Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez znamion oszustwa

Redakcja
Podwójne ceny

   Po powrocie z zakupów w krakowskim hipermarkecie Real dopiero w domu zorientowałem się, że ser żółty gouda na półce w sklepie kosztuje 4,82 zł, czyli 16,79 zł/kg (jak na załączonych fotografiach), natomiast na rachunku widnieje cena już 5.16 zł (17.99 zł/kg). Oznacza to ponad 7-procentowy wzrost ceny. Również sałatka szwedzka miała podwójną cenę: na półce w sklepie - 2,99 zł, a na rachunku z kasy już 3,29 zł, czyli o 10 proc. więcej - pisze w liście do nas Wojciech Rabsztyn. - Domyślam się, iż większość klientów z reguły macha ręką, gdyż nie są to duże kwoty, jednakże w odniesieniu do obrotów sklepu i liczby klientów może to być niezły zysk z tych "pomyłek komputerowych" - stwierdza.
   Podobnych sygnałów dociera do redakcji znacznie więcej. Czytelnicy często zgłaszają nam, iż po zrobieniu zakupów dopiero
w domu - po dokładnym przestudiowaniu paragonu - przekonują się, że za niektóre artykuły zapłacili więcej, niż wynosiła ich cena, podana na sklepowej półce lub bezpośrednio na opakowaniu towaru. Nasi rozmówcy są zdania, że dopiero wysokie kary pieniężne, nakładane na kierownikówi właścicieli sklepów, byłyby w stanie zlikwidować takie podwójne ceny.
   - To jest zwykłe oszukiwanie ludzi, bo przecież większość klientów nie ma zwyczaju porównywania cen na towarach i na paragonach, zresztą często ceny na towarze nie ma, więc w ogóle nie zorientują się oni, że zapłacili za dużo - mówi Anna B. - W ten sposób hipermarket zyskuje pieniądze, które mu się nie należą. Gdyby za każdym razem po stwierdzeniu takiego przypadku odpowiedzialnych za naciąganie klientów mocno uderzyć po kieszeni, to może w końcu skończyłyby się takie praktyki - uważa nasza rozmówczyni.
   - Aż 30-40 proc. wszystkich docierających do nas skarg dotyczy właśnie podwójnych cen,
z których wyższa okazuje się ta zakodowana w kasie fiskalnej - informuje Jerzy Zyznawski, naczelnik wydziału żywnościowego małopolskiej Inspekcji Handlowej. - Ukaranie winnych nie jest jednak takie proste, gdyż bardzo trudno jest udowodnić im świadome działanie, czyli oszustwo. Kasjerka, pobierająca wyższą cenę, nawet nie wie, że np. na półce była inna cena niż na kodzie kreskowym na towarze. Nie można więc mówić o oszustwie. A tylko wtedy można nałożyć karę. W innych przypadkach kończy się na przekazaniu kierownictwu sklepu żądania poprawy oznaczeń towarów z cenami czy wprowadzenia prawidłowych cen do kasy lub prawidłowych kodów kreskowych.
   Nierzadko podwójne ceny są efektem tego, że gdy przychodzi nowa partia towaru, po wyższej cenie, nowa cena zostaje wprowadzona do kasy fiskalnej, lecz sklep przeoczy konieczność zmienienia cen na towarach lub wywieszek na półkach. Bywa też tak, że - wprowadzając promocyjne ceny na dany towar - zmienia się wywieszki na półkach, nie wprowadza natomiast równocześnie zmian w kodach kreskowych na opakowaniach. A właśnie na podstawie tych kodów odczytywana jest cena w kasie fiskalnej. Wielokrotnie przyczyną różnic
w cenach jest z kolei przesunięcie towaru na półce, przez co nad nim lub pod nim znajdzie się wywieszka z ceną dotyczącą zupełnie innego artykułu.
   - Najczęściej to zaniedbanie pracowników powoduje, że równocześnie z wprowadzeniem wyższej ceny do kasy fiskalnej nie zostanie ona zmieniona na towarach. A zaniedbanie nie wyczerpuje znamion przestępstwa, więc nie można ukarać odpowiedzialnych za to - stwierdza naczelnik Zyznawski. - Podwójne ceny spotykamy głównie w hipermarketach i placówkach należących do sieci sklepów spożywczych. Tam, gdzie jest liczny personel, odpowiedzialność się rozmywa, trudno dojść - kto zawinił. Im natomiast mniejszy sklep, tym mniej tego typu nieprawidłowości. Gdy są np. tylko dwie sprzedawczynie, to wiedzą, że same muszą wszystkiego dopilnować.
   Okazuje się więc, że jedynym sposobem na uniknięcie płacenia zawyżonych cen jest każdorazowo dokładne studiowanie paragonów - zaraz po odejściu od kasy, zwłaszcza gdy zakupy zostały zrobione w hipermarkecie czy
w dużym sklepie, należącym do sieci placówek spożywczych. Albo zaopatrywanie się wyłącznie
w jak najmniejszych sklepach...
(WES)
   Fot. Wojciech Rabsztyn

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski