Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biało-czerwony walec jedzie po puchar [WIDEO]

Paweł Hochstim, Hamamatsu
Polacy z Wenezuelą zagrali najgorszy mecz w turnieju, ale mimo to nie stracili nawet punktu
Polacy z Wenezuelą zagrali najgorszy mecz w turnieju, ale mimo to nie stracili nawet punktu Fot. FIVB
Korespondencja z Japonii. Reprezentacje Polski i Stanów Zjednoczonych nie przegrały jeszcze w Pucharze Świata, ale to biało-czerwoni mieli znacznie trudniejszych rywali.

Gdy po dwóch setach sobotniego meczu z Iranem biało-czerwoni przegrywali 0:2, wydawało się, że nie uda się ukończyć pierwszej rundy Pucharu Świata bez porażki. Nerwowo było też w niedzielę, gdy Wenezuela wygrała pierwszego seta, a w drugim był wynik 23:23. Ale polski zespół oba te spotkania wygrał i otworzył sobie drogę do finału w Tokio, którą może pokonać bez porażki.

Rio 2016 coraz bliżej. Polscy siatkarze lepsi od Wenezueli (lektor)

Źródło: Press Focus

- To był prawdziwy dreszczowiec. Iran wyszedł na luzie i zaczęli od bardzo mocnego uderzenia. Przeczekaliśmy to i do końca wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie odwrócić losy tego meczu. Brawo dla nas - mówił po sobotnim spotkaniu Grzegorz Łomacz.

Rzeczywiście, jedyne co biało-czerwoni mogli zrobić, to przeczekać uderzenie Iranu, który w pierwszych dwóch setach grał siatkówkę kosmiczną, pozbawioną błędów, pełną cudownych zagrań, skutecznych ataków i widowiskowych obron. A gdy Irańczycy poczuli się pewnie, do gry wrócili Polacy i bez większych kłopotów, dzięki doskonale grającym skrzydłowym, wygrali trzy sety. Wyśmienitą zmianę dał Mateusz Mika, który poderwał zespół.

Dzień później trener Stéphane Antiga postanowił dać odpocząć swoim podstawowym zawodnikom, zmieniając większość graczy w wyjściowym składzie. Szansę gry dostali m.in.: libero Piotr Gacek, środkowi Marcin Możdżonek i Karol Kłos oraz atakujący Dawid Konarski. Ani na moment na boisko nie weszli Piotr Nowakowski i Paweł Zatorski, Bartosz Kurek i Fabian Drzyzga pojawiali się tylko incydentalnie, a Michał Kubiak i Mateusz Bieniek na poważnie zaczęli grać w trzecim secie.

- Jeżeli nie pokażemy swojej siatkówki, to będziemy się męczyć - ostrzegał Kurek i się nie pomylił. Biało-czerwoni rozpoczęli spotkanie bardzo ospale, popełniając aż jedenaście błędów w pierwszym secie. - Jesteśmy mistrzami świata i nie powinniśmy tak grać - komentował Kubiak. Do słabej gry Polaków doszła agresja i ambicja Wenezuelczyków, którzy w pierwszej partii zwyciężyli na przewagi, a w drugiej prowadzili wyrównaną grę z Polakami do stanu 23:23.

Na szczęście w końcówce José Carrasco zaatakował w aut, walkę na siatce wygrał Marcin Możdżonek i Polacy doprowadzili do remisu. Gdy więc w trzeciej partii biało-czerwoni zwyciężyli różnicą dziewięciu punktów, wydawało się, że sytuacja wróciła do normy. Trzecia drużyna Ameryki Południowej znów jednak postawiła wygórowane warunki mistrzom świata, imponując nie tylko w ataku, ale również silną zagrywką. Po skutecznym zablokowaniu ataku Rafała Buszka Wenezuelczycy prowadzili 22:20, ale kolejne cztery punkty zdobyli biało-czerwoni, a później zapewnili sobie wygraną 25:23.

Za Polakami znakomita pierwsza runda turnieju, bo w Hamamatsu wygrali wszystkie pięć spotkań, w tym z silnymi drużynami Rosji, Iranu i Argentyny, tracąc zaledwie jeden punkt. W Pucharze Świata w pierwszej kolejności decyduje jednak liczba zwycięstw, więc biało-czerwoni, jedyny zespół oprócz Amerykanów, który nie poniósł żadnej porażki, stają się faworytem.

Dzisiaj Polacy wsiądą do superszybkiego japońskiego pociągu shinkansen, którym pojadą do Toyamy, gdzie od środy zagrają kolejno z Kanadą, Egiptem i Australią.

Polska - Iran 3:2 (18:25, 23:25, 25:15, 25:20, 15:11)
Polska: Łomacz, Kubiak 12, Bieniek 8, Kurek 19, Buszek 4, Nowakowski 11, Zatorski (libero) oraz Drzyzga 1, Mika 14, Konarski. Trener: Stéphane Antiga.
Iran: Marouf 2, Ebadipour 7, Gholami 8, Ghafour 18, Mirzajanpour 11, Mousavi 13, Marandi (libero) oraz Mahdavi, Ghaemi 3, Senobar, Manavinezhad. Trener: Slobodan Kovač.

Polska - Wenezuela 3:1 (25:27, 25:23, 25:16, 25:23)
Polska: Łomacz 1, Mika 6, Możdzonek 14, Konarski 22, Buszek 14, Kłos 5, Gacek (libero) oraz Drzyzga, Kurek 1, Kubiak 4, Bieniek 3, Szalpuk 3. Trener: Stéphane Antiga.
Wenezuela: Petit 6, Rivas 13, Valencia 8, Pinerua 14, González 9, Quijada 3, Mata (libero) oraz Rodríguez 1, Carrasco, Márquez 5, Barreto 3, Marquina (libero). Trener: Vincenzo Nacchi.

Inne mecze: Stany Zjednoczone - Włochy 3:0 (25:18, 25:23, 29:27), Wenezuela - Tunezja 3:2 (19:25, 25:18, 22:25, 28:26, 15:13), Australia - Egipt 3:2 (23:25, 26:24, 25:23, 20:25, 15:13), Rosja - Argentyna 3:1 (25:19, 21:25, 25:18, 25:20), Japonia - Kanada 3:0 (25:17, 25:15, 25:21), Stany Zjednoczone - Egipt 3:0 (25:20, 25:13, 25:21), Argentyna - Tunezja 3:0 (25:20, 25:19, 25:20), Kanada - Australia 3:2 ( 32:34, 25:14, 25:21, 27:29, 20:18), Rosja - Iran 3:0 (26:24, 25:18, 25:20), Włochy - Japonia 3:0 (25:21, 25:20, 25:15)

Środa, 16 września: Stany Zjednoczone - Wenezuela (godz. 5.10), Argentyna - Egipt (5.10), Polska - Kanada (8.10), Włochy - Iran (8.10), Rosja - Australia (12.10), Japonia - Tunezja (12.20).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski