Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezbarwni w przodzie

Łukasz Madej
Tym razem napastnik Sandecji Nowy Sącz Arkadiusz Aleksander (w środku) bramki nie zdobył
Tym razem napastnik Sandecji Nowy Sącz Arkadiusz Aleksander (w środku) bramki nie zdobył Dariusz Śmigielski
I liga. Już od jakiegoś czasu Sandecja walczy bez kontuzjowanych Bartłomieja Dudzica, Josefa Ctvrtnicka i Dawida Szufryna (do tego Armand Ella Ken w tym sezonie I ligi nie zagrał jeszcze ani razu), a tym razem w jej szeregach dodatkowo zabrakło m.in. będącego ostatnio w świetnej formie Macieja Małkowskiego (kartki). Absencja jego oraz Dudzica sprawiły, że drużyna z Małopolski wystąpiła bez podstawowych skrzydłowych.

GKS Bełchatów1 (0)
Sandecja Nowy Sącz0

Bramka: 1:0 Gierszewski 58.

GKS: Lenarcik 5 - Klemenz 5, Michalski 5, Cverna 5, Flis 6- Wroński 5, Rachwał 5, Kuban 5, Papikjan 5, Bartosiak 5 (86 Flaszka) - Gierszewski 6 (85 Demianiuk).

Sandecja: Radliński 5 - Szarek 5, Berezowskyj 5, Baran 5, Słaby 4 [61] - Danek 5 (77 Hempel), Nather 5, Kasprzak 5, Szczepański 5 (46 Nowak 5), Sobotka 5 - Aleksander 5 (67 Piszczek).

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom) oraz Adam Jakubczyk i Zbigniew Szymanek (obaj Katowice)

Widzów: 1250.

Z kolei do niewymuszonej zmiany doszło w małopolskiej bramce, której w Bełchatowie strzegł Łukasz Radliński, a nie Marek Kozioł (słaba postawa tydzień wcześniej).

- W przodzie nie stworzyliśmy sobie za wielu okazji. Przed nami jeszcze pięć spotkań i mam nadzieję, że w końcówce tej rundy damy wiele satysfakcji naszym kibicom - mówił po sobotnim spotkaniu trener gości Robert Kasperczyk.

W pierwszej połowie nie działo się wiele. Z kolei drugą lepiej rozpoczęli goście. W 56 min akcję prawą stroną przeprowadził Przemysław Szarek, ale jego uderzenie było minimalnie niecelne.

Po chwili sędzia podyktował rzut wolny dla bełchatowian. Na bramkę Radlińskiego uderzył Marcin Flis, golkiper z Nowego Sącza odbił piłkę przed siebie, a formalności dopełnił Hieronim Gierszewski.

W 61 min drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, zobaczył Kamil Słaby i - mimo ambitnej postawy - Sandecji nie udało się odrobić straty. Dodajmy, że była to jej druga porażka poza swoim stadionem.

Zdaniem trenerów
Rafał Ulatowski, Bełchatów:
- Wracają nam dobre humory, ale było to bardzo trudne spotkanie. Sandecja ma piłkarzy, którzy potrafią grać w piłkę, którzy są dobrze poustawiani przez trenera Kasperczyka. Plus dla nas, że tak udało się „pomieszać” moim zespołem, że naszym ustawieniem zaskoczyliśmy opiekuna gości.

Robert Kasperczyk, Sandecja:
- Zasłużone zwycięstwo gospodarzy. Szkoda, że w moich piłkarzach sportowa złość wezbrała dopiero wtedy, kiedy graliśmy w dziesiątkę. To okazało się za mało na Bełchatów, po którym widać było ogromną determinację po porażce sprzed tygodnia. Wiedzieliśmy, że będą chcieli się za nią zrehabilitować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski