Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Biała Gwiazda” znowu stała się wylęgarnią futbolowych talentów

Jerzy Filipiuk
Tytuł mistrza Polski juniorów to dowód, że utalentowanych piłkarzy w Wiśle Kraków nie brakuje
Tytuł mistrza Polski juniorów to dowód, że utalentowanych piłkarzy w Wiśle Kraków nie brakuje Fot. Andrzej Banaś
Akademia Piłkarska Wisła Kraków powstała w lutym, a już w czerwcu zdobyła tytuł mistrza Polski juniorów. Najważniejszy jednak jest fakt, że klub zmienia filozofię szkolenia. Stawia na pracę z młodzieżą i stwarzanie jej jak najlepszych warunków rozwoju, a nie na kupowanie gwiazd.

Ich cel jest prosty. – Wychować jak najwięcej zawodników, którzy w przyszłości zasilą pierwszą drużynę. Dążymy do tego, żeby opierała się ona na naszych wychowankach – przedstawia credo Akademii Piłkarskiej Wisła Kraków jej trener koordynator Dariusz Marzec.

Przykładem dla nich jest Dinamo Zagrzeb. Z jego świetnej akademii piłkarskiej co roku wychodzi wielu utalentowanych zawodników. – A pierwsza drużyna ciągle zdobywa mistrzostwo Chorwacji i często występuje w Lidze Mistrzów – zaznacza dyrektor zarządzający Akademii Dariusz Gryźlak.

Tytuł mistrza Polski juniorów, zdobyty w czerwcu przez wiślaków – po niesamowitej victorii w finale (2:1 i 10:0 z Cracovią) – przypomniał starszym kibicom i zapewne uświadomił młodszym, że określenie „Białej Gwiazdy” wylęgarnią talentów, jakie kiedyś do niej przylgnęło, znowu ma rację bytu. Chłopcy z rocznika 1996 dwanaście miesięcy wcześniej wywalczyli tytuł mistrza Polski juniorów młodszych, a jeszcze wcześniej wygrali ogólnopolskie rozgrywki trampkarzy. Sięgali też po sukcesy, występując w reprezentacji Małopolski. Dodajmy, że rezerwy Wisły, których trener Maciej Musiał jest łącznikiem między akademią a drużyną seniorów, zajęły wysokie, szóste miejsce w III lidze.

W latach 70. Wisła stwarzała młodym graczom wyjątkowe – jak na polskie realia – warunki do pracy i rozwoju. Na boisku przy Reymonta eksplodował talent takich piłkarzy, jak Antoni Szymanowski, Krzysztof Budka, Piotr Skrobowski, Jan Jałocha, Zdzisław Kapka, Adam Nawałka, Leszek Lipka, Andrzej Iwan czy Michał Wróbel. Duża była w tym zasługa znakomitego wyławiacza piłkarskich perełek Adama Grabki. W roku 1975 i 1976 kilku z wymienionych graczy wraz z innymi kolegami sięgnęło pod wodzą trenera Lucjana Franczaka po mistrzostwo Polski juniorów. Potem, szczególnie po 1982 roku, praca z młodzieżą zaczęła szwankować.

Sytuacja się zmieniła, gdy w 1987 roku w Wiśle powstała Szkółka Piłkarska TS Wisła (którą przez ćwierć wieku kierował dr Stanisław Chemicz). Było to nowatorskie przedsięwzięcie w polskim światku futbolowym. Klub udostępniał szkółce obiekty i opłacał trenerów. Pomagali jej sponsorzy, finansowo wspierali też rodzice graczy. Wielu zawodników szkółki występuje dziś w ligowych klubach, a sporo trenerów zdobywało w niej szkoleniowe doświadczenie. Sztandarową imprezą szkółki był corocznie rozgrywany Turniej im. Adama Grabki, siedmiokrotnie wygrany przez gospodarzy. Szefowie TS Wisła uznali jednak, że formuła szkółki już się wyczerpała, nie przynosiła spodziewanych efektów.

Od 1 lutego bieżącego roku w klubie funkcjonuje nowy twór – Akademia Piłkarska Wisła Kraków. – Jesteśmy spadkobiercą szkółki – zaznacza dyrektor Gryźlak. I wyjaśnia genezę jej powstania: – Do lutego Towarzystwo Sportowe Wisła szkoliło zawodników do 14. roku życia, a Wisła Sportowa Spółka od 14. roku po seniorów. Nie było spójnego systemu szkolenia. Młodzi piłkarze uczyli się według pewnych schematów, ale gdy trafiali do starszych grup, to się zmieniało, bowiem spółka miała własny program nauczania. Teraz stworzyliśmy system, w którym jest kontynuacja szkolenia we wszystkich grupach wiekowych.

W akademii trenuje około 300 chłopców. Opiekę nad nimi sprawuje 8 trenerów piłkarskich i 3 specjalistycznych: od przygotowania fizycznego, ogólnorozwojowego i nauki techniki biegu. Tym ostatnim zajmuje się była reprezentantka Polski w lekkiej atletyce Malwina Całka-Palczewska, która wraz z Jakubem Sage, absolwentem uniwersytetu w Kolonii, praktykującym m.in. w Bayernie Monachium, będzie odpowiadać za przygotowanie motoryczne i prowadzić testy określające poziom wytrenowania zawodników.

– Chcemy, żeby każda grupa wiekowa miała swego trenera piłkarskiego. Na stażu było ich kilkunastu. Wybraliśmy trzech z nich. Teraz będą pracować w akademii jako wolontariusze. A po roku mogą zostać na stałe za- trudnieni – wyjaśnia dyrektor Gryźlak.

Pięciu z ośmiu trenerów jest nauczycielami WF. Ich uczniowie w klasach sportowych mają 10 treningów tygodniowo (normalnie są tylko 3), czyli dwa dziennie. Ponadto w klubie trenują średnio trzy razy w tygodniu po półtorej godziny, rozgrywają mecze (w małopolskiej lidze juniorów, młodzików i trampkarzy, a także towarzyskie).

– Chcielibyśmy, żeby wszyscy nasi trenerzy pracowali jako nauczyciele WF, bo są absolwentami AWF, instruktorami – zaznacza dyrektor Gryźlak. I dodaje: – Każdy trener jest zobowiązany do stałego kontaktu z rodzicami młodych piłkarzy. Jeśli chłopcy zaniedbują naukę, są zawieszani. To działa!

A jak działa system pozyskiwania zawodników do akademii? Wcześniej w klubie była sieć skautów, którą kierował Zdzisław Kapka. Teraz nie ma na to środków. Funkcję skautów pełnią więc wszyscy trenerzy zatrudnieni w klubie, szkoleniowcy z klubów partnerskich Wisły i zaprzyjaźnieni trenerzy. Dwa razy w roku w klubie organizowane są castingi. Jeśli pojawia się sygnał o utalentowanym chłopcu, może on trafić do akademii w każdej chwili.

Zapału trenerów i działaczy do rozwoju akademii nie studzi... porównanie jej budżetu do podobnych podmiotów w innych klubach. W Legii Warszawa wynosi on 5 mln zł, w Lechu Poznań i Zagłębie Lubin po 4 mln zł, a w Wiśle... 0,5 mln zł. Trudno jednak o podobne relacje finansowe, skoro np. w Akademii Piłkarskiej Piotra Reissa (legendy Lecha), mającej ponad 70 oddziałów w Wielkopolsce, uczy się 3300 dzieci pod okiem 220 trenerów, a w Akademii Zagłębie Lubin 1200 chłopców.

Miasto przeznacza środki dla całego TS Wisła, a nie dla akademii. Dotacja w wysokości 220 tys. zł objęła wszystkie sekcje klubu (ok. 1600 dzieci i młodzieży). Trener Marzec nie ukrywa, że liczył na większą przychylność miasta. I podaje przykład jej braku: – Gdy graliśmy o mistrzostwo Polski, musieliśmy płacić miastu za wynajem stadionu na mecze z Lechem i Cracovią. Inne kluby nie miały takich problemów. Miasto powinno okazać dobra wolę w tym względzie.

Od lipca Wisła SA zmniejszyła aż trzykrotnie pomoc finansową dla akademii (do 5 tys. zł miesięcznie), ale dyrektor Gryźlak zwraca uwagę na fakt, że „każda ze stron wiedziała, jak ta umowa jest skonstruowana”. Zgodnie z podpisaną umową, TS Wisła finansuje działalność akademii w ponad 60 procentach kosztów. Wisła SA zobowiązała się m.in. dostarczać akademii sprzęt sportowy. Kłopoty z płynnością finansową spółki nie ułatwiały funkcjonowania akademii, ale szefowie tej ostatniej liczą, że współpraca między tymi podmiotami przyniesie obustronne korzyści.

W ostatnich latach pod adresem Wisły właśnie za pracę z młodzieżą posypało się dużo gromów, które często korespondowały z pochwalnymi peanami za identyczną działalność w Legii, Lechu czy Zagłębiu. I choć można te ostatnie kluby pochwalić za m.in. organizacyjny rozmach w szkoleniu najmłodszych, nie sposób nie dostrzec, że np. – jak doniósł „Przegląd Sportowy” – w sezonie 2012/2013 to właśnie z Wisły wywodziło się najwięcej (16) wychowanków występujących wówczas w ekstraklasie. Dla porównania: Lech miał ich 14, Legia 8, a Zagłębie 7. Dodajmy, że chodziło o wychowanków w rozumieniu przepisów UEFA, czyli zawodników, którzy grali w danym klubie przez co najmniej trzy lata, między 15. a 21. rokiem życia.

W minionym sezonie w ekstraklasie barwy „Białej Gwiazdy” reprezentowało kilku wychowanków akademii. Czy pójdą śladami braci Pawła i Piotra Brożków, Dariusza Zawadzkiego, Pawła Strąka i ich kolegów, którzy w 2000 roku zdobyli poprzednie mistrzostwo Polski dla Wisły, a potem prezentowali nietuzinkowe umiejętności w wielu polskich, i nie tylko, klubach?

– Kilku naszych zawodników powinno grać na poziomie ekstraklasowym. Mamy zdolną młodzież. Przed rokiem juniorzy młodsi, a teraz ich starsi koledzy zostali mistrzami Polski. Chcemy zmienić cały system szkolenia. 21 lipca spotkamy się z naszymi trenerami. Zaznajomimy ich z filozofią naszej pracy, zadaniami, jakie stoją przed nami, opowiemy o systemie, jaki zamierzamy wdrożyć w życie. To system, który musi zapewnić ciągłość pracy szkoleniowej – podkreśla trener Marzec.

Akademia Piłkarska Wisła Kraków powstała 1 lutego 2014 roku w wyniku połączenia zespołów juniorskich występujących w Wiśle Kraków SA i zespołów dziecięcych Szkółki Piłkarskiej TS Wisła Kraków. W akademii trenuje 12 drużyn: od 6-latków do 15-latków oraz 17- i 19-latkowie.

Kadrę szkoleniowa akademii tworzą: trenerzy piłkarscy: Dariusz Marzec (szef szkolenia i koordynator), Konrad Matysiak (trener bramkarzy), Patryk Jałocha, Michał Jania, Jacek Piszczek, Bartosz Podlewski, Mateusz Stolarski, Paweł Regulski i Rafał Wisłocki; trenerzy specjalistyczni: Malwina Całka-Palczewska, Agnieszka Cyran oraz Jakub Sage.

Bazę szkoleniową akademii stanowią dwa pełnowymiarowe boiska klubowe z naturalną nawierzchnią, plac treningowy, znajdujący się na terenie byłego basenu, i hala Wisły. Piłkarze korzystają też z dwóch sztucznych muraw: boiska SMS przy Szablowskiego i orlika AGH Kraków przy Piastowskiej.

8 wychowanków akademii zagrało przynajmniej raz w ekstraklasie w ub. sezonie: Jakub Bartosz, Michał Chrapek, Michał Czekaj, Dawid Kamiński, Michał Nalepa, Paweł Stolarski, Alan Uryga i Tomasz Zając.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski