Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biegnie nauczyciel, pobiegnie i uczeń

Redakcja
Dr Józef Węglarz fot. Krzysztofa Bik-Jurkow
Dr Józef Węglarz fot. Krzysztofa Bik-Jurkow
Kupujemy rowery, by aktywnie wykorzystać urlop, czy weekend, ale na co dzień kopiemy sobie grób, przesiadając się z fotela przy biurku na fotel w samochodzie i kanapę przed telewizorem. Pan ma sportowe nawyki we krwi.

Dr Józef Węglarz fot. Krzysztofa Bik-Jurkow

WYWIAD Z DR. JÓZEFEM WĘGLARZEM, prorektorem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie

- Codziennie staram się pieszo przemierzać drogę z domu na uczelnię. Zajmuje mi to około 30 minut, ale rzadko korzystam z samochodu.
Jest Pan współautorem podręcznika dla nauczycieli i studentów pt. "Wybrane zagadnienia współczesnej metodyki wychowania fizycznego", w którym m.in. lansuje Pan pogląd, że w procesie edukacji wuefista ma do spełnienia nie mniejszą rolę niż matematyk czy polonista. Co na to inni nauczyciele?
- Nadal, w przekonaniu opinii publicznej, a nawet w samych strukturach szkolnych, nauczyciel wychowania fizycznego uznawany jest za kogoś gorszego niż nauczyciele innych przedmiotów. Czasami winę ponoszą sami nauczyciele wuefu, godząc się z faktem, iż rzekomo mają mniej do powiedzenia i do spełnienia, że mają mniej istotną misję edukacyjną. Z drugiej strony mamy świadomość, że troska o zdrowie przejawia się w aktywności fizycznej i tutaj właśnie nauczyciel wuefu ma ogromną rolę do spełnienia. Trzeba uświadomić sobie jeszcze jeden bardzo istotny fakt: otóż współczesna młodzież została "zagospodarowana" przez komputer z Internetem, a więc źródła, które preferują bezczynność ruchową. W konsekwencji mamy dzieci i młodzież o coraz słabszej kondycji. Przeszkodą, konkurentem dla aktywności fizycznej jest zatem atrakcyjna forma biernego spędzania wolnego czasu. Dawniej chłopak, nie mając komputera, szukał aktywności: grał w "Zośkę", kopał piłkę, dziewczęta skakały z gumą, wymyślały zabawy, co zresztą jest wkomponowane w ten okres życia. Natura inspirowana genetycznie wywoływała chęć ruchu, podwórka żyły.
Natomiast teraz młodzież przebywa w domu i zapomina o tym, że biologiczny zew, jakim jest spontaniczna aktywność fizyczna w tym okresie jest niezwykle ważny. Ale spójrzmy też na programy nauczania wychowania fizycznego. Do tej pory nie mieliśmy ciekawej oferty. Lekcje wychowania fizycznego bardziej oparte są na formach treningowych, a nie na działaniach typowo uświadamiających potrzebę ruchu. Stosowanie zasady, że wszyscy uczniowie wykonują to samo, chociaż potencjał każdego jest inny, sprawia, że oferta nie jest dla wszystkich satysfakcjonująca. Problem ten został dostrzeżony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, które powołało zespół ekspertów do opracowania nowej podstawy programowej z wychowania fizycznego.
Jakiego typu zmiany wchodzą w grę?
- Projekt podstawy programowej daje nauczycielowi duże możliwości uatrakcyjnienia lekcji, poprzez dobór takich treści, które są atrakcyjne dla ucznia i możliwe do wykonania w realiach szkoły. Nauczyciel, w porozumieniu z uczniem, może opracować program. Druga rzecz - część lekcji będzie obowiązkowa, ale przewidziane są też zajęcia fakultatywne. Jest kilka segmentów: np. wychowanie przez sport, turystykę czy nawet taniec. Szkoła ma możliwość tworzenia własnej oferty. Seminarium dla nauczycieli wuefu, które zorganizował niedawno Zakład Wychowania Fizycznego naszej uczelni, dostarczyło nam sporo ciekawego i zaskakującego materiału. Otóż, część nauczycieli boi się tego. Z jednej strony nie bardzo wiedzą, jak tworzyć programy, z drugiej istnieje obawa, że jeżeli ich kompetencje okażą się niewystarczające i stworzą ofertę mało atrakcyjną, to uczniowie nie zgłoszą się do nich na zajęcia.
Na nauczycieli padł blady strach?
- Może nie strach, ale obawa, czy mają dostateczne kompetencje. Ale nie tylko. Istnieje pewien opór, szczególnie w gronie nauczycieli starszych, którzy stali się tradycjonalistami i nie bardzo mają siłę i ochotę na zmiany. Byłem zdziwiony faktem, że niektórzy nauczyciele wolą tkwić w tradycji. Jeśli będziemy nadal hołdować schematom, nie będzie postępu.
Uczelnia, którą Pan reprezentuje, kształci adeptów zawodu, nowa kadra może wiele zmienić.
- Na pewno będziemy mocniej akcentować kreatywność nauczycielską i poszukiwanie pozalekcyjnych form spędzania wolnego czasu. Ucząc metodyki wychowania fizycznego, musimy wyjaśnić istotę tworzenia autorskich programów, przygotować naszych absolwentów do samodzielnego budowania nowych jakości w oparciu o zasoby danego środowiska, w którym będą pracować. Dokonywanie radykalnych zmian w programie studiów nie będzie konieczne, bo idziemy w tym duchu już od dawna. Zachęcamy naszych absolwentów, by ambitnie podchodzili do roli nauczyciela i swojej profesji, specjalizacji. Nowoczesność z trudem toruje sobie drogę. Często bywa tak, że młody nauczyciel, widząc osobę, która tkwi w starych przekonaniach, a jest zaawansowana stażem pracy, wzoruje się na niej i nie szuka własnych rozwiązań. Wkrótce może się przekonać, że niezależnie od tego czy jest aktywny, czy też nie, bierze te same pieniądze i jest to problem, który, mam nadzieję, będzie powoli znikać. Najważniejsze jest stworzenie uczniowi szansy wyboru tego, co lubi.
Studenci wychowania fizycznego odbywają praktyki, uczestniczą w obozach narciarskich, pływackich, mówią o tych zajęciach z entuzjazmem. Można mieć nadzieję, że w przyszłości właściwie pokierują swoimi wychowankami.
- Musimy jeszcze uwzględnić różnicę pomiędzy poziomem wiedzy i umiejętności a predyspozycjami nauczycielskimi. Pierwsze można ocenić, natomiast nie mamy pełnego rozeznania co do predyspozycji do pracy z dziećmi czy młodzieżą. Nie mamy narzędzia pomiaru, które ujawniłoby, że ten czy ów student nadaje się do tego zawodu. Dlatego nauczyciel czasem jest sprawny fizycznie, ale nie osiąga sukcesów w pracy, bo trzeba też umieć docierać do osobowości uczniowskiej. Finalnym rezultatem działań nauczyciela jest to, co absolwent będzie robił po zakończeniu edukacji; czy zobaczymy go na rowerze, z plecakiem, pływającego na basenie, jeżdżącego na nartach itd. To jest nasz rezultat wychowania do kultury fizycznej. Liczba umiejętności, których można nauczyć drugą osobę, to nie wszystko, wartość nauczyciela to zdolność do przekonania wychowanków o potrzebie dbania o swoje ciało. Tworzy on w świadomości młodego człowieka przekonanie, że ciało jest wartością, a dbałość o nie kulturową powinnością. I tu dochodzimy do sedna sprawy: ciało jako wartość. Nauczyciel wprowadza wychowanka w świat kultury fizycznej, którą można zdefiniować za Tatarkiewiczem jako "Dbałość psychiki o ciało".
Na Zachodzie ludzie w starszym wieku wydają pieniądze na utrzymanie zdrowia i kondycji, natomiast ich rówieśnicy w Polsce zaczynają się na dobre leczyć.
- U nas ktoś przeoczył ten fakt i ludzie nie bardzo wiedzą, kiedy rozpocząć aktywność fizyczną, choć zawsze jest na to odpowiednia pora. W Polsce 12 proc. przedstawicieli dorosłego społeczeństwa jest aktywnych fizycznie. Lokuje nas to nisko, np. w stosunku do krajów skandynawskich, Wielkiej Brytanii czy Holandii, gdzie udział ten jest wielokrotnie wyższy. Istnieje jeszcze jedna prawidłowość, a mianowicie, człowiek myśli o przyjemnościach wtedy, gdy ma zabezpieczone podstawowe potrzeby. Najpierw dbamy o chleb, później o igrzyska i nie da się tych relacji odwrócić. Nadal istnieje sfera ubóstwa, choć trudno nie zauważyć poprawy warunków życia. Nie da się od razu wszystkiego zmienić. To jest proces, ogromne zadanie, nie tylko dla szkoły, ale i mediów. Musi zapanować moda na sport, musi zaistnieć przekonanie społeczne, że warto być aktywnym. Szacuje się, że około 4 mln Polaków jeździ na nartach, zainicjowano zawody biegowe, w których biorą udział dzieci i ludzie starsi. Tego typu imprezy, zachęcające rodziny do uczestnictwa, na pewno będą odnosiły pozytywny skutek. Przecież profilaktyka jest o wiele tańsza niż terapia.
ROZMAWIAŁA: KRZYSZTOFA BIK-JURKOW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski