Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezsilna młodzież Sandecji

DW
Bramkarz Skalnika Sebastian Kantor powstrzymuje atak sądeczan. Rezerwy Sandecji wysoko przegrały wczoraj w Kamionce Wielkiej. FOT. (KOW)
Bramkarz Skalnika Sebastian Kantor powstrzymuje atak sądeczan. Rezerwy Sandecji wysoko przegrały wczoraj w Kamionce Wielkiej. FOT. (KOW)
IV LIGA, GRUPA WSCHODNIA. Skalnik kontynuuje świetną passę: odniósł siódme wiosenne zwycięstwo. Sandecja II Nowy Sącz - Skalnik/Bogdański Kamionka Wielka 1:4 (0:0)

Bramkarz Skalnika Sebastian Kantor powstrzymuje atak sądeczan. Rezerwy Sandecji wysoko przegrały wczoraj w Kamionce Wielkiej. FOT. (KOW)

0:1 Michalik 51 karny, 0:2 Gryboś 54, 0:3 Gryboś 65, 0:4 S. Nowak 70, 1:4 Cisoń 75.

Sędziował: Zbigniew Siemiński (Tarnów). Żółte kartki: Hasior, Kantor, Stojda. Widzów: 100.

Sandecja II: Bomba - Baran, Śpiewak, Łukasik, Musiał - Darowski, J. Nowak (70 Czernecki), Dyląg, Strojny - Orzeł, Cisoń.

Skalnik: S. Kantor (76 Olchawa) - Chochla (68 Stojda), Kulpa, Kłębczyk, Chełmecki - Hasior, S. Nowak, Michalik (85 Pietrzak), Bajdel - Gryboś, Filip (65 Żarnowski).

Trwa godna podziwu passa zespołu z Kamionki Wielkiej. W rozegranych na wiosnę spotkań odnieśli oni 7 zwycięstw, tylko raz dzieląc się punktami z Watrą Białka Tatrzańska. Wczoraj ofiarą pazerności podopiecznych trenera Tadeusza Kantora padli rezerwiści Sandecji.

Właśnie sądeczanie byli formalnymi gospodarzami zawodów. Na ich prośbę rozegrano je na stadionie Skalnika. Wbrew oczekiwaniom, w szeregach biało-czarnych nie zagrali zawodnicy z pierwszego zespołu, który dzisiaj rusza na I-ligowy podbój Świnoujścia i Poznania. Fakt ten miał z pewnością spory wpływ na przebieg konfrontacji.

W pierwszej połowie nie padła ani jedna bramka, ton wydarzeniom na boisku nadawali wszak kamionczanie. To tylko oni wypracowali sobie dogodne sytuacje, ale w decydujących momentach precyzji brakowało Filipowi, Chochli (dwukrotnie), Kłębczykowi, Michalikowi i Grybosiowi.

Worek z bramkami rozwiązał po przerwie - Michalik, który na gola zamienił rzut karny zarządzony za sfaulowanie Grybosia przez Łukasika. Miejscowi poszli za ciosem i już 180 sek. później Gryboś ładną "główką" podwyższył wynik. Także Gryboś, i to w niemal identycznych okolicznościach, po raz trzeci umieścił piłkę w bramce strzeżonej przez Bombę. 20 minut przed końcem Skalnik prowadził 4:0. Stało się tak za sprawą S. Nowaka, który odważnie wbiegł z piłką w pole karne, ograł dwóch rywali, by dokładnym uderzeniem z 14 m trafić w dalszy róg. Sądeczan stać było jedynie na honorową bramkę. Zdobył ją Cisoń, w sytuacji sam na sam pokonując S. Kantora.

DANIEL WEIMER

LKS Nowa Jastrząbka - Grybovia Grybów 4:0 (1:0)

1:0 Szatko 18, 2:0 Chrobak 50, 3:0 Chudyba 68, 4:0 Szatko 75.

Sędziował: Grzegorz Przybylski (Kraków). Żółte kartki: Mateusz Baruch, Chudyba - Krok, Matuła, Ogorzałek. Widzów: 80.

Nowa Jastrząbka: Kasprzyk - Janus, Mat. Baruch, Flasiński, Tułacz - Krauze (60 Chudyba), Pytel (65 Wałaszek), Szatko, Płaczek (75 Kozioł), A. Baruch (37 Krużel) - Chrobak.

Grybovia: Obrzut - Mituś (65 Kiełbasa), Krok, Matuła, Petryla - Janik, Ogorzałek, Kruczek, Bąk - Szpyrka, Pawełczak (46 Ptaszkowski).

W wysokiej formie znajduje się ostatnio walczący o utrzymanie zespół LKS Nowa Jastrząbka. Właśnie zanotował trzecie zwycięstwo z rzędu, po tym, jak efektownie rozbił na własnym boisku Grybovię.

Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy dość szybko stworzyli sobie kilka bramkowych sytuacji. Początkowo jednak gości ratował Obrzut. Najpierw po strzale Chrobaka, a następnie M. Barucha.
W 18 min golkiper gości jednak był zmuszony skapitulować. Szatko minął trzech obrońców i choć Obrzut był bliski powstrzymania tej akcji, to ostatecznie górą był Szatko. Jeszcze przed przerwą goście mieli swoje okazje, by doprowadzić do remisu, jednak zarówno Ogorzałek, jak i Bąk byli nieskuteczni. Podwyższyć prowadzenie mógł za to Chrobak, ale i on się mylił.

Pięć minut po przerwie napastnik LKS już się poprawił i wykorzystał sytuację sam na sam, w której znalazł się po dobrym dograniu Pytela. Gospodarze się rozochocili, kolejne sytuacje marnowali jednak Chrobak i Szatko. Grybovia dostała jednak wyraźny sygnał, że tego dnia będzie rywalom ciężko o punkty. W 68 min po dalekim wyrzucie Kasprzyka do piłki dopadł Chrobak, zagrał wzdłuż bramki, a tam Chudybie pozostało jedynie dopełnić formalności.

Na kwadrans przed końcem spotkania piękną bramkę z 35 metrów z rzutu wolnego strzelił najlepszy na boisku Szatko. Po tej bramce LKS stanął, ale Szpyrka i Petryla mimo okazji sam na sam nie byli w stanie pokonać Kasprzyka.

MARCIN FOLTYN

Jadowniczanka Jadowniki - Barciczanka Barcice 1:0 (0:0)

1:0 Sacha 55.

Sędziował: Michał Gurgul (Kraków). Żółte kartki: Ł. Kulig - K. Tokarczyk, Pawlik, Malejak. Widzów: 150.

Jadowniczanka: Rakowski - M. Kulig, Gucwa, Ł. Kulig, Baran - Rojkowicz, Sacha (75 Mól), Kotarba, Więsek - Rydz, Dzieński (66 Bujak).

Barciczanka: Drąg - Lis, Wańczyk, Jawczak, Tarasek - M. Marczyk (64 Maślejak), K. Tokarczyk (60 Janik), Pawlik, Wiktor (60 Miedź) - Krupa, Maj (72 T. Tokarczyk).

W meczu "o sześć punktów" z wygranej cieszyła się Jadowniczanka. Dzięki temu jest coraz bliższa utrzymania.

Pierwsza połowa nie przyniosła wprawdzie bramek, ale to gospodarze byli bliżsi pokonania golkipera rywali. Z kilku okazji, jakie sobie stworzyli, najbardziej dogodną mieli w 45 minucie. Strzał głową Kotarby końcówkami palców z największym trudem wybił jednak Drąg.

Drugą połowę z większym impetem rozpoczęli goście. W 50 min M. Marczyk próbował przelobować niezbyt dobrze ustawionego Rakowskiego, ale ta sztuka mu się ostatecznie nie udała.

Pięć minut później odpowiedzieli gospodarze. Kotarba zagrał do Więska, który uruchomił Sachę. Ten, strzałem po ziemi z 18 metrów, pokonał Drąga.

Po zdobyciu gola Jadowniczanka broniła rezultatu. Przyjezdni atakowali, ale nie potrafili poważniej zagrozić przeciwnikom.

    (ANMI)

KS Zakopane - Helena Nowy Sącz 1:1 (0:1)

0:1 Maciaszek 25, 1:1 Gromczak 85.

Sędziował: Piotr Ćwiertnia (Wadowice). Żółte kartki: Drobny, Wszołek, Frasunek - Gryzło. Widzów: 200.

Zakopane: Pyskaty - Floryn, Drobny, Wszołek (78 Gromczak), Leniewicz - Bukowski (62 Dudzik), Frasunek, Król, Drabik (46 Babicz) - Kłosowski, Wesołowski.

Helena: Bieniek - Lupa, Fritz, Laskowski, Hornowski - Leśniak, Prusak, Gryzło, W. Kumor - Maciaszek, Bielak.
Gospodarze zaczęli bardzo ofensywnie i w pierwszych kilku minutach parę razy groźnie zakotłowało się w polu karnym Heleny, ale efektu bramkowego to nie przyniosło.

Goście przetrzymali napór i w 25 min po szybkim kontrataku objęli prowadzenie. Lupa otrzymał piłkę na lewej stronie boiska i, przy biernej postawie zakopiańskich obrońców, dośrodkował ją w pole karne, wprost do nadbiegającego Maciaszka, który tylko dołożył nogę.

Po przerwie długo nie działo się na boisku nic ciekawego. Wprawdzie zakopiańczycy mieli "optyczną" przewagę, ale na ogół ich akcje ofensywne załamywały się jeszcze przed "szesnastką". Wreszcie w 85 min do prostopadłego podania z głębi pola doszedł Wesołowski, dograł piłkę do Gromczaka, a ten z najbliższej odległości dopełnił formalności.

(MZ)

Poroniec Poronin - KS Tymbark 2:0 (2:0)

1:0 Drąg 30, 2:0 Zasadni 45.

Sędziował Jan Chlipała (Nowy Targ). Żółte kartki: Gogola - Wojtasiński, Sułkowski. Widzów: 200.

Poroniec: Nykaza - Cudzich, Prokop, Babik, Bartos - Waksmundzki, Gogola, Czerwiec (81 Chrobak), Zasadni - Drąg (90 Grela), Drobny (74 Ustupski).

Tymbark: Zawada - Wojtasiński, Wojtas, Olejarz, Bubula (46 Wikar) - Koza (70 Czaja), Miśkowiec, Piwowarczyk, Kurczab (75 Urbański) - Sułkowski, Naściszewski.

Kolejne pewne zwycięstwo lidera z Poronina. Po 25 minutach bezbarwnej z obu stron gry zaznaczyła się dominacja gospodarzy. Sygnał do ataku dał Waksmundzki, który dwa razy groźnie uderzał, a raz - będąc w dogodnej sytuacji - źle przyjął piłkę. W 30 min Poroniec już jednak prowadził. Zasadni precyzyjnie zacentrował z lewej strony w pole karne, a tam Drąg głową posłał piłkę do bramki tuż przy słupku. W 35 min o sile strzału Prokopa przekonał się Miśkowiec, który po uderzeniu w twarz nie był w stanie o swoich siłach zejść z boiska. Tuż przed przerwą Poroniec podwyższył prowadzenie. Waksmundzki "zakręcił" dwójką obrońców Tymbarku i zagrał wzdłuż pola karnego do Zasadniego, który tylko dołożył nogę do piłki. Po przerwie niewiele ciekawego działo się na boisku. Gospodarze, mając zaliczkę dwóch trafień, nie forsowali tempa, w pełni kontrolując wydarzenia.

MACIEJ ZUBEK

Rylovia - Tuchovia 2:0 (1:0)

1:0 Motylski 23, 2:0 Szewczyk 85.

Sędziował: Michał Górka (Tarnów). Żółte kartki: A. Ostrowski, N. Ostrowski, Stawarz - Niewola, Barwacz, Hudyka. Widzów: 100.

Rylovia: Baran - Gofron (63 Krupa), Stawarz, Augustyński (20 F. Kania), A. Ostrowski - N. Ostrowski, Jarosz, Motylski (81 Skrzyński), Strona - Szewczyk, Handzlik.

Tuchovia: Żydowski - Stec, Sobyra, Niewola, Jamka - Baran(70 Hudyka) Barwacz (87 Smoszna), Kuboń, Stańczyk (73 Rąpała) - Żaba, Gierałt.

Dla obecnego trenera Tuchovii Janusza Kubonia był to sentymentalny mecz. Zagrał przeciwko drużynie, którą prowadził przez ponad trzy lata. I przegrał.

W 23 min, po dośrodkowaniu z prawej strony, Motylski pewnie pokonał Żydowskiego. Goście ruszyli do ataków. Ładne strzały Żaby i Steca nie doprowadziły do wyrównania. Za każdym razem piłkę przed siebie wybijał Baran, ale nie miał jej kto dobić. Pod koniec pierwszej połowy groźnie strzelał Gofron, lecz jego próba okazała się niecelna.
W drugiej połowie na boisku dominowała walka. Zawodnicy obu drużyn się starali, ale wynik długo się nie zmieniał. Tak było do 85 min. Wtedy Szewczyk mocno strzelił, Żydowski miał kłopoty z obroną tego uderzenia i ostatecznie skapitulował.

(ANMI)

Orkan Szczyrzyc - Watra Białka Tatrzańska 1:2 (1:0)

1:0 Nowak 25, 1:1 Skawski 52 karny, 1:2 Remiasz 82.

Sędziował: Paweł Kupczak (Nowy Sącz). Widzów: 100.

Orkan: Piwowarczyk - Gargas, Boczoń, Barzyk, Wyroba - Ryś (70 Kurczab), Nowak, Tabor, Cyganek - Rusin, Dutka.

Watra: K. Janasik - J. Bochnak, Skawski, Zubek, Strama - P. Janasik (87 Pluta), Teper, A. Rabiański (73 Remiasz), Kurnyta - Nowobilski (66 Kuchta), K. Bochnak.

Bardzo ważny dla obu zagrożonych spadkiem drużyn mecz zakończył się wygraną górali. Zawody rozpoczęły się jednak po myśli gospodarzy. Już w 12 min mogli objąć prowadzenie, ale strzał Dutki sparował przed siebie K. Janasik, a dobitka Cyganka okazała się niecelna. Co się odwlecze... W 25 min po rzucie wolnym wykonywanym z 35 m przez Tabora, efektownym "szczupakiem" popisał się Nowak. 5 minut później Dutka z 20 m trafił w poprzeczkę.

Niedługo po zmianie stron Barzyk sfaulował w obrębie pola karnego jednego z graczy gości, a z zarządzonej przez sędziego "jedenastki" pewnie uderzył Skawski. Próby odzyskania przez szczyrzycan prowadzenia spełzły na niczym. Nie pomylili się natomiast przyjezdni. W 83 min wyprowadzili kontrę, zwieńczoną dośrodkowaniem. Najprzytomniej zachował się po nim Remiasz, który głową z 8 m skierował futbolówkę w dalszy róg bramki strzeżonej przez Piwowarczyka.

(DW)

TABELA

Mecz rozegrany w czwartek: Olimpia Wojnicz - Wolania Wola Rzędzińska 0:0.

  1.   Poroniec   24   67   88-18

  2.   Skalnik   23   48   56-31

  3.   Sandecja II   23   39   42-31

  4.   Tymbark   23   38   33-29

  5.   Wolania   23   35   51-40

  6.   Jadowniczanka   23   35   36-28

  7.   Tuchovia   23   32   25-26

  8.   Zakopane   23   32   44-51

  9.   Rylovia   23   30   30-37

  10.   Barciczanka   23   29   33-29

  11.   Watra   23   28   31-36

  12.   Nowa Jastrząbka   23   28   32-38

  13.   Olimpia   24   27   27-38

  14.   Orkan   23   23   28-41

  15.   Helena   23   20   24-53

  16.   Grybovia   23   11   20-74

22 maja: Orkan - Barcice, Sandecja II - Zakopane, Skalnik - Jadowniki, Tymbark - Grybovia, Watra - Wolania, Tuchovia - Helena, Rylovia - N. Jastrząbka, Poroniec - Olimpia (17.30).

(DW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski