Trasy były dwie: na 1963 metry, jako symbol daty schwytania i śmierci ostatniego spośród Żołnierzy Wyklętych oraz na 5000 metrów.
Start był przy forcie Marszowiec, a meta na boisku „Bibiczanki”. Zwycięzcą trasy krótszej został Grzegorz Ostuda z klubu Wolbrom Team.
- Biegłem na trasie krótszej, bo to odzwierciedla rok, w którym zginął ostatni z Wyklętych. Cieszę się, że w ten sposób można uczcić ich pamięć - mówi Osmęda. - Biegam od trzech lat, czyli od czasu gdy rzuciłem palenie papierosów, a paliłem przez 22 lata. Schudłem 8 kilogramów, nabrałem siły, sprawności. Można powiedzieć, że wpadłem w nowy, ale zdrowy nałóg, jakim jest bieganie - śmieje pan Grzegorz.
Na trasie dłuższej wygrał Marek Szczepaniuk, a najlepszą kobietą była Marlena Szydło. Jeden z najstarszych uczestników to Wiesław Wasilewski, który ma 57 lat. Dobiegł na metę ostatni, ale w biegu na 5 kilometrów. - Chciałem wziąć udział, dla mnie nie miało znaczenia, z jakim wynikiem. Liczy się to, że przebiegłem całą trasę. Każdy powód do biegania jest dobry, a zwłaszcza taki, jak ten - mówi Wasilewski.
Najmłodszą uczestniczką biegu była 9-letnia Oliwia Jankowiak z Krakowa. - Pod koniec już nie miałam siły, chciałam przejść na marsz, ale tata mnie mobilizował, żebym wytrwała - mówi Oliwia. Biegła na dłuższej 5-kilometrowej trasie razem z tatą Leszkiem i bratem Cyprianem, a kibicowała im mama Paulina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?