Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezbronna Matka

Redakcja
- To bardzo źle świadczy o nas, przynajmniej o niektórych z nas. Pomijam już względy religijne, które są ważne, także to, że jest to jakaś część historii Krakowa, ale komu taka figura może wadzić? Zupełnie nie mogę tego zrozumieć. Może należy ją podpiąć do prądu - mówi pan Andrzej, który wrócił zszokowany z Lasku Wolskiego. Figurze Matki Boskiej stojącej w rejonie Panieńskich Skał ktoś utrącił głowę.

Wygląda na to, że ktoś głowę najpierw utrącił, a następnie wziął i w innym miejscu rozbijał...; po raz trzeci

- To bardzo źle świadczy o nas, przynajmniej o niektórych z nas. Pomijam już względy religijne, które są ważne, także to, że jest to jakaś część historii Krakowa, ale komu taka figura może wadzić? Zupełnie nie mogę tego zrozumieć. Może należy ją podpiąć do prądu - mówi pan Andrzej, który wrócił zszokowany z Lasku Wolskiego. Figurze Matki Boskiej stojącej w rejonie Panieńskich Skał ktoś utrącił głowę.

   "Przewodnik po zabytkach i kulturze" Michała Rożka podaje, że - według legendy - "w tych niedostępnych parowach, śród skał miały się schronić przed tatarskim pohańbieniem siostry zakonne; gdy horda zbliżała się, rozstąpiły się skały, wchłaniając do skalnej izby Panny Zwierzynieckie. Figura Madonny na skale przypomina o tym miejscu". Rzeźba pochodzi prawdopodobnie z końca XIX wieku - to "typ Matki Boskiej z Lourdes", której podobne wizerunki wtedy powstawały. Rzeźba została zrobiona prawdopodobnie z piaskowca pińczowskiego; ma około 180 centymetrów wysokości; znajduje się na terenie rezerwatu.
   - Najprawdopodobniej stało się to w ubiegły piątek; w sobotę figura już nie miała głowy - _mówi Janusz Witkowicz, zastępca dyrektora Fundacji Miejski Park i Ogród Zoologiczny, której podlega Las Wolski. - _Wygląda na to, że ktoś tę głowę najpierw utrącił, a następnie wziął i w innym miejscu porzucił czy też może rozbijał, gdyż została zniszczona.
   Od jesieni ubiegłego roku to trzeci przypadek dewastacji figury - pierwszy raz doszło do tego we wrześniu, poprzednio w lutym. W ubiegłym roku została oderwana głowa postaci; wtedy znaleziono brakujące części i z pomocą konserwatora ponownie połączono z korpusem po uzupełnieniu ubytków. W lutym na odbitą głowę Matki Boskiej nigdzie nie natrafiono - być może wandal (czy też wandale) ją zabrał albo gdzieś wyrzucił._Widać było, że prawdopodobnie oderwaną głową rzucano - na co wskazywały odpryski rzeźby i farby, które nie powstałyby, gdyby utrącona głowa "tylko" spadła; ktoś tłukł głową o ziemię i skały. - _30 kwietnia, po odnowieniu rzeźby po ostatniej dewastacji, figura została poświęcona; to bardzo smutne, co się teraz stało - _powiedział nam ks. proboszcz Adam Ogiegło z parafii Matki Bożej Królowej Polski na Woli Justowskiej.
   
- Rozmawialiśmy o tej sprawie z policją i Strażą Miejską; sami też mamy pewien pomysł jak można rzeźbę chronić, by była bardziej bezpieczna - dodaje Janusz Witkowicz.
   Głowa Matki Boskiej została całkowicie rozbita; temu, co zostało przyjrzy się teraz konserwatorka, która zajmowała się rzeźbą także w poprzednich przypadkach.
   
- Ponownie, wspólnie z fundacją, podjęta zostanie naprawa. Żeby tę rzeźbę niszczyć, ktoś zadaje sobie sporo trudu, gdyż nie jest ona w miejscu łatwo dostępnym. Parafianie mówią, że figura przetrwała hitlerowców, komunizm, a okazała się bezbronna w tych naszych czasach - _mówi ks. Adam Ogiegło. (J.ŚW)
Fot. Anna Kaczmarz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski