostatnich kilku sezonach to przecież trzebinianie byli wyżej notowani
Ta wygrana smakowała chrzanowianom specjalnie. W ostatnich kilku sezonach to przecież Trzebinia Siersza była wyżej notowana w rozgrywkach IV ligi małopolskiej. Teraz Fablok patrzy na rywali z góry, a na dodatek wygrał oba mecze derbowe.
- Niech powiedzą, w którym kościele się modlą, bo bez tego ciężko zrozumieć, jak można mieć taką przychylność losu. Weszły im prawiewszystkie strzały, jakie oddali - _kierownik drużyny Trzebini Alfred Godyń długo po spotkaniu zachodził w głowę, jak niesprawiedliwy może być futbol.
Trener Antoni Gawronek był również przekonany, że mecz mógł się ułożyć inaczej, gdyby Łukasz Bartuś, czy Piotr Stojewski lepiej przymierzyli w dogodnych sytuacjach, które mieli jeszcze przy stanie 0-0. - _Istotne dla przebiegu meczu było również zdobycie prowadzenia tuż przed końcem I połowy. Gol do szatni zawsze podcina skrzydła. Jakby tego było mało zaraz po przerwie pierwsze uderzenie Przepiórki znów znalazło drogę do siatki. Po takim ciosie trudno było siępozbierać. Zespół jednak walczył o poprawienie niekorzystnego wyniku. Niestety, jeszcze przynajmniej dwa razy nie ustrzegliśmy się błędów w obronie. Nasza indolencja strzelecka może denerwować, ale równie dużo do życzenia pozostawia do życzenia skuteczność gry w obronie. Stanowczo zbyt łatwo tracimy bramki i mecz z Fablokiem nie był pierwszym tego przykładem - stwierdził trener Gawronek, starając się opanować nerwy.
Jego zdaniem tylko spokój może w tej chwili pomóc zespołowi. - Nie ma co rozdrapywać ran, trzeba skupić się na następnych spotkaniach i w końcu przełamać tę fatalną niemoc, jaka opanowała zespół. Nerwy w takich sytuacjach nie są dobrym doradcą - podkreślił szkoleniowiec MKS, chociaż pewnie jego porażka z Fablokiem, w którym pracował przez wiele lat, musiała szczególnie zaboleć.
Odmienny od gospodarzy pogląd na to spotkanie miał trener Moskal. - Gdybyśmy wykorzystali wszystkie okazje, które mieliśmy, to wynik byłby znacznie wyższy. Wspomnę chociażby sytuację, którą miał Tomasz Broniek jeszcze przy 0-0, a potem Tomek Wolak - zaznaczył szkoleniowiec Fabloku.
Dał do zrozumienia, że jego zespół nie potrzebował w tym spotkaniu wsparcia sił nadprzyrodzonych. Według niego, chrzanowianie, szczególnie w II połowie byli lepsi i zasłużenie wygrali.
Faktem jest, że derby z udziałem tych zespołów dawno nie przyniosły aż tylu bramek. Dwie z nich były autorstwa Pawła Przepiórki, który jeszcze w rundzie jesiennej grał w barwach Alwerni prowadzonej przez obecnego szkoleniowca trzebinian. Na boisku nie było jednak żadnych sentymentów. Dodać trzeba, że oba strzały Przepiórki były przedniej marki.
- Cieszy fakt, że po raz kolejny styl gry, nad jakim systematycznie pracujemy, okazał się on skuteczny - dodał na koniec trener Moskal.
Po tym meczu jego zespół wyprzedził Proszowiankę, awansując na 2 miejsce. Teraz w Chrzanowie już ostrzą sobie zęby na przyjazd Garbarni. To jednak dopiero 5 czerwca. Póki co, w najbliższą środę chrzanowianie podejmują Dalin Myślenice.
(BK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?