Tarnowska rada, między innymi głosami PiS, nie dopuściła do głosowania nad uchwałą o obniżeniu cen biletów na autobusy. Temat ma jednak powrócić. Przynajmniej tak obiecuje prezydent Roman Ciepiela. Własne pomysły ma także PiS, przebąkując o biletach za złotówkę. Konkretów na razie brak.
Na zmiany liczyli przede wszystkim pasażerowie. Monika Wojtanowska, mama 6-letniego Wiktora, często pokonuje autobusem trasę kilku przystanków. Za swój bilet musi płacić 3 zł, za synka - 2 zł. Sporo, jak na portfel osoby bezskutecznie poszukującej pracy.
- Stawki są zdecydowanie za wysokie. Za dziecko nie powinno się w ogóle płacić, bo przecież w autobusie można je wziąć na kolana - mówi pani Monika. - Darmowy przejazd dla osób bezrobotnych też powinien zostać wprowadzony. Ułatwiłoby mi to poszukiwanie pracy. Mogłabym, nie martwiąc się o pieniądze, spokojnie dostarczać CV w różne miejsca i jeździć na rozmowy kwalifikacyjne.
Jeszcze w grudniu radni lewicy napisali projekt uchwały o zmianie taryfy. Cenę biletu normalnego proponowali na poziomie 2,5 zł (teraz 3 zł), a ulgowego lokalnego - 1,5 zł (obecnie 2 zł). Mniej kosztowałyby bilety czasowe oraz okresowe. Za darmo autobusami jeździłyby dzieci w wieku do 6 lat (obecnie do 4 lat) oraz bezrobotni.
- Cała Europa zachodnia idzie w kierunku tańszej i bardziej przyjaznej komunikacji publicznej - przekonywał radnych do głosowania za obniżką cen biletów Jakub Kwaśny.
Zakładał, że do przeforsowania projektu w radzie wystarczy poparcie większości z PiS. W poprzedniej kadencji radni tego ugrupowania krytykowali wszelkie podwyżki. Ale do pomysłu Kwaśnego podeszli teraz z rezerwą.
Przed głosowaniem Kwaśny odtworzył nawet nagranie wypowiedzi Kazimierza Koprowskiego z ubiegłorocznej debaty prezydenckiej. Lider PiS zapowiadał wówczas obniżanie cen biletów autobusowych. Nagranie nie pomogło. Radni temat zdjęli z porządku obrad.
- PiS stchórzył i pokazał, że hasłami wyborczymi okłamał mieszkańców - mówi Kwaśny.
Lider PiS twierdzi jednak, że jego ugrupowanie ma własne pomysły na tańszą taryfę. - Bez sensu byłoby zmieniać ją teraz, a potem kolejny raz na przełomie maja i czerwca - mówi Koprowski. Wspomina o ustaleniu ceny normalnego biletu na poziomie 1 zł. Nie wiadomo tylko, czy od razu, czy w perspektywie kilku lat. Chciałby darmowych przejazdów rodzinnych na Dzień Dziecka lub w okresie Wszystkich Świętych.
Ceny zamierza też różnicować Zarząd Komunikacji Miejskiej. Zależałyby one od liczby przejechanych przystanków - m.in. 1,2 zł (do 3 przystanków), 2 zł (4-8 przystanków), aż do 3,4 zł (powyżej 25 przystanków). Z propozycji SLD zachowałby przejazdy bezpłatne dla dzieci do 6 lat i bezrobotnych.
- Wywołany przez nas temat zmusił do pracy wszystkich. Czas jednak na konkrety - twierdzi Kwaśny.
Współpraca Robert Gąsiorek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?