Bibice. Zmarł Stanisław Figiel, miał 102 lata. To żołnierz Batalionów Chłopskich ps. „Czerstwy”, najstarszy mieszkaniec wioski i strażak

Stanisław Figiel do końca był sprawny, samodzielny. W ostatnich dwóch latach hucznie obchodzono jego urodziny na 100-lecie i na 101 lat za sprawą strażaków. Wówczas otrzymał koszulkę z napisem: "Mam 101 lat" i swoim nazwiskiem, a na plecach z napisem: OSP Bibice. W tym roku do kolejnych 102. urodzin zabrakło dwa tygodnie, wypadałyby 19 kwietnia.

Pan Stanisław, najstarszy mieszkaniec naszych Bibic i najstarszy druh naszej jednostki, do końca był pogodnym człowiekiem w dobrej formie. Minione urodziny świętowaliśmy z nim. Jego setne urodziny wypadły w pandemii podczas największych obostrzeń, dlatego świętowaliśmy wtedy przed jego oknem, na ulicy śpiewaliśmy dla niego - przypomina Dominika Rzewuska, prezes OSP Bibice.

Stanisław Figiel urodził się 19 kwietnia 1920 r. w Bibicach jako najstarszy syn spośród czwórki rodzeństwa Józefa i Franciszki (z domu Orzechowskiej). Do szkoły powszechnej chodził w Bibicach. W młodości działał w wiejskich organizacjach młodzieżowych. W czasie II wojny walczył w Batalionach Chłopskich, miał pseudonim „Czerstwy”.

Podczas setnych urodzin jego syn Władysław Figiel zaznaczał, że Jubilat niechętnie opowiadał o Batalionach Chłopskich, ale podczas wojny nieustannie był gotowy do walki o Polskę. W czasach komunizmu był szykanowany. W 1947 roku został aresztowany i osadzony w więzieniu na Montelupich w Krakowie.

Do Ochotniczej Straży Pożarnej w Bibicach wstąpił już w czasie wojny w 1941 r. Po wojnie, po wyjściu z więzienia, ożenił się z Zofią z domu Krawczyk, był ojcem trójki dzieci. Na co dzień prowadził gospodarstwo rolne i interesował się polityką. Lubił wiedzieć, co dzieje się na świecie. Przed laty słuchał wiadomości radia Wolna Europa. Potem zawsze oglądał w telewizji programy informacyjne.

Stanisław Figiel był wielokrotnie odznaczany, uhonorowany dyplomami i medalami przez OSP, gminę Zielonki, sołectwo Bibice, otrzymał też Krzyż Batalionów Chłopskich.