Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biblioteka to supermarket kultury, w którym książka jest zachętą

Anna Piątkowska
Anna Piątkowska
Blisko 1,5 miliona książek oraz innych materiałów bibliotecznych czeka na czytelników w 57. filiach Biblioteki Kraków
Blisko 1,5 miliona książek oraz innych materiałów bibliotecznych czeka na czytelników w 57. filiach Biblioteki Kraków Anna Kaczmarz / Polska Press
W corocznym raporcie na temat czytelnictwa w Polsce Biblioteka Narodowa przekazuje dane, które świadczą o tym, że czytanie nie jest ulubionym sportem Polaków, jeśli nie liczyć podręczników 37 proc. rodaków nie ma w domu ani jednej książki. Nie lepiej wygląda kwestia bibliotek, korzysta z nich zaledwie 20 proc. Polaków. Te dane zdają się Krakowa nie dotyczyć.

- W ubiegłym roku zapisała się do nas rekordowa liczba nowych czytelników - patrząc rok do roku, od 2017 roku, kiedy powstała Biblioteka Kraków – to 17 951 zupełnie nowych osób, które uznały, że warto korzystać z naszej biblioteki – mówi Piotr Wasilewski z Biblioteki Kraków.

Sama Biblioteka Kraków to 57 filii, ponad 151 tys. czytelników (wzrost do poprzedniego roku o ponad 17 tys. osób), 2 mln 327 tys. wypożyczonych materiałów bibliotecznych (w stosunku do 2021 roku o 400 tys. więcej wypożyczeń) – to dane za ubiegły rok. I blisko 1,5 miliona książek oraz innych materiałów bibliotecznych. By przeczytać niektóre z nich trzeba poczekać nawet w kilkumiesięcznej kolejce.

Według raportu Biblioteki Narodowej, najchętniej sięgamy po Remigiusza Mroza i Henryka Sienkiewicza. Krakowianie pod tym względem nie różnią się od reszty kraju, najchętniej przychodzą do biblioteki po tzw. czytadła, kryminały, literaturę piękną.

- Jednymi z najchętniej wypożyczanych książek są nowości, czasem trzeba się zapisać. Dosyć odległe terminy mamy np. na ubiegłoroczny bestseller Toshikazu Kawaguchiego „Zanim wystygnie kawa”. Autor po raz pierwszy przyjedzie do Polski, będzie promował wydanie części drugiej – „Zanim wystygnie kawa. Opowieści z kawiarni”. Będzie można się z nim spotkać we wtorek 16 maja w MCK. Także na to spotkanie trzeba się zapisać. To pokazuje, że czytelnicy chcą nowości i że jest głód na tego typu literaturę – wyjaśnia Piotr Wasilewski.

Zainteresowanie spotkaniem pokazuje, że biblioteka to, zdecydowanie, nie tylko regały z książkami.

Krzysztof Materna i Jerzy Fedorowicz stanęli za ladą Biblioteki Kraków

Krzysztof Materna i Jerzy Fedorowicz w niecodziennej roli

- Dziś biblioteka jest supermarketem kultury, w którym książka jest zachętą, wabikiem do odwiedzin bibliotecznej filii. Przychodzimy do biblioteki, żeby wymienić książkę, ale możemy tu wziąć udział w spotkaniach, warsztatach, wystawach. Zachęcamy do długotrwałej współpracy – mówi Piotr Wasilewski.

W Bibliotece Kraków można wziąć udział w corocznym konkursie Czytelnik Roku - rywalizacja jest duża – w zeszłym roku na blisko 1000 uczestników tytuł zdobyło kilkadziesiąt osób, które przeczytały ponad 150 książek! To bardzo dużo, co pokazuje, że wciąż są ludzie, którzy wprost pochłaniają książki. W tym roku do tego konkursu zgłosiło się ponad 1300 osób. Co roku, by zwabić nowych czytelników, Biblioteka Kraków organizuje rodzinne pikniki, bo kto raz tu zajrzy, jest szansa, że powróci, zwłaszcza, że biblioteki gonią za zmieniającym się światem. W Bibliotece Kraków czytelnicy znajdą, oprócz tradycyjnych książek, e-booki, audiobooki (choć upolować kody trudniej niż białego kruka), a książki można odebrać w książkomatach.

Właśnie rozpoczął się Tydzień Bibliotek, w ramach którego w Bibliotece Kraków zaplanowano, m.in. spotkanie z powieściopisarką Aleksandrą Pilch oraz dyskusję o uzdrowisku Swoszowice, której podstawą będzie tom „Dzieje Swoszowic” Dominika Galasa, 10 maja, odsłonięcie na Plantach literackiej ławki na rogu ulic Garbarskiej i Basztowej, a także spotkanie z jej patronką – Elżbietą Zechenter-Spławińską, poetką i tłumaczką, laureatką Krakowskiej Książki Miesiąca i wieloletnią jurorką tej nagrody. Za biblioteczną ladą staną znane osoby, by popularyzować bibliotekę, ale też wziąć na siebie trud pracy bibliotekarza, a w Bibliotece Kraków jest ich blisko 250., choć trafniej byłoby powiedzieć: bibliotekarek, bo w krakowskiej instytucji 80. proc. to kobiety.

Aby jednak nie było zbyt różowo, żeby być bibliotekarką, trzeba mieć sporo pasji.

- Zdecydowanie, jeśli ktoś nasiąknął tym światem, ma chęć poznawania literatury i dzielenia się tymi zainteresowaniami, wciągania w ten świat, kształtowania gustów – to musi być pasja. Patrząc na zarobki, które w kulturze przecież są takie jak są, też możemy mówić o pasji – dodaje Piotr Wasilewski.

Bibliotekarzom w dniu ich święta życzymy zwrotów na czas, dużo pasji oraz funkcjonalnych i nowoczesnych bibliotek pełnych nowości, wielu czytelników i dobrych dla nich lektur.

Praca zdalna zdała egzamin na rynku pracy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Biblioteka to supermarket kultury, w którym książka jest zachętą - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski