Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez rozgłosu, ale zaiskrzyło

zab
Po wielu kolejkach w oświęcimskiej klasie A nastąpiła zmiana lidera. W szpicy znalazła się Iskra Brzezinka, która wykorzystała potknięcie Polanki w Jawiszowicach, zwyciężając jednocześnie na wyjeździe Piotrowice 3-0 (1-0). Podopieczni Grzegorza Pławnego konsekwentnie gromadzili punkty i ich mrówcza praca została wreszcie nagrodzona.

Iskra Brzezinka nowym liderem oświęcimskiej klasy A

    - Wygrana cieszy nas nie tylko z racji zajęcia fotela lidera, ale Piotrowice dla wszystkich ekip są gorącym terenem - mówi trener Iskry Grzegorz Pławny. - Dawno nikt tam nie zdobył punktu, nie mówiąc już o wygranej. My w naszej ostatniej wizycie też tam tylko zremisowaliśmy - przypomina szkoleniowiec.
   Iskra przed przerwą objęła prowadzenie za sprawą Adamczyka, który wykorzystał karnego. - Przy stanie 1-0 mieliśmy przecież jeszcze jedną "jedenastkę", której na gola nie potrafił zamienić Adamczyk - zauważa trener Iskry Grzegorz Pławny. - Gospodarze może dwa razy trochę nas postraszyli, bo trudno nazwać ich sytuacje klarownymi do zdobycia gola - twierdzi szkoleniowiec Iskry.
   Prowadzenie Iskry Brzezinki nie powinno nikogo dziwić. Wszak przed sezonem właśnie ten zespół był postrzegany jako jeden z głównych kandydatów do awansu. Liga trochę zweryfikowała te poglądy, bowiem początek jesieni był dla podopiecznych Grzegorza Pławnego niezbyt udany. Rozpoczęli przecież od porażki 1-2 na własnym boisku ze Strumieniem Polanka Wielka. - Przegraliśmy to spotkanie trochę nieszczęśliwie, tracąc gola w 91 minucie - przypomina Grzegorz Pławny. - Potem jeszcze "posialiśmy" punkty w Chełmku, remisując 2-2. Była jeszcze przegrana w Nowej Wsi 1-2. Wprawdzie Niwa jest spadkowiczem, ale w potyczce przeciwko nam dopisało jej szczęście. Najpierw między słupkami "przysnął" sobie Rafał Jarosz, dając się zaskoczyć strzałem z wolnego, z 35 metrów. Potem nas skontrowali. Mają w swoich szeregach kilku zawodników, którzy grali w "okręgówce", więc potrafili utrzymać wynik do ostatniego gwizdka sędziego - podkreśla Grzegorz Pławny.
   Podczas gdy większość kibiców z uwagą śledziła wyniki Polanki oraz Piotrowic, piłkarze z Brzezinki konsekwentnie, bez rozgłosu, "połykali" kolejnych rywali. - Ostatnie straty ponieśliśmy w 6. kolejce. Potem pokonaliśmy: Osiek, Rajsko, Sołę, Zator, Jawiszowice no i Piotrowice - wylicza szkoleniowiec. - Po zakończeniu służby wojskowej do wysokiej formy wraca Adam Janeczko, który w każdym meczu strzela swoją bramkę, czasem coś dorzuci Jarek Ziemba, albo któryś z pomocników i jakoś się to kręci. Przed nami spotkanie ze Skidziniem. Jeśli uda nam się go "utopić", to w pierwszym meczu wiosny wyjeżdżamy do Polanki. Po nim już wiele może się wyjaśnić - kończy Grzegorz Pławny.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski