Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegamy i chudniemy. W parku, po leśnych dróżkach albo po plaży

Dorota Dejmek
Bieganie umożliwia szybsze spalanie tłuszczu, dotlenia organizm, obniża ciśnienie krwi i relaksuje
Bieganie umożliwia szybsze spalanie tłuszczu, dotlenia organizm, obniża ciśnienie krwi i relaksuje Fot. 123rf
Dieta to za mało, żeby zdrowo i trwale zrzucić nadmiar kilogramów. Potrzebna jest także codzienna dawka ruchu.

Najtańszą, dostępną niemal dla każdego formą fizycznej aktywności jest bieganie. W parku, po leśnych dróżkach, nad rzeką, na plaży. Rano dla formy, po pracy dla relaksu. A na urlopie – dla przyjemności letniego wypoczynku. Codzienny trening umożliwia szybsze spalanie tłuszczu, dobrze dotlenia organizm i obniża ciśnienie tętnicze krwi. A także rozładowuje napięcie i niweluje stres.

Spalamy tłuszcz
Podczas biegu zaangażowanych do pracy jest nawet kilkaset mięśni – to m.in. mięśnie brzucha, bioder, pośladków i ud, czyli miejsc, w których tkanka tłuszczowa odkłada się najszybciej. Aby uruchomić mięśnie, potrzeba energii. Kiedy biegniemy w tempie umożliwiającym swobodną rozmowę, większość tej energii organizm czerpie z tkanki tłuszczowej, także tej umiejscowionej w problematycznych strefach naszego ciała.

Jednak nie od razu – jeśli biegamy po południu, przez pierwsze 30 minut aktywności energia pochodzi w ok. 80 proc. z węglowodanów, które zjedliśmy w posiłkach w ciągu dnia (są obecne w mięśniach w postaci glikogenu), a w ok. 20 proc. z tłuszczów. Dopiero po 30 minutach biegu proporcja się zmienia – 80 proc. energii pochodzi z zapasowej tkanki tłuszczowej. Dlatego, aby spalić nadmiar tłuszczu na biodrach i brzuchu, trzeba biegać dłużej niż 30-40 minut.

Trenerzy polecają bieganie rano – wtedy nasz metabolizm pracuje szybciej niż po południu albo wieczór. Nigdy na czczo, ale też nie po obfitym śniadaniu. Najlepsza będzie niewielka przekąska węglowodanowa (żeby organizm mógł czerpać energię z tkanki tłuszczowej, musi otrzymać bodziec w postaci węglowodanów), np. banan.

Zaczynamy od marszu
Największym błędem jest zaczynanie treningów biegowych od... biegów. Każdy zdrowy człowiek, który do tej pory był mało aktywny fizycznie, przygodę z bieganiem musi rozpocząć powoli i rozsądnie. Zaczynamy od marszobiegów i od wolnego truchtu w tempie marszu. Notabene jest to najzdrowsza forma aktywności fizycznej – czyli niska intensywność oraz długi czas trwania wysiłku. Błędem będzie zatem 5-minutowy szybki bieg, po którym nie jesteśmy w stanie kontynuować wysiłku. Ale godzinny szybszy marsz, na początku przerywany lekkimi odcinkami w truchcie – nie w biegu – jest jak najbardziej wskazany.

Wskaźnikiem, czy trenujemy dobrze czy źle, jest nasz oddech. Jeśli w czasie wysiłku jesteśmy w stanie rozmawiać, to znaczy, że intensywność treningu jest dobra. Natomiast jeśli oddech uniemożliwia nam swobodne rozmawianie, oznacza to, że powinniśmy zwolnić tempo. Najprostszym testem sprawności i tego, jak ma przebiegać wysiłek, jest trening 2 osób. Jeśli jesteśmy w stanie w czasie lekkiego truchtu rozmawiać, intensywność treningu jest dobra; jeśli nie – przechodzimy do marszu.

Nie zniechęcamy się
Zwykle po kilku tygodniach treningów odcinki biegowe będą coraz dłuższe, nasze tempo będzie coraz szybsze, a poziom naszej wydolności coraz wyższy. Czyli przy tym samym nakładzie energetycznym będziemy w stanie o wiele szybciej biec. Na początek wystarczą dwa treningi przygotowujące w tygodniu; trzy treningi to absolutne maksimum. Nasz organizm, nasz układ lokomocyjny, układ sercowo-naczyniowy musi się do wzmożonego wysiłku przyzwyczaić stopniowo, powoli. Jeśli będziemy trenować zbyt drastycznie, organizm się zbuntuje. Zniechęcimy się do biegania, nie poprawimy kondycji, a przede wszystkim – nie pozbędziemy się niechcianych naddatków i kilogramów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski