Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezszelestne statki

Redakcja
Któregoś czerwcowego popołudnia roku 1977 Vladimir Nabokov zobaczył na szybie okna szpitala Nestlé w Lozannie znakomitego motyla i rozpłakał się. On, co życie całe pielęgnował w sobie wstręt do pensjonarskiego sentymentalizmu? Nie inaczej.

Paweł Głowacki: DOSTAWKA

"Bo nagle pojąłem, że go już nigdy nie zobaczę”. Jakoś tak dziwnie – nawet dwuznacznie, jeśli przypomnieć, że w obezwładniającej prozie Nabokova ćmy, motyle nocy, zawsze zwiastowały koniec, były znakiem kładki wiodącej na tamtą stronę – wyjaśnił łzę swemu synowi Dmitriemu. Ani najwymyślniejszymi antybiotykami, ani totalną fizjoterapią, ani tlenem z butli nie dało się już zdławić kolosalnej gorączki, stłamsić ostrego bronchitu, wypchnąć wody z płuc. Nabokov zmarł kilka dni po spojrzeniu na ostatniego z nieprzeliczonych tysięcy motyli w 78 latach swego życia – 2 lipca, 10 minut po siódmej wieczorem. Dziś Wydawnictwo Muza, co spolszcza dzieła wszystkie autora "Lolity”, jakby na 35. rocznicę śmierci wydało esej "Nikołaj Gogol”.

Esej? Opowieści Nabokova szatkować teoretycznoliterackimi sztancami – to jest zawsze gruba jałowość. Zwłaszcza że, będąc twórcą powieści legendarnych, Nabokov rzekł: "Coś takiego jak powieść w ogóle nie istnieje”. Jeśli tak i jeśli tę smaczną prowokację rozszerzyć, wziąć za prawdę ostateczną i pogodzić się, że nie istnieje ani powieść, ani wiersz, ani dramat, ani epos, ani poemat, ani opowiadanie, ani nowela, ani recenzja, ani esej, ani felieton – to nie sposób nie zapytać: co w takim razie istnieje? Czym jest to coś, co zostaje po pisaniu?

W "Nikołaju Gogolu” – opowieść o ciemnym życiu i jeszcze ciemniejszym umieraniu Gogola, "najosobliwiej piszącego prozą poety, jakiego wydała Rosja”, i trzy opowieści o trzech jego arcydziełach absolutnych: "Martwych duszach”, "Rewizorze”, "Szynelu”. O czytaniu, o tym, co w żyłach pozostaje z niespiesznego smakowania okiem i uchem trzeciego z wymienionych tomów, Nabokov powiada: "Wciąż mam wrażenie czegoś śmiesznego, a jednocześnie rozgwieżdżonego, co nieustannie czai się za rogiem, i od razu ma się ochotę przypomnieć, że różnica między komiczną stroną rzeczy i ich stroną kosmiczną zasadza się tylko na jednej spółgłosce syczącej.”

Tylko jedna spółgłoska sycząca?! Na takim wiórku kolebie się cała piękna potworność "Szynela”, gdzie ten i tamten świat przez chwilę się zapętlają? Więc dobre czytanie polega na wyławianiu migotliwych wiórów? I w istocie nie inaczej jest z "Martwymi duszami”, "Rewizorem” i każdą inną wielką narracją ludzkości? Nie inaczej. I tak brzmi ostateczna lekcja Nabokova.

Co ze szkoły wiemy o nieszczęsnym, szarym Kamaszkinie, głównej postaci "Szynela”? Że to, drogie dzieci, portret ciężkiego losu urzędników najniższej rangi w Rosji carskiej. A "Rewizor”? To, moi malcy, bezlitosne oskarżenie mentalnego upadku prowincjonalnej władzy w Rosji, tak jak "Martwe dusze” są biczem satyry na bezduszne wykorzystywanie ciemnawego ludu rosyjskiego przez wstrętnych, wyłącznie na zysk nastawionych Cziczikowów. Tyle wiemy. Tyle, czyli – gówno, drogie dzieci. My się jedynie taplamy w ideologicznych oparach, po czym łkamy nad pełnym bólu życiem poniżanych. Nabokov uczy czegoś odwrotnego. Uczy, by wrócić do słów. I by zostać tam.

"Na tym wyjątkowo wysokim poziomie artyzmu literatury nie interesuje oczywiście współczucie dla skrzywdzonych i poniżonych czy przeklinanie uprzywilejowanych. Odwołuje się ona do tajemnic głębi duszy ludzkiej, gdzie cienie innych światów przesuwają się jak cienie bezimiennych bezszelestnych statków”. Tylko tyle mówi Nabokov. I, rzecz jasna, nie wykłada, o czym mianowicie są te jego dwie frazy bezlitosne. Każdy niech sam wyśni odpowiedź.

Powtórzę: Jeśli nie istnieje powieść i cała reszta – to co istnieje? Piękna gra detali w czytanym zdaniu, w tańcu syczącej spółgłoski i reszty językowych ziaren. Jak na skrzydłach motyla piękna gra plam, co niekiedy przypominają statek sunący stamtąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski