Biała pierzynka otuliła Gorce. Uroczy zimowy spacer z Przełęczy Knurowskiej [ZDJĘCIA]

- Jest jak w bajce. Ten widok zapamiętam do końca życia - zachwyca się jedna z turystek.

Jak jednak w modnych kozaczkach trafiła na Przełęcz Knurowską, na szlak wiodący z Turbacza na Lubań, 846 metrów nad poziom morza? Doprowadził ją tu GPS. Samochód zaparkowała zaś kilkaset metrów niżej na przełęczy.

Na szczęście na spacer wybrała krótki, dobrze odśnieżony odcinek, ten, który wiedzie do gospodarstwa agroturystycznego na przełęczy („piękne widoki na Tatry”, „doskonała baza wypadowa na Turbacz”, „cisza i spokój” - to tylko parę opinii o tym uroczym miejscu, turyści wspominają również o doskonałym jedzeniu).

- I te Tatry są na wyciągnięcie ręki. Czegoś takiego jeszcze nie widziałam. No, bosko jest - warszawianka nie kryła zachwytu. I nie było w tym ani odrobiny przesady. Dzień był po prostu nieziemski.

- Trzeba pamiętać, że to zima i kozaczki w górach nie najlepiej się sprawdzają - nieco złośliwie, ale i z troską zwrócił się do warszawianki jeden ze świetnie wyekwipowanych turystów, którzy ścieżką „wyciętą” w śniegu właśnie schodzili z Turbacza na przełęcz.

Z przełęczy knurowskiej, niekiedy też zwanej ochotnicką lub Furcówką, doskonały widok jest nie tylko na ośnieżone postrzępione tatrzańskie granie i dolinę Dunajca, ale także na dolinę, w której przed wiekami malowniczo rozsiadła się Ochotnica.

Tędy wiedzie też najkrótsza droga z Ochotnicy do Nowego Targu. Niewielu pamięta, że jest ona również jednym z najciekawszych zabytków sztuki inżynieryjnej. - Tzw. Drogę Knurowską wybudowali Austriacy około 1911 r. Miała służyć do szybkiego przemieszczania wojsk z jednej doliny do drugiej - przypominają historycy.

Przełęcz Knurowska to świetne miejsce na krótki weekendowy spacer, choćby dla rozprostowania kości. Widoki, jakie się stąd roztaczają, też na długo zostaną w pamięci. Zawsze trzeba jednak pamiętać, że jesteśmy w górach, a pogoda może się zmienić błyskawicznie!