Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biathlonistka, która podniosła sobie poprzeczkę

Tomasz Bochenek
Karolina Pitoń ma 28 lat
Karolina Pitoń ma 28 lat Fot. Eurosport
Biathlon. – Na pewno po tym sezonie czuję się bardziej pewna siebie i chcę nadal trenować – mówi Karolina Pitoń, która w trakcie minionej zimy wdarła się do kadry.

28-latka z Kościeliska okazała się najlepszą Polką w Pucharze IBU w Dusznikach-Zdroju (4. lokata), potem zadebiutowała w mistrzostwach świata. A wszystko to w sezonie, do którego przygotowywała się samodzielnie, z dala od reprezentacji Polski.

– Skąd ta forma? Powiem tak: w październiku, mając trudną sytuację życiową, uciekłam w trening – mówi Pitoń. – W __poprzednich latach, będąc przekonana, że jestem zdana sama na siebie, dawałam z siebie tyle, żeby pozwoliło mi to utrzymać się w wojsku. Tym razem podniosłam sobie poprzeczkę. Jak mówię: miałam życiowe perypetie, zmarł mój dziadek, z __którym byłam bardzo mocno związana, kibicował mi. Mogę powiedzieć, że ten sezon to właśnie dla niego...

Zimę Karolina skończyła jako reprezentantka Wojska Polskiego. Na mistrzostwach świata żołnierzy w Szwecji, gdzie wystąpiło wiele biathlonistek startujących w Pucharze Świata, Polki zdobyły srebro w biegu patrolowym. A w sprincie, który wygrała Krystyna Guzik, okazały się też najlepsze jako zespół.

– Te zawody były dla mnie najwspanialszym wydarzeniem sezonu. Dowartościowałam się swoim 8. miejscem w __sprincie, drużynowo było świetnie, ale dla mnie tak samo ważna była superatmosfera _– podkreśla Pitoń, której towarzyszkami w Boden były Guzik, Magdalena Gwizdoń i Anna Mąka. – Ja w poprzednich latach nie miałam w zasadzie styczności z dziewczynami z kadry, spotykałyśmy się tylko na zawodach w Polsce. Ale w tej grupie odnalazłam się, wspólne treningi mnie cieszyły. W Szwecji bardzo wspierałyśmy się._

Co teraz? Czy zawodniczka BKS WP Kościelisko zostanie ujęta w planach szkoleniowych Polskiego Związku Biathlonu na ten rok, na sezon 2015/16? – Ostatecznych decyzji zarząd jeszcze nie podjął. Ale z tego, co wiem, jestem przewidziana do kadry B trenera Nikołaja Panitkina, razem m.in. z __Anią Mąką, Patrycją Hojnisz – mówi Karolina Pitoń. – Mamy być jakby zapleczem głównej kadry. Choć dla mnie akurat to nie jest najważniejsze. Czy będę pracować z __trenerem Kołodziejczykiem (szkoleniowiec I reprezentacji – przyp.) czy z trenerem Panitkinem – to też w zasadzie mniej istotne. Najważniejsze, by był jakiś plan, zamysł szkolenia i __jego ciągłość, bo tego mi dotąd brakowało.

Karolina nie kryje, że powalczyć trzeba by też o nowy karabin. Ten, z którego korzysta, nosi już wyraźne ślady zużycia. No i nie został wykonany specjalnie dla zawodniczki, co w przypadku tych startujących w Pucharze Świata jest standardem.

– To ja jestem bardziej dopasowana do kolby, niż ona do mnie _– gorzko śmieje się biathlonistka. – _Strzelając, naciągam się, męczę, siłą rzeczy moja pozycja nie może być idealna, a czasy strzelania są bardzo słabe. Trener Panitkin ma jednak świadomość, w czym problem, a ja mam nadzieję, że da się go rozwiązać.

Przygotowania do kolejnego sezonu kadra rozpocznie pewnie w drugiej połowie maja. – Teraz biegam, tak do trzydziestu minut, trochę pracuję nad siłą. Poza tym basen, sauna. To takie aktywne roztrenowanie – mówi Karolina Pitoń, dodając na koniec: – Chcę zapomnieć o tym, co było w poprzednich latach, zacząć przygotowania z „czystą” głową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski