Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezradne mineralne

KOW
Atakuje Kimberly Glass (Rabita Baku), w bloku od lewej: Joanna Kaczor i Agnieszka Bednarek, z tyłu Milena Sadurek Fot. KOW
Atakuje Kimberly Glass (Rabita Baku), w bloku od lewej: Joanna Kaczor i Agnieszka Bednarek, z tyłu Milena Sadurek Fot. KOW
Bank BPS Fakro Muszyna - Rabita Baku 0-3 (23-25, 21-25, 19-25)

Atakuje Kimberly Glass (Rabita Baku), w bloku od lewej: Joanna Kaczor i Agnieszka Bednarek, z tyłu Milena Sadurek Fot. KOW

SIATKARSKA LM. Rywalki z Azerbejdżanu za silne w ataku

Bank BPS Fakro: Agnieszka Bednarek-Kasza, Joanna Kaczor, Aleksandra Jagieło, Kinga Kasprzak, Milena Sadurek, Katarzyna Gajgał, Mariola Zenik (libero) oraz Klaudia Kaczorowska, Debby Stam-Pilon, Caroline Wensink.

Rabita: Kimberly Glass, Irina Żukowa, Natasza Krsmanović, Mira Golubović, Natalia Mammadova, Sanja Starović, Silvija Popović (libero) oraz Olga Ativi.

Sędziowali: Wim Cambre (Belgia) i Dorin Zacharescu (Rumunia). Widzów: 1100

Zespół z Muszyny meczem z Rabitą Baku rozpoczął walkę o "Final four" Ligi Mistrzyń. Aby znaleźć się w elitarnym gronie 4 najlepszych zespołów w Europie trzeba wygrać dwa mecze lub mecz i "złotego seta".

Początek meczu był nerwowy. Prowadzenie objęły przyjezdne, ale po ataku Kaczor był remis. Ta sama zawodniczka dała prowadzenie mineralnym. Ataki Mammadovej i Glass były blokowane. Wśród muszynianek prym wiodła Kaczor. Kiedy na tablicy wyświetlił się wynik 14-11, wydawało się, że set jest pod kontrolą gospodyń. Tymczasem rywalki powoli odzyskiwały rytm gry i zrobiło się 19-19. Po ataku Kaczor prowadziły mineralne, ale natychmiast stan meczu wyrównała Ativi. Wymiana ciosów trwała do stanu 23-23. Seta zakończyła atakiem Jagieło w blok.

Druga część meczu rozpoczęła się fatalnie dla muszynianek. Po dwóch minutach było już 4-1 dla Rabity, a siatkarki Bogdana Serwińskiego grały w tym okresie nieporadnie. Na pierwszej przerwie technicznej rywalki prowadziły 8-3. Kilka chwil później było już 11-4 dla przyjezdnych. Zanosiło się na pogrom. Na szczęście mineralne znów zaczęły grać skutecznie, a po atakach Kaczor i Gajgał oraz blokach Stam z Kasprzak rywalki prowadziły już tylko 13-11. W końcówce seta gospodynie doprowadziły do remisu 20-20, jednak ich rywalki znów pokazały, że potrafią grać i zwycięsko zakończyły seta.

Trzecia partia była bardzo emocjonująca. Na tablicy wyników najczęściej widniał remis. Na pierwszej przerwie technicznej, po dobrej grze, prowadziły mineralne 8-6. Były nadzieje, że uda się seta wygrać, tym bardziej, iż gospodynie grały skutecznie. Jednak po drugiej stronie siatki wystąpiły zawodniczki, które po raz kolejny pokazały, że potrafią się podnieść nawet z bardzo trudnej sytuacji. Nim się kibice, którzy wypełnili salę Muszynianki do ostatniego miejsca, obejrzeli, już był remis 14-14. Kolejne akcje należały do Mammadovej, dzięki której Rabita prowadziła 16-15. Po przerwie znów ta sama siatkarka dała znać o sobie, a po ataku Jagieło w aut zespół z Baku miał już 4 punkty przewagi. Trener Serwiński dokonywał zmian, ale ani Stam-Pilon, ani Kaczorowska czy Wensink losów seta i meczu już nie odwróciły. Kiedy na tablicy pojawił się wynik 15-20 dla Rabity, było wiadomo, że sytuacja jest krytyczna. Jeszcze Jagieło z Kasprzak próbowały coś zrobić, zdobywając 2 punkty, ale klasę pokazała Glass, która z łatwością atakowała i obijała blok drużyny z Muszyny.
- Przegraliśmy, bo zespół z Baku miał ogromną siłę w ataku - powiedział trener Serwiński. - Nie umieliśmy na to znaleźć lekarstwa. Oczywiście nic się jeszcze nie skończyło, ale sytuacja bardzo się skomplikowała. Aby doprowadzić do "złotego seta", musimy zagrać w Baku zupełnie inaczej. Wszystko przed nami i na pewno się nie poddamy.

(KOW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski