Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomni w starych ruderach czują się lepiej niż w ośrodku

Robert Gąsiorek
Podczas kontroli miejsc, w których mogą przebywać bezdomni, pracownicy socjalni oraz strażnicy  często zastają fatalne warunki
Podczas kontroli miejsc, w których mogą przebywać bezdomni, pracownicy socjalni oraz strażnicy często zastają fatalne warunki Fot. Straż Miejska w Tarnowie
Tarnów. Straż miejska wraz z pracownikami MOPS kontrolowała miejsca, gdzie mogą przebywać bezdomni. Większość z nich nie skorzystała z pomocy.

Od początku wystąpienia mrozów pracownicy socjalni wspólnie ze strażą miejską odwiedzają wszystkie pustostany oraz altany, gdzie mogą przebywać bezdomni.

- Proponujemy tym osobom przewiezienie do Domu dla Bezdomnych Mężczyzn. Niestety, tylko nieliczni się na to decydują - przyznaje Małgorzata Proszowska, dyrektorka MOPS w Tarnowie.

Według szacunkowych wyliczeń pracowników ośrodka, na tarnowskich ulicach przebywa obecnie około 30 bezdomnych. Podczas przeprowadzonej kontroli tylko jeden mężczyzna zgodził się na przewiezienie do prowadzonego przez Caritas Domu dla Bezdomnych przy ul. Prostopadłej.

- Warunki, w jakich mieszkają bezdomni, są różne. W niektórych altanach działkowych są jakieś piecyki gazowe, którymi można się ogrzać. Jednak w większości przypadków warunki egzystencji urągają godności ludzkiej. W pustostanach nie ma mowy o żadnym ogrzewaniu. Ludzie ci śpią najczęściej przykryci jedynie kilkoma kołdrami. Namawiamy ich, aby pojechali z nami, ale nie chcą sobie pomóc - mówi Jakub Słowik z MOPS, który zajmuje się bezdomnością w mieście.

Miejsca, w których przebywają bezdomni, codziennie kontrolują również strażnicy miejscy. - Zaglądamy i sprawdzamy, czy z tymi osobami jest wszystko w porządku. Podczas każdej wizyty próbujemy przekonać ich, aby przenieśli się do noclegowni - mówi Jerzy Pysyk, zastępca komendanta straży miejskiej w Tarnowie.

W Domu dla Bezdomnych Mężczyzn są jeszcze wolne miejsca. - Łóżek mamy 100. Wszyscy, którzy do nas przyjdą, mogą liczyć na kąpiel, gorącą herbatę i zmianę odzieży - podkreśla Jerzy Maślanka, dyrektor placówki.

Jedynym warunkiem przyjęcia do ośrodka jest trzeźwość. - Z tym jest, niestety, największy problem. Wielu bezdomnych świadomie rezygnuje z pomocy, bo skorzystanie z niej wiązałoby się dla nich z przymusową abstynencją. Wolą marznąć niż przestać pić - przyznaje Jakub Słowik.

W Tarnowie istnieje także noclegownia Fundacji „Kromka Chleba”. Tu jednak wszystkie 12 miejsc jest codziennie zajęte.

Miasto stara się pomagać bezdomnym. W bieżącym roku zapewniono na ten cel blisko 1 mln złotych. - W tym są pieniądze na prowadzenie Domu dla Bezdomnych Mężczyzn, Punktu Opieki nad Nietrzeźwymi oraz na wydawanie gorących posiłków - wylicza Dorota Krakowska, zastępca prezydenta Tarnowa ds. społecznych.

Tu czeka pomoc

W Tarnowie działają trzy schroniska i noclegownie, z których mogą skorzystać bezdomni:
- Dom dla Bezdomnych Mężczyzn Caritas Diecezji Tarnowskiej, ul. Prostopadła 9 a, tel. 146223978
- Noclegownia dla Bezdomnych Fundacji „Kromka Chleba”, ul. Bandrowskiego 26, tel. 694 085 229, 602 650 904
- Dom Samotnej Matki Zgromadzenia Sióstr Urszulanek (dla bezdomnych kobiet z dziećmi lub w ciąży), ul. Mościckiego 65, tel. 146211301

- Codziennie wydawane są gorące posiłki w kuchni dla ubogich zakonu ojców bernardynów przy ul. Bernardyńskiej 13 oraz w kuchni Caritas przy ul. Krakowskiej 41

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski