O ile zimą w Białce Tatrzańskiej królują narciarze to w ostatni weekend ta podhalańska miejscowość stała się polską stolicą biegaczy.
Przez trzy dni w Białce trwał festiwal biegowy „Goniacka”. w jego trakcie rozegrano aż 11 biegów, w których rywalizować mogły zarówno kobiety, jak i dzieci.
W piątek wystartowała najliczniejsza grupa biegaczy w 10-kilometrowym biegu o żartobliwej nazwie „Dycha cy nie dycha?”. Zawodnicy na końcu zmagań mieli długi odcinek do zbiegnięcia wprost pod dolną stację kolei na Kotelnicę.
Kolejny bieg tego dnia wystartował o godz. 15., a nagrodą był oficjalny list do szefa korporacji, w której zatrudniony był zawodnik. Na dokumencie była podpisana przez górali prośba o podwyżkę oraz „trzynastkę” dla zwycięzcy zmagań.
W sobotę i niedzielę było jeszcze ciekawiej. Biegano np. w spódnicach, bo do jednej z konkurencji dopuszczano panie tylko w takim stroju. Ostatni dzień „Goniacki” zaczął się wcześnie. O godz. 7.30. pod Kotelnicą zawodnicy wystartowali do prawdziwego 52-kilometrowego maratonu - „Rombanica na pół setki”. Trasa prowadziła drogami Białki, Bukowiny i polskiego Spisza. - Cały weekend biegowy to świetna impreza - zachwyca się Dawid Wolak, biegacz z Mławy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?