Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bibułkowe kwiaty na witkach

Katarzyna Hołuj
Od lewej panie: Cecylia, Kornelia (z synkiem Igorem), Ilona i Monika. Łączy je rodzinna tradycja.
Od lewej panie: Cecylia, Kornelia (z synkiem Igorem), Ilona i Monika. Łączy je rodzinna tradycja. FOT. KATARZYNA HOŁUJ
Tradycja. W tej rodzinie nikt nie myśli o kupowaniu wielkanocnej palmy. Panie robią je same już od pięciu pokoleń.

Żeby powstała wielkanocna palma, najpierw trzeba zrobić bibułkowe kwiaty. Panie z rodziny ze Skomielnej Czarnej z pokolenia na pokolenie, przekazują sobie tę nietypową umie­jętność.

Seniorka rodu, 87-letnia dziś Jadwiga Majerek, nauczyła tej sztuki swoje cztery córki. Monika Polaniak przyznaje, że nie od razu przekonała się do tego zajęcia. – Za to później tak mnie to wciągnęło, że robiłam kwiaty nawet ładniejsze od mamy – mówi. Kwiaty do złudzenia przypominają żywe rośliny. Pani Monika do modelowania bibułkowych płatków używa szydełka, które zastąpiło stosowaną kiedyś przez nią, jej siostry i mamę, rowerową szprychę.

Kiedy kwiaty są już gotowe, można zabrać się za przygotowanie palmy. Te robione w gminie Tokarnia to typowe palmy góralskie. Ich przygotowanie zaczyna się od związania wierzbowych i leszczynowych wici, które będą stanowiły trzon palmy. Witki wierzbowe, jak mówi pani Monika, są zbyt wiotkie, aby utrzymać palmę w pionie, stąd obecność leszczyny. Im palma ma być wyższa, tym leszczynowa gałązka powinna być grubsza. Zazwyczaj ta część przygotowań należy do mężczyzn, ale w tym roku pani Monika sama przygotowała długi na 2 metry 30 centymetrów „pień” palmy.

Czub zwieńczyła baziami. Bez nich palma obyć się nie może. Podobnie zresztą jak i bez ozdobnych, suchych traw i kłosów zboża. Pani Monika zrywa je w lecie, zanim jeszcze w kłosie zawiążą się ziarna. – Nie jest wtedy ciężkie, za to ładne – tłumaczy pani Monika. Czasem kłosy się farbuje. Na krótko przed przys­tąpieniem do robienia palmy ucina gałązki bukszpanu i opłukuje je, żeby zieleń była żywsza. Jeszcze gałązki cisu i tui, choć według maminej szkoły powinna raczej sięgnąć po sosnę.

W pracy nad palmą pomagają jej córka, Ilona Konarska oraz siostra, Cecylia Pitek z jej córką Kornelią Działek. Do przygotowanego „pnia”, począwszy od czuba, przywiązują wokół małe bukieciki zielonych gałązek i bibułkowe kwiaty. Pani Monika proponuje, aby każde kolejne „piętro” było z tych samych kwiatów w jednym kolorze. Przy pracy opowiadają że nestorka rodu, babcia Jadwiga, mimo sędziwego wieku do dziś potrafi, i to bez okularów, wykonać miniaturowe kwiatuszki. Ma też swoje patenty na wzory, których nie sposób skopiować.

– Mama robiła kwiaty na wesela, do domów, gdzie używano ich do przyozdabiania obrazów na święta, na groby i oczywiście do palm – opowiada pani Monika. Panią Jadwigę uczyła z kolei tego jej mama, więc to już przynajmniej piąte pokolenie, które kultywuje tę rodzinną tradycję.

Teraz jednak czasy są inne. Wesela? Pani Monika pamięta tylko jednego klienta z Krakowa, który kilka lat temu, poprzez dom kultury odnalazł kontakt do niej, zadzwonił i zamówił duże bibułowe kwiaty do przyozdobienia weselnej sali.

Bibułkowych kwiatów nie mogło też zabraknąć na weselach w ich rodzinie. Córce pani Cecylii – Kornelii – przygotowały białe róże, którymi przystroiły bramę. Jej wygląd zachwycił gości. Ale świętych obrazów już prawie nikt nie ozdabia kwiatami. Prawie, bo wnuczki pani Jadwigi mówią, że babcia nie wyobraża sobie, żeby ich zabrakło.

Także na grobach nikt już nie ustawia bibułkowych kwiatów. Sama pani Monika przyznaje, że woli bardziej praktyczne, bo odporne na deszcz i słońce, sztuczne kwiaty z tkaniny.

Za to palmy, te tradycyjne, obyć się bez bibułkowych kwiatów nie mogą.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski