Z góry było wiadomo, że „Pasy” po stracie Krzysztofa Piątka (autora 21 trafień w ubiegłym sezonie) będą miały problem w ataku. Sprowadzono dwóch zawodników na tę pozycję, bez żadnej gwarancji, że choćby zbliżą się do osiągów obecnego snajpera Genoi. Gerard Oliva zagrał w trzech meczach, zdobył bramkę i zerwał więzadło krzyżowe kolana, z kolei Filip Piszczek przez kilka tygodni dochodził do siebie po operacji, jest rezerwowym i nie strzelił jeszcze ani razu do bramki rywali, choć zagrał w 10 spotkaniach.
W trybie awaryjnym sprowadzono Hiszpana Airama Cabrerę. Na razie się sprawdza, ma trzy bramki na koncie, ale jest kontuzjogenny. Teraz zmaga się z naciągnięciem mięśnia dwugłowego, którego doznał w ostatnim meczu z Miedzią Legnica. Podobnego urazu nabawił się jego rodak Javi Hernandez, też autor trzech trafień. Jest wielce prawdopodobne, że obu może zabraknąć w najbliższym meczu z Lechią w Gdańsku. Potem jest dwutygodniowa przerwa na potrzeby reprezentacji, istnieje więc szansa, że obaj dojdą do siebie.
Kto teraz ma wziąć na siebie obowiązki snajpera?
- Myślę, że Marcin Budziński – twierdzi były szkoleniowiec „Pasów”, ekspert piłkarski Robert Podoliński. - W ostatnim meczu oddał bardzo dużo strzałów. Ma jeszcze problem z celnością i musi nad tym pracować, ale gdyby miał świetnie ustawiony celownik, to pewnie nie wróciłby do Polski. Ale wierzę w niego, bo jeśli nie on, to kto?
Fani wspierali Cracovię i krytykowali zarząd klubu [ZDJĘCIA]
Kibice „Pasów” mogą się niepokoić, bo za nami już 14 kolejek, a Cracovia w ataku wygląda słabo.
- Najważniejsze, że Cracovia stwarza sytuacje – analizuje Podoliński. - Na finalizację przyjdzie czas. Gorzej byłoby, gdyby Cracovia strzelała bramki z przypadku. Kluczowy może być tutaj powrót Damiana Dąbrowskiego. To ogromne wzmocnienie.
W ubiegłym sezonie Cracovia była groźna przy stałych fragmentach gry. Osiem goli zdobył obrońca Michał Helik. Teraz nie zanotował jeszcze ani jednego trafienia.
- To pokazuje, jak ważnym piłkarzem był Miro Covilo – przypomina Podoliński. - Z Cracovii wyciągnięto dwa najważniejsze ogniwa – Piątka i jego. Miro wiązał na sobie uwagę dwóch, nawet trzech obrońców. Cracovia potrzebuje chwili czasu na przewartościowanie środka pola. Po stracie tak kluczowych piłkarzy trudno oczekiwać, że statystyki będą podobne, jak podczas gry z nimi w składzie.
„Pasy” muszą zmienić filozofię gry – nie mają już przewagi w powietrzu. Trudno nagle szukać drugiego Covilo. Mają Janusza Gola, kreatywnego pomocnika, który potrafi nie tylko przerwać akcję rywala, ale też uruchomić atak własnego zespołu.
- Powtarzam, kluczem jest „Dąbek” - mówi Podoliński. - To może być nowy pomysł na Cracovię, mającą kreatywnych zawodników w środku pola – jego i Gola. Już nie musi skupiać się tylko i wyłącznie na stałych fragmentach gry. Może mieć piłkę. Nie wiem, czy Cabrera, to nie jest właśnie pomysł trenera Probierza na inne rozgrywanie.
Wracając do strzelania goli, to w odwodzie jest jeszcze młody Sebastian Strózik, ale on nie cieszy się zaufaniem trenera, jest tylko rezerwowym. Nie zdobył jeszcze bramki w ekstraklasie więc trudno na nim opierać ofensywę. Poza tym jest ustawiany to na skrzydle, a to typowy środkowy napastnik. Mało więc prawdopodobne, by Probierz zdecydował się postawić na niego.
Bez kontuzjowanych Hiszpanów, będącego bez formy Piszczka krakowianie są w trudnym położeniu w kontekście meczu z liderem. Mogą liczyć na żelazną defensywę i splot sprzyjających okoliczności w ofensywie.
Oni odeszli z Cracovii za kadencji trenera Michała Probierza [ZDJĘCIA]
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
