Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biesiada z babeczką, nie tylko dla Adriana

KL
Dyrektorka szkoły Urszula Piwek spogląda na obraz namalowany przez Adriana (z lewej) Fot. autorka
Dyrektorka szkoły Urszula Piwek spogląda na obraz namalowany przez Adriana (z lewej) Fot. autorka
SŁOMNIKI, WAGANOWICE. Ludzie z małego miasteczka i oddalonej od niego o kilka kilometrów wioski postanowili zrobić coś razem dla drugiego człowieka. A kto wie, może też dla siebie...

Dyrektorka szkoły Urszula Piwek spogląda na obraz namalowany przez Adriana (z lewej) Fot. autorka

Adrian ma szesnaście lat i dziś uczy się w szkole księży salezjanów w Tarnowskich Górach. Ale jego dom stoi w Waganowicach, małej wiosce niedaleko Słomnik. Adrian jest najmłodszy spośród jedenaściorga rodzeństwa. Zdiagnozowano u niego zanik mięśni. To choroba postępująca. Najstarsza siostra chłopca już porusza się na wózku. Adrian też ma taką perspektywę. Na razie się nie poddaje. Z trudem, ale wciąż chodzi na własnych nogach. Walczy, o każdy dzień samodzielności.

Alicja Biczysko, dyrektorka Miejsko-Gminnego Centrum Kultury w Słomnikach, przez dwa lata była wychowawczynią chłopca w gimnazjum. - Dał się poznać jako przyzwoity uczeń, w zasadzie nie opuszczał lekcji - mówi. - I jest chyba najzdolniejszy z rodzeństwa, ale też najbardziej podatny na złe wpływy.

Właściwie trudno się temu dziwić, bo życie ani Adriana, ani jego sióstr i braci nie rozpieszczało. Ojciec nie wylewał - i nie wylewa - za kołnierz. Dotrzymywała mu kroku mama chłopca. Ale odkąd zmarła w czerwcu zeszłego roku - Adrian właściwie stracił dom. - Mama Adriana, mimo swoich wad bardzo dbała o dzieci. Gdy jej zabrakło, skończyła się też dla nich namiastka domowej stabilizacji - mówi Urszula Piwek, dyrektor Zespołu Szkół Integracyjnych w Waganowicach

Mimo trudnych warunków, a może właśnie dlatego, siostry i bracia Adriana są zaradnymi ludźmi. Każde z nich jakoś układa sobie życie. Od małego musieli liczyć niemal wyłącznie na siebie i to teraz w jakiś sposób procentuje.

Adrian jest utalentowany plastycznie. Z powodzeniem uczestniczył w wielu konkursach. A kopie obrazów Stanisława Wyspiańskiego, patrona szkoły w Waganowicach, które wiszą w klasach namalował właśnie Adrian.

- Wystarczyło, że wziął kartkę do ręki - zaraz coś na niej rysował - opowiada dyrektor Urszula Piwek. - A my staraliśmy się, by miał czym i na czym malować.

Adrian marzył o architekturze, o projektowaniu ogrodów. Ale komuś takiemu jak on trudniej niż innym dzieciom realizować takie niepraktyczne marzenia. Nie mógł przecież liczyć na prywatne lekcje rysunku, na pomoc z domu, gdzie problemem było zapłacenie rachunków i zdobycie jedzenia.

- A on dodatkowo wymagał zachęty - mówią jego nauczycielki. - To nie jest chłopiec przebojowy, który pcha się do pierwszego rzędu. Nawet na zdjęciach z wycieczek trudno go odnaleźć, bo zawsze stoi z boku.

Ale, gdy jechał na obóz z harcerzami - bez proszenia pomagał słabszym kolegom; pchał wózki, nosił plecaki choć wymagało to od niego wielkiego wysiłku. Sam przecież porusza się z trudem.

- Grał w kilku przedstawieniach, które przygotowywaliśmy w szkole w Waganowicach - opowiada Alicja Biczysko. - Wystarczyło mu powiedzieć - przyjdź - i zawsze był o czasie, choć musiał przejść z górą dwa kilometry. Nie raz zjawiał się na próbach zmęczony i spocony jak mysz kościelna.

Gdy chłopiec skończył gimnazjum, wspólnie z dyrektor Urszulą Piwek, Sylwią Regucką, która prowadzi w waganowickiej szkole drużynę harcerska, katechetką Justyną Mędralą uznały, że dobrze by było, gdyby przysposobiła go najstarsza siostra Bożena. Ta na wózku. Mieszka co prawda w Katowicach, ale ma rodzinę i mogłaby być dla Adrianem oparciem. I Bożena przysposobiła brata.
- Nie wiem czemu, ale w jakimś sensie wciąż czuję się jednak odpowiedzialna za tego chłopca. Nie chciałabym, żeby to, co już osiągnął przepadło. Nie chciałabym, żeby poszedł ślady ojca. Szkoła z internatem, do której teraz chodzi daje mu jeszcze trzy lata stabilizacji. Nauczy się zawodu, trochę wydorośleje. A potem zobaczymy - mówi Alicja Biczysko. - Tymczasem pomyślałam, żeby zorganizować dla niego biesiadę. Zdobyć pieniądze na pilne potrzeby i na przybory do malowania. Adrian się zgodził i przyjedzie do nas w niedzielę.

Ten sposób pomagania potrzebującym wymyśliło grono nauczycielskie z Zespołu Szkól w Słomnikach. Pierwsza biesiada odbyła się na rzecz chłopca chorego na stwardnienie rozsiane. Pomysł się przyjął, bo to wesołe i pożyteczne spotkania. Podczas biesiady każdy może zaśpiewać, nawet jeśli nie ma głosu czy słuchu, bo liczą się przede wszystkim chęci i dobre serca. - Przygotowujemy program artystyczny. Przy okazji zbieramy fundusze dla kogoś, kto ich potrzebuje - mówi pani Alicja.

Tym razem w potrzebie jest Adrian.

- Liczy się każdy grosz ofiarowany z dobrego serca, ale tez obecność na biesiadzie. Pieniądze są ważne, ale przecież nie zawsze najważniejsze. Chcielibyśmy kupić chłopcu farby, może jakieś porządne ubrania, ale też, pokazać naszemu Adrianowi, że ma tu przyjaciół. Chcemy, żeby wiedział, że nie jest sam, że może na nas liczyć. Jesteśmy małą społecznością i chodzi o to, żeby ludzie, którym nagle świat zawiruje, którzy znajdą się w trudnej sytuacji wiedzieli, że mają życzliwych sąsiadów, pomocnych urzędników. Taka solidarność nie jest częsta w dzisiejszych czasach, ale ważna. Ktoś zauważył, że te biesiady leczą nasze serca. Myślę, że to trafne spostrzeżenie - mówi Alicja Biczysko.

Majka Lisińska- Kozioł

Pomoc dla Adriana

Jutro, o godz. 18 w Miejsko--Gminnym Centrum Kultury w Słomnikach odbędzie się "Biesiada z babeczką". Będzie to koncert - spotkanie zorganizowane przy okazji Dnia Kobiet. Wystąpią zespoły działające pod patronatem Centrum. Tematem muzycznym spotkania będą piosenki zespołu ABBA. Podczas biesiady, z humorem zostanie przedstawiona historia świata rządzonego przez kobiety. Prowadzona też będzie zbiórka pieniędzy dla Adriana. (KL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski