Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegiem do czołówki

Redakcja
Adam Czerwiński Fot. Andrzej Domagalski
Adam Czerwiński Fot. Andrzej Domagalski
Przed rokiem był dobrze zapowiadającym się średniodystansowcem młodego pokolenia z nadziejami na złamanie przynajmniej jednej bariery. Na dystansie dwóch okrążeń chciał zejść poniżej granicy 1.50 min, dającej przepustkę do szerokiej kadry. Adam Czerwiński na początku października skończy 22 lata, a już teraz nieoczekiwanie znalazł się w ścisłej krajowej czołówce.

Adam Czerwiński Fot. Andrzej Domagalski

ADAM CZERWIŃSKI. Rekordy życiowe utalentowanego zawodnika z Czasławia

- Nie spodziewałem się takiego progresu - nie kryje zadowolenia młody lekkoatleta, zawodnik krakowskiego Wawelu, pochodzący z Czasławia Wżar. - Przypomnę, że ubiegłoroczny sezon zakończyłem z wynikami: na 800 m - 1.50,53 i na 1500 m - 3.54,22. Solidnie przepracowałem jednak okres zimowy, będąc na zgrupowaniach m.in. w Zakopanem, Spale. Obyło się bez niepotrzebnych kontuzji. Tegoroczne wyniki mnie zaskoczyły, ale też potwierdziły, że warto pracować, bo tylko w ten sposób można dojść do sukcesu. Już w sezonie zimowym wywalczyłem srebrny medal podczas halowych MP seniorów w Spale, ulegając tylko późniejszemu brązowemu medaliście mistrzostw świata w Dausze Adamowi Kszczotowi (RKS Łódź). To mój - jak dotychczas - największy sukces sportowy. Rok wcześniej był brązowy medal, wtedy przegrałem ze słynnym Pawłem Czapiewskim (Lubuszan Słubice) i Piotrem Dąbrowskim (WLKS Wrocław). Na wiosnę tego roku przebiegłem dystans 1 kilometra w czasie 2.22,53, który jest najlepszym rezultatem w tym roku w kraju.

W tym sezonie podczas 56. Memoriału im. Janusza Kusocińskiego, Adam Czerwiński - zajmując w mocnej stawce międzynarodowej 10. lokatę - ustanowił przyzwoity rekord życiowy - 3.42,28, a potem w pierwszej połowie czerwca przyszły dwa nadzwyczaj udane starty na stadionie bydgoskiego Zawiszy im. Zdzisława Krzyszkowiaka. Na niebieskiej bieżni, urodzony w Wiśniowej i mieszkający z rodziną w Czasławiu - Wżarach lekkoatleta dwukrotnie poprawił "życiówkę" na 800 m. Za pierwszym razem podczas X Europejskiego Festiwalu Lekkoatletycznego ENEA CUP po raz pierwszy zszedł poniżej 1.50 min, uzyskując czas 1.48,57, a kilka dni później, debiutując w młodzieżowej reprezentacji Polski w meczu Polski z Niemcami, uplasował się na 3. miejscu, przegrywając z niemieckimi średniodystansowcami i poprawiając rekord życiowy o 0,18 sek. Rezultat 1.48,37 plasuje go obecnie na 3. miejscu w kraju - za czołowym 800-metrowcem świata Marcinem Lewandowskim (UKL Ósemka Polce) i równie utalentowanym Kszczotem.

- Bardzo dobrze mi się biegło na bieżni w Bydgoszczy - opowiada Czerwiński. - Startując w mocnej stawce nabieram doświadczenia oraz sprytu, bo przecież 800 m to jest niesamowicie morderczy dystans, gdzie liczy się sprint oraz wytrzymałość. Ważna jest taktyka, a ja ciągle się uczę i jeszcze sporo nauki przede mną. Zadebiutowałem w reprezentacji Polski, to jest dla mnie wielkie wyróżnienie. Debiut mnie mocno zmobilizował, ale nie zestresował. W pojedynku z Niemcami biegło mi się dobrze. Na razie podczas biegów na 800 m zwykle nie prowadzę stawki, biegnę za kimś, a mając niezłą - jak mi się wydaje - wytrzymałość, liczę na finisz.

Jak twierdzi, musi poprawić swój rekord życiowy na jedno okrążenie, bo wynik 49,59 sprzed kilku lat nie jest na miarę jego możliwości.

Niebawem przed studentem III roku studiów (tok indywidualny) krakowskiej AWF dwie ważne imprezy krajowe - w pierwszej dekadzie lipca mistrzostwa kraju seniorów w Bielsku-Białej ("powalczę przynajmniej o brązowy medal" - deklaruje) oraz w trzeciej dekadzie sierpnia młodzieżowy czempionat w Krakowie ("na swoich śmieciach wypada mi postarać się o złoto lub srebro" - śmieje się Czerwiński).
Niespełna 22-letni zawodnik zaczynał od... narciarstwa biegowego i biegów przełajowych. Urodzony w Wiśniowej, tam też kończył podstawówkę i gimnazjum, gdzie trafił w ręce nieżyjącego już animatora sportu w tym regionie Kazimierza Bubuli, biegał nawet na deskach, ale - jak przyznaje - bez większego powodzenia. Sukcesy zaczął natomiast odnosić w biegach przełajowych i jako gimnazjalista m.in. 2-krotnie wygrywał bieg uliczny im. Włosika. - Za namową mojego wychowawcy w LO im. Chałubińskiego w Myślenicach Wojciecha Gablankowskiego trafiłem do sekcji lekkoatletycznej krakowskiego AZS AWF. Na początku kl. III po półtora roku startów w barwach akademickiego klubu, zmieniłem barwy i wraz z grupą zawodników i trenerem Grzegorzem Sobczykiem, który nadal mnie prowadzi, trafiłem do Wawelu.

Adam Czerwiński, mieszkający w akademiku AWF w wolnych chwilach przyjeżdża do domu rodzinnego w Czasławiu - Wżarach i często można go spotkać biegającego samotnie w okolicach Raciechowic i Zasani.

ANDRZEJ DOMAGALSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski