Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieganie może być pierwszym krokiem na zmiany w życiu

Rozmawiała Katarzyna Skoczek
Marzanna Herzig
Marzanna Herzig Fot. Archiwum
Rozmowa. Marzanna Herzig, psycholog sportu opowiada o tym, że bieganie może być naszym osobistym trenerem, motywatorem i psychoterapeutą. Ale planując maraton, kierując się rozsądkiem, bezwzględnie każdy powinien przeprowadzać badania

– Jakie korzyści, oprócz dobrej formy i zgrabnej sylwetki, może dać nam bieganie?

– Przede wszystkim zdrowotne, np. lepszy sen. Biegacze są też spokojniejsi i bardziej zrelaksowani. Poza tym dobrze rozplanowują swój czas, są bardziej zorganizowani i pewni siebie. Mają też bardziej optymistyczne podejście do życia. W bieganiu, tak jak w przypadku uprawiania wielu innych sportów, najtrudniejszy jest pierwszy krok. Wstanie z łóżka, założenie butów, wyjście z domu.

– Jak się zmotywować?

– Jedną z możliwości jest ustalenie celu, który chcemy osiągnąć (np. start w maratonie) i nadanie mu terminu, w jakim chcemy go zrealizować. Musi on być konkretny, bo jak wiemy, termin ,,jutro’’ nie istnieje. Takie założenie pozwoli nam też lepiej się zorganizować.

– Załóżmy, że przełamaliśmy początkowe słabości i od roku regularnie biegamy. Możemy uzależnić się od tego sportu?

– Tak, niektórzy biegacze z dużym stażem mówią o takim uzależnieniu. Moim zdaniem słowo ,,uzależnienie’’ jest jednak pejoratywne. Lepiej więc mówić tutaj o pasji, o takiej stałej potrzebie biegania. Zapalony biegacz w momencie choroby czy kontuzji, która wyklucza go z uprawiania sportu, odczuwa dotkliwy brak, swego rodzaju pustkę i ma poczucie, że coś mu odebrano. A nie przymus biegania, jak ma to miejsce w uzależnieniach.

– Słyszałam, że na bieganie decyduje się wiele osób, cierpiących z powodu nałogów, różnego rodzaju problemów z oto- czeniem.

– Wejście na ścieżki biegowe pozwala człowiekowi oderwać się od uzależnienia, zmienić sposób i styl życia. Daje też ogromną radość i poczucie, że ciało nas ,,słucha’’, że możemy je pozytywnie kształtować. Osoby takie zyskują poczucie siły i panowania nad sobą, co staje się wewnętrznym motorem do działania.

– Skoro bieganie ma moc terapeutyczną, to czy mogłoby być ono wykorzystane również w leczenia depresji?

– Zdecydowanie tak. W bieganiu możemy stawiać sobie kolejne cele. Przykładowo: dzisiaj przebiegnę dwa kilometry, za tydzień cztery, a za dwa sześć itd. Daje to poczucie, że coś się może, że coś od nas zależy. Ma się możliwość postawienia przed sobą takiego celu, który jest następnie realizowany. To jest rodzajem natychmiastowej nagrody. Pewien amerykański psycholog lecząc depresję swojego pacjenta, postanowił z nim biegać… Każde rozwiązanie, które pozwala człowiekowi wydobyć się z problemu, jest dobre. Pacjentowi obecność terapeuty dawała poczucie bezpieczeństwa i wsparcia, które są bardzo ważne na początku drogi do wyzdrowienia, a jednocześnie miał on świadomość, że może sam coś poprawnie zrobić.

– Bieganie może nauczyć przekucia złości i agresji w konstruktywne działanie?

– Jak najbardziej. Zresztą jest ono polecane jako sposób na rozładowanie nadmiernego napięcia i uczucia agresji. Podczas jego uprawiania wykonujemy ruch cykliczny pozbawiony maksymalnych napięć. Jednocześnie poruszamy się w otoczeniu przyrody i możemy też przemyśleć wiele spraw. Gdy podczas biegu kołacze się w głowie zapętlona zła myśl, po jakimś czasie przestaje ona mieć sens i w naszej głowie robi się miejsce dla pozytywniejszych.

– Maraton może być dla nas spełnieniem założonego celu czy marzenia i nagrodą za długie treningi. Czasami start w nim może się jednak skończyć tragicznie, jak dla jednego z uczestników tegorocznego 14. PKO Cracovia Maraton. Powinniśmy przed każdym takim biegiem wykonać odpowiednie badania?

– Nie mamy jeszcze na tyle skutecznego sposobu ,,prześwietlenia’’ organizmu, mogącego wykryć bardzo ukryte jego wady, które mogą się ujawnić dopiero po przekroczeniu pewnego progu wysiłku. Ktoś może być naprawdę przygotowany, a więc mieć pod kontrolą wszystko – od przebiegu tętna po stopień zakwaszenia. Jednak dopiero przebiegnięcie całego maratonu może dla organizmu stanowić bodziec, który ujawni jakiegoś rodzaju wadę czy problem zdrowotny. Niemniej jednak, kierując się rozsądkiem, bezwzględnie każdy powinien przeprowadzać badania dla siebie.

– A czy organizatorzy biegów masowych powinni wymagać od uczestników obowiązkowych zaświadczeń zdrowotnych?
– Myślę, że byłoby to bardzo wskazane. Pewnie wiele osób by zaprotestowało. Często myślimy, że jesteśmy zdrowi, jeśli tacy się czujemy. Jest w tym trochę prawdy, ale w tym wypadku, wystawiając organizm na taki ekstremalny wysiłek, jakim jest przebiegnięcie maratonu, powinniśmy zadbać o to, żeby był on na niego naprawdę przygotowany. Warto zrobić badania, aby potwierdzić swój stan zdrowia, a jeśli się okaże, że coś w środku źle funkcjonuje, wtedy lepiej nie ryzykować. Najwyżej przebiegniemy maraton za rok, ale dalej będziemy żyli.

– Współpracuje Pani z profesjonalnymi sportowcami. Czy chętnie włączają biegi do swoich treningów?

– Nie zawsze (śmiech). Profesjonalnym sportowcem niektórzy stają się już ok. 9.–10. roku życia. Młodzież woli robić wszystko niż biegać, gdyż według niej bieganie jest monotonne. Dość często sportowcy uprawiający inne dyscypliny, w których bieganie jest stałym elementem treningu, jak w przypadku wioślarstwa, kajakarstwa czy tenisa ziemnego, po prostu tego nie lubią. Biegają jednak, bo wiedzą, że muszą. Natomiast odczuwanie przyjemności z tego sportu jest kwestią nastawienia. Bo nawet jeśli jest ono dla mnie obowiązkiem, za którym nie przepadam, to jeśli postaram się zobaczyć w nim coś fajnego, np. to, że mogę w tym czasie słuchać ulubionej muzyki, lektora czytającego książkę czy wywiadu z mp4, to stanie się ono przyjemne.

– Jeżeli nastawimy się do niego pozytywnie, to podobnie zaczniemy postrzegać inne sytuacje?

– Tak. Bieganie może być właśnie takim treningiem podejścia do różnych wyzwań życiowych. Kiedy ktoś przekona się, że potrafi postawić sobie biegowy cel i go zrealizować, to zyska świadomość, że może śmiało stawiać i wypełniać inne cele. Zobaczy, że skoro postanowi sobie przebiegnięcie np. codziennie 10 km i to zrobi, to może z sukcesem postanowić sobie np., że nie będzie odkładać pracy na później, bo przecież potrafi…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski