MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bezsilność wiślaków. Nie pomógł nawet karny

Piotr Tymczak, Łęczna
W takich okolicznościach Grzegorz Bonin (w zielonej koszulce) strzelił zwycięską bramkę dla Górnika
W takich okolicznościach Grzegorz Bonin (w zielonej koszulce) strzelił zwycięską bramkę dla Górnika Maciej Kaczanowski
Piłkarska ekstraklasa. W spotkaniu w Łęcznej zawodnicy "Białej Gwiazdy" zmarnowali kilka okazji bramkowych i przegrali. Pozycja trenera Kazimierza Moskala znów się osłabiła

Górnik Łęczna - Wisła Kraków 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Bonin 22.
Górnik: Rodić - Mierzejewski, Szmatiuk, Bożić (46 Bielak), Leandro - Basta, Nowak, Tymiński, Piesio - Bonin (78 Bednarek) - Świerczok (62 Śpiączka).
Wisła: Cierzniak - Jović, Głowacki, Guzmics, Burliga - Mączyński, Uryga (67 Popović) - Boguski, Cywka (46 Crivellaro), Guerrier - Jankowski.
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Krzysztof Myrmus (Skoczów) i Marcin Lisowski (Warszawa). Żółte kartki: Tymiński (55), Świerczok (60) - Mączyński (61), Głowacki (66). Widzów: 5311.

Wiślacy wyruszyli do Łęcznej z chęcią zwycięstwa, które dałoby im trzecie miejsce w tabeli. Zamiast przerwania serii wyjazdowych spotkań bez wygranej, trwającej od 9 miesięcy, krakowianie przegrali pierwszy ligowy mecz w tym sezonie i są na 11. pozycji.

Po raz pierwszy w obecnych rozgrywkach wiślacy zakończyli też spotkanie bez zdobycia gola. A mieli idealną okazję na wyrównanie. W 75 min rzutu karnego nie wykorzystał jednak Rafael Crivellaro. Zdaniem trenera wiślaków Kazimierza Moskala, ta sytuacja, a także szczególnie słaba gra w pierwszej połowie, miały wpływ na negatywny wynik.

- To, że do przerwy straciliśmy tylko jedną bramkę, graniczyło z cudem. Przegraliśmy walkę w środku pola. Takie błędy, jakie nam się zdarzały, trudno sobie wyobrazić na poziomie ekstraklasy. Ta nasza beztroska była kompromitująca - przyznał trener Moskal.

Dodał, że w przypadku karnego Crivellaro nie był wyznaczony do jego wykonywania, bowiem nie był w wyjściowym składzie. W pierwszej kolejności do piłki miał podejść Łukasz Burliga, ewentualnie Donald Guerrier i Rafał Boguski. Rzut karny sędzia podyktował, odgwizdując faul na Crivellaro. Brazylijczyk strzelił z 11 metrów lekko i w środek bramki, więc Rodić obronił.

- Rafael podjął się tego zadania, stąd odpowiedzialność spoczywa na nim - powiedział szkoleniowiec wiślaków. Niepowodzenia nie usprawiedliwiał tym, że zespół wystąpił w osłabieniu, bowiem nie mógł zagrać kontuzjowany Paweł Brożek.

W Łęcznej wiślacy na początku zaatakowali, zmusili rywali do błędów, ale nie potrafili tego wykorzystać. Zrobili to natomiast gospodarze. Nieodpowiedzialne zagranie przytrafiło się Tomaszowi Cywce, który podał piłkę do... Jakuba Świerczoka. Piłkarz Górnika zagrał do Grzegorza Bonina, który kiwnął Richarda Guzmicsa i pokonał Radosława Cierzniaka. Później gospodarze mieli kolejne sytuacje.

- Pierwsza połowa to był stracony przez nas czas. To było 45 minut, które wyrzuciliśmy do kosza - skomentował kapitan Wisły Arkadiusz Głowacki.

Dodał, że po przerwie drużyna zagrała dużo lepiej. Zabrakło jednak celności, albo na posterunku był Silvio Rodić. Wiślacy do końca starali się jeszcze odmienić losy meczu, ale im się to nie udało.

- Mieliśmy okazje, ale skoro ma się rzut karny, to jaką można mieć lepszą? Jeśli się nie strzela w takich sytuacjach, to jest ciężko i się przegrywa - podsumował Moskal. Przed meczem zdawał sobie sprawę, że jego pozycja w klubie nie jest mocna i mogą ją poprawiać tylko zwycięstwa. Przegrana w Łęcznej oznacza więc dla niego kolejny trudny okres. A przed Wisłą wyjazd - do Podbeskidzia Bielsko-Biała, gdzie zagra bez Głowackiego, który będzie pauzować za żółte kartki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski