Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Biała Gwiazda" jeszcze w koronie, a Legia przy mistrzowskim tronie

Redakcja
W wyskoku zasłonięty Michał Czekaj. Wokół młodego obrońcy Wisły pełno legionistów, a piłka trafia w rękę jednego z nich - Miroslava Radovicia. FOT. ANDRZEJ BANAŚ
W wyskoku zasłonięty Michał Czekaj. Wokół młodego obrońcy Wisły pełno legionistów, a piłka trafia w rękę jednego z nich - Miroslava Radovicia. FOT. ANDRZEJ BANAŚ
EKSTRAKLASA PIŁKARSKA. Wiślacy chcieli zatrzymać legionistów, zmierzających po tytuł. Krakowianie nie dali rady jednak wbić rywalom bramki, nawet grając w końcówce z przewagą dwóch zawodników. Wisła Kraków - Legia Warszawa 0-0

W wyskoku zasłonięty Michał Czekaj. Wokół młodego obrońcy Wisły pełno legionistów, a piłka trafia w rękę jednego z nich - Miroslava Radovicia. FOT. ANDRZEJ BANAŚ

Sędziowali: Daniel Stefański (Bydgoszcz) oraz Maciej Wierzbowski (Gdańsk) i Marcin Boniek (Bydgoszcz). Żółte kartki: Małecki (40), Nunez (49), Wilk (90) - Gol dwie (10 i 51), Jędrzejczyk dwie (39, 80), Choto (43), Rzeźniczak (73), Radović (80). Czerwone kartki: Gol (51, po dwóch żółtych), Jędrzejczyk (80, po dwóch żółtych). Widzów 24 010.

Wisła: Pareiko - Jovanović, Chavez, Czekaj, Nunez - Małecki (76 Biton), Wilk, Brud (59 Iliev), Garguła (72 Jirsak), Melikson - Genkow.

Legia: Kuciak - Jędrzejczyk, Choto, Michał Żewłakow, Wawrzyniak - Novo (58 Rzeźniczak), Gol, Vrdoljak, Radović, Wolski (86 Kucharczyk) - Ljuboja (90+4 Kiełbowicz).

Wiślacy zamierzali w piątek walczyć o to, aby jak najdłużej chodzić w mistrzowskiej koronie. Zagrali z głównym kandydatem do objęcia tronu i starali się, aby nie oddać tytułu legionistom. Nie udało im się jednak wygrać, nawet grając w końcówce z przewagą dwóch zawodników. To nie była już ta sama drużyna "Białej Gwiazdy", która w zeszłym sezonie pokonała u siebie zespół ze stolicy 4-0, a później rozpoczęła marsz po panowanie w Polsce.

W ramach powrotu legend na stadion Wisły przed meczem uhonorowano Jana Kotlarczyka. Koszulka z jego nazwiskiem została podniesiona pod dach trybuny obiektu przy ul. Reymonta. Zasiadło na nim ponad 24 tysiące widzów. Takiej frekwencji nie było na wiślackim stadionie od mistrzowskiej fety na koniec poprzedniego sezonu. Tym razem Wisła, zajmująca 7. lokatę w tabeli, walczyła już tylko o prestiż. Po punkty potrzebne do tytułu przyjechali liderujący legioniści, prowadzeni przez trenera Macieja Skorżę, który dwukrotnie zdobywał mistrzostwo z "Białą Gwiazdą". Przed meczem mówił, że teraz zwycięstwo dla jego zespołu jest koniecznością.

O pełnej zdobyczy myśleli także w krakowskim zespole. Po słabym występie w ostatnim meczu z Ruchem w Chorzowie, trener "Białej Gwiazdy" Michał Probierz postanowił przemeblować skład. Największą niespodzianką było wyjście od pierwszej minuty pomocnika Daniela Bruda. Drugim wychowankiem Wisły w składzie był obrońca Michał Czekaj, który dawno nie grał. Od początku mecz zaczął też Patryk Małecki. W sumie w wyjściowej jedenastce "Białej Gwiazdy" było 5 Polaków, a więc tyle samo, ilu w Legii, którą w tym sezonie podaje się za przykład klubu stawiającego na krajowych zawodników.

Przed meczem trenerzy obu zespołów przyznawali, że w szlagierze ekstraklasy powinno być dobre widowisko i ofensywna gra. Na początku było jednak więcej wzajemnego respektu, niż szalonych ataków. Raz tylko z lewej strony próbował zagrozić Rafał Wolski, ale nie pokonał Sergeia Pareiki z ostrego kąta. Później widać było, że do prowadzenia gry bardziej skora jest Legia. Wiślacy nastawiali się na zaskakujący cios. Bardzo dobrą do tego okazję miał Osman Chavez, był w wyśmienitej sytuacji. Zamiast jednak trafić do siatki, niecelnie "główkował". Po półgodzinie swoją szanę mieli goście. Po strzale Nacho Novo piłka przeleciała nad poprzeczką. Bardzo niebezpiecznie zrobiło się pod wiślacką bramką, kiedy szarżował na nią Miroslav Radović. Strzelił obok słupka. Przed przerwą powinno być 1-0 dla Wisły. Po złym wybiciu Dicksona Choto, sprezentowaną piłkę przejął Cezary Wilk, podał do Maora Meliksona, wyróżniający się w piątek Izraelczyk huknął z całej mocy, ale znakomicie interweniował Dusan Kuciak.
Drugą połowę energiczniej rozpoczęli wiślacy. Na bramkę rywali ruszył Łukasz Garguła, faulował go Janusz Gol i został upomniany żółtą kartką. To była druga taka kara dla niego w tym meczu i w efekcie zobaczył czerwoną kartkę. Wisła od 51 minuty grała więc w przewadze. Bliżsi zdobycia prowadzenia byli jednak legioniści, a konkretnie Wolski, który strzelił tuż obok słupka. Okazji dla Wisły nie wykorzystał natomiast Małecki, który strzelił niecelnie.

Od 80 min Legia grała w dziewiątkę, bowiem czerwoną kartkę (za drugą żółtą) zobaczył Artur Jędrzejczyk. Z ławki został także wyrzucony przez sędziego trener Skorża, który za ostro krytykował jego decyzje. Wiślacy mieli więc wielką szansę na rozstrzygnięcie meczu w końcówce, ale nie potrafili przebić się przez dzielnie broniącą się obronę Legii. Po meczu na trybunach rozległy się gwizdy kibiców.

PIOTR TYMCZAK

[email protected]

TABELA

W drugim meczu: GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk 1-3 (0-1): Marcin Żewłakow 61 - A. Traore 41, Madera 48, Grzelczak 75, cz.k.: Wilusz (GKS, 67, faul).

1. Legia Warszawa 24 45 37-13

2. Śląsk Wrocław 23 42 38-24

3. Ruch Chorzów 23 41 35-22

4. Korona Kielce 23 41 28-20

5. Polonia Warszawa 23 38 27-23

6. Lech Poznań 23 35 32-18

7. Wisła Kraków 24 34 22-19

8. Podbeskidzie 23 33 22-26

9. Widzew Łódź 23 32 20-21

10. Górnik Zabrze 23 29 26-26

11. Jagiellonia 23 29 27-35

12. Bełchatów 24 25 28-29

13. Lechia Gdańsk 23 24 16-24

14. Zagłębie Lubin 23 24 23-37

15. ŁKS Łódź 23 18 15-42

16. Cracovia 23 17 13-30

Pozostałe mecze - sobota: Widzew - Ruch (13.30), Podbeskidzie - ŁKS (15.45), Lech - Cracovia (18); niedziela: Górnik - Korona (14.30), Polonia - Śląsk (17); poniedziałek: Zagłębie - Jagiellonia (18.30).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski