Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegły sądowy: groźba wybuchu blisko Rynku

Zbigniew Bartuś
– Mieliśmy rację – mówi Robert Mrzygłód, dyrektor hotelu Grand
– Mieliśmy rację – mówi Robert Mrzygłód, dyrektor hotelu Grand FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Kontrowersje. Śledczy wynajęli eksperta spoza krakowskich układów. Jego wnioski niepokoją.

Powołany przez krakowską prokuraturę biegły sądowy wydał druzgocącą opinię na temat stanu technicznego stacji transformatorowej nieopodal Rynku Głównego, na tyłach hotelu Grand. Uznał, że „dalsza eksploatacja stacji (…) stwarza poważne zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców hotelu, jak i sąsiadującej kamienicy” i „powinna zostać wyłączona”.

– Od początku mieliśmy rację: w centrum miasta tyka należąca do Tauronu bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć. Szokujące, że powołane do tego organy, czyli Urząd Regulacji Energetyki i nadzór budowlany przez dwa lata nic z tym nie zrobiły. Czyżby wpływy Tauronu sięgały tak daleko? – pyta podenerwowany Robert Mrzygłód, dyrektor Grandu.

Zwraca uwagę, że podobnych stacji jest w centrum kilkadziesiąt, a w całym Krakowie kilkaset. – Czy wszystkie są w podobnym stanie? – zastanawia się.

Przedziwną grę wokół feralnej stacji, czyli dwóch starych transformatorów średniej mocy ulokowanych u zbiegu ul. Tomasza i Sławkowskiej, opisujemy od zeszłego roku. Po naszych tekstach prokuratura i policja wszczęły dochodzenie „w sprawie sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa eksploatacji materiałów łatwopalnych i pożaru zagrażających życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach”.

Policjanci poprosili o opinię Jerzego Buczaka, biegłego z listy Sądu Rejonowego w… Bielsku--Białej, choć w Krakowie działa silny ośrodek rzeczoznawstwa Stowarzyszenia Elektryków Polskich (SEP). Powód?

Wiosną zeszłego roku wskazany przez krakowski SEP ekspert Maciej Mickowski, na zlecenie Grandu, wydał opinię, iż zaniedbane trafo grozi wybuchem i pożarem. Pismo zatwierdziła sekretarz krakowskiego SEP Maria Zastawny, ale wkrótce uznała, że „opinia była przedwczesna” i zażądała jej zwrotu.

Z przygotowanej potem w tym samym ośrodku SEP opinii Stanisława Łacha wynika, że trafo jest bezpieczne. Za tę opinię zapłacił Tauron. Prezes oddziału SEP w Krakowie, Jan Strzałka, podkreśla, że wyraża ona oficjalne stanowisko miejscowego SEP. Wiceprezesem oddziału SEP jest dyrektor rejonu w Tauronie Dystrybucji.

Tymczasem wynajęci przez Grand eksperci SEP spoza Krakowa, m.in. Waldemar Bogucki z Olsztyna, w pełni podzielili opinię Mickowskiego: transformatory zagrażają życiu i powinny być natychmiast usunięte. To samo stwierdził teraz kategorycznie biegły sądowy. Ostrzega, że wycieki oleju grożą wybuchem, a budynek stacji nijak nie chroni okolicy przed pożarem.

Niedawno URE stwierdził, że nic nie może zrobić. Jego zdaniem decyzja należy do nadzoru budowlanego. Powiatowy nadzór zimą uznał obiekt za niebezpieczny, ale małopolski inspektor wojewódzki uchylił tę decyzję. W uzasadnieniu napisał, że „materiał dowodowy nie wskazuje, by stan stacji zagrażał życiu lub zdrowiu ludzi”.

POŻAR ZA POŻAREM

– To są popularne transformatory chłodzone olejem, który w razie zapłonu, np. od iskry, płonie „do skutku” w bardzo wysokiej temperaturze; strażacy nawet nie próbują go gasić. Takie urządzenia wybuchają co chwila na całym świecie. W Polsce zdarzyło się to ostatnio m.in. w Częstochowie, Głuchołazach, Szamotułach, Milowicach, Łodzi, Wrocławiu, pod Opolem i w Legnicy. W śródmieściu Krakowa mieliśmy w roku 2012 pożar przy Zwierzynieckiej – wylicza ekspert z Małopolski. Anonimowo, „bo nie chce się narazić środowisku”.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski